Ciag dalszy moich przygód spod tego wpisu https://www.hejto.pl/wpis/mlody-poszedl-sie-poskarzyc-do-szefa-bo-powiedzialem-ze-mu-przypierdole-jak-bedz
Przyszedł do mnie brygadzista, nawet nie pytał co się stało, bo już wszystko od dziadków usłyszał i też mówi że dobrze zrobiłem, gadał też z szefem i okazuje się że ten młody nie jest tak głupi jak myślałem, jest o wiele głupszy.
Kiedyś jak gadaliśmy, to powiedziałem cos o szefie, mniej więcej że szef nigdy nie pracował na etacie i nie wie jak to jest, że trzeba stawiać granice, jak nie to będzie chciał żebyśmy robili coraz dłużej, niech lepiej siedzi w domu, zajmuje się papierami i tym żeby pieniądze były na czas na koncie, a reszta mnie wali i on to szefowi powiedział
Tylko zapomniał wspomnieć że ja to mówiłem w odpowiedzi na jego jęczenie, płakał że stary siedzi sobie w domu, jego syn się opierdala, wyzywał go od arschlochów i próbował mnie buntować, no i wyjaśniłem brygadziście, ten tylko aha powiedział, i że jak jeszcze raz coś jęknie to mam się do niego zgłosić.
Pewnie nawet z szefem gadać nie będę musiał, a młody ma lipę
#pracbaza
