Chciałam się pochwalić rozwiązaniem mojego kilkuletniego problemu, jak sprawnie ogarnąć mycie wielkich okien. Od sześciu lat mieszkam w fajnym dużym domu z wielkimi szkleniami i od sześciu lat rozkminiałam, jak je przynajmniej dwa razy w roku w miarę sprawnie umyć. Używałam tej ściągaczki-odkurzacza karcher, a i tak zwykle zajmowało mi to kilka godzin i rozbijałam proces na przynajmniej dwa dni. Ponadto jedno okno szczytowe, takie trójkątne pod samą kalenicą było nieosiągalne bez wysokiej drabiny i asekuracji.
Jakieś rok temu w biurowcu, w którym pracuję, jakaś firma myła nam okna samą wodą przepuszczoną przez sprzęt do dejonizacji wody. Z poziomu parkingu panowie ogarnęli nawet okna na drugim piętrze, super efekt bez ściągaczek i polerowania. Niestety, wtedy po pszeszukaniu internetów okazało się, że taki sprzęt kosztuje kilkanaście tys.
Tydzień temu trafiłam na taki sprzęt do użytku domowego, dużo mniejszy, ale z lancą teleskopową o dł. do 6m i 20m wężem. Zestaw za ok. 1500zł. Wczoraj doszło, okna z zewnątrz umyte w ciągu godziny. Żadnych smug i zacieków. Jestem z siebie dumna. Przy okazji umyłam auto, też lśni. Polecam z czystym sumieniem.
#sprzątanie #wiosenneporządki #dom