Chłop odważył się wreszcie spróbować kani. Chodzę sporo po lasach czy łąkach i wiele ich widziałem, ale nigdy się u mnie w rodzinie ich nie zbierało, aż wreszcie dziś ją zjadłem (na pół z doświadczonym i zaufanym grzybiarzem). W sumie dobre, ale też jakoś szczególnie smak nie powala. Powiedziałbym, że to coś pomiędzy boczniakami a schabowym.
Na zdjęciu smażona kania i kopytka dyniowe.
#jedzenie #gotujzhejto #grzyby
