Co mi się udało z #jesiennewyzwania:
-
Udaj się na pobliski zlot pasjonatów czegokolwiek i go zaprezentuj
-
Przez 3 dni z rzędu dołącz do # zyciejestdobre i wymień rzeczy, za które jesteś wdzięczny/a z danego dnia -
Weź udział w jednej ze sportowych aktywności, której dawno nie robiłeś
Zlotu pasjonatów w okolicy nie uświadczyłem do tej pory i raczej żaden do 11 listopada się niestety nie odbędzie. Za to rozmyślam nad udaniem się na Festiwal Wędkarstwa i Surwiwalu. O ile się uda to będę pamiętał o robieniu zdjęć, aby potem napisać na hejto "dwa słowa" na temat wrażeń z uczestnictwa.
Udało mi się natomiast trzy dni z rzędu opisywać pozytywne aspekty dnia: raz, dwa, trzy. Stosunkowo łatwo poszło też z udziałem w sportowej aktywności, w której dawno nie brałem udziału. Latem raczej rzadko bywam pieszo na szlaku, a że mamy już jesień to umówiłem się z dwoma kumplami na szybkie kółko (jakieś 16km) wraz ze zdobyciem szczytu Łysica nocą.
Na zdjęciu ja z kolegami w nocy, w miejscu węzła wąskotorówki o nazwie "Trójkąt", na ławce gotują się kiełbachy które zaraz każdy z nas będzie mielił w ustach. No homo #pdk


