Chwalę się.
Przy okazji chciałem troszkę wrażeń opisać. Quwa jakie za⁎⁎⁎⁎ste. He he. To by było na tyle. Nie no nie, troszkę się rozwinę.
Już drugi miesiąc się bawię więc już jestem ekspertem Bardzo fajna zabawka pozwala mi odkrywać stare gry na nowo. Troszkę już byłem znudzony grami albo nie mogłem znaleźć kolejnej jakoś nie potrafiłem się wkręcić, nic nie ssało. Gracze wiedzą o czym mówię. A tutaj zabrało mnie konkretnie. Po pierwsze trzeba sobie dawkować przyjemności, dłużej niż godzinę dwie ciężko wysiedzieć zwłaszcza na początku. Można się odbić, z czasem jest coraz łatwiej ale trzeba sobie robić przerwy. Jest taki Game Pas? Troszkę mam mieszane uczucia, bo gry są różne ale czy będzie w co grać? Nie powiem troszkę pograłem ale nie wiem, do połowy marca mam czas mogę zrezygnować, trzy miesiące niby są na zastanowienie się. No ale pary dopiero nabiera po podłączeniu do komputera. Szaleństwo, "Metro Awakening" coś niesamowitego w sumie fabuła to jest taka sobie, ale mechanika gry i miodność no mistrzostwo świata. Teraz "Fallout 4" ogrywam no jest masakra po prostu. Choć nie powiem żeby dobrze to działało musiałem się nakąbinować. Przy metrze włączasz i grasz. No i jeszcze jedna kwestia co zauważyłem połączenie gogli z komputerem. Ja korzystam z kabla choć można bezprzewodowo, tyle że na godzinę półtorej. Przeglądałem troszkę filmów na YouTube wszyscy jak jeden mąż polecają taki program do łączenia z goglami za 20$ uważam że to niepotrzebne. Jeden koleś nawet mówił że po kablu to: "może troszkę dłużej działa" praktycznie można grać bez przerwy, po kablu znaczy się. Tylko dobry musi być. Chyba starzy jak coś to jeszcze może coś kiedyś dopiszę.
Pozdrawiam Serdecznie
#gry #oculusquest #chwalesie