Chcecie posłuchać, jaki jestem zjebany?
Przechodząc do nowej pracy wiedziałem, że mam tylko jedną ścieżkę kariery, więc mój następny szczebel musi być w mgmt. Więc w rozmowie moim głównym celem nie była pensja, tylko kariera. I dostałem, że tak że będą mnie rozwijać, że super team, że rekrutacja wewnętrzna itd... I co?
I mówili prawdę. Dostawałem zadania menadżerskie, treningi, rozwoj, nawet pensja rosła żeby dopasować się do osiągów. Niestety, ostatnio zauważyłem, że pewne podobne zadania dostaje moja koleżanka z zespołu. Ja dostawałem ich ostatnim czasem nieco mniej. Może byłem zajęty własnymi projektami, może podpadłem komuś po drodze (znaczy na pewno podpadłem - nawet dostałem wpis do akt :D), nieważne. I teraz - dlaczego jestem zjebany...
Ja się do tego menedżerowania nie nadaje. Ja nie rozumiem dużych wizji, planów, strategii, celów itp. Ja jestem jak zegarmistrz, albo chuj, robotnik który naprawdę ładnie umie układać kafelki. Dostanę jakieś zadanie to je zrobię. Po drodze trafia się przeszkody, trzeba będzie rozwiązać jakieś niepowiązane problemy to je rozwiąże, ale mój skill zdecydowanie jest w robocie tu i teraz a nie ugadywabiu się z zespołem. Ta panna, gdyby spojrzeć obiektywnie to mi z nieba spadła, bo ja mogę się zająć moim dłubaniem w kodzie a ona się może zajmować rozmowami przy kawce z ludźmi którym umarły dzieci.
Ale kurwa, to ja to chciałem robić (chociaż nie umiem, nie chcę i mnie to odstrasza).
Więc jakby mi dali tą pozycję to byłbym zły.
Jak dadzą ją jej, to będę wydymany z pozycji i praca już mi nie będzie sprawiać radości.
Więc nawet przed rozmową z szefem wiedziałem, że jestem w dupie.
Na rozmowie szef mi powiedział że będę.. hmm ciężko powiedzieć kim, ale znaleźli taka pozycję że będę robił to co chce, jak chcę, z kim chcę i kiedy chcę. Tylko mam przygotować 5letni plan rozwoju zespołu i moją wizję...
I kurwa, nadal mi się nie podoba.
Ja mam coś z głową.
#pracbaza
MaX

@zielony_minion wśród tyłu dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle

jedenRabinPowieTakInnyPowieNie

A czy zastanawiałeś się dlaczego chciałeś iść w zarządzanie. Co wtedy sobie wyobrażałeś? Czy w wyniku tych zadań doszedłeś do wniosku że to nie dla ciebie?

zielony_minion

@jedenRabinPowieTakInnyPowieNie Chciałem iść w zarządzanie, bo inaczej nie mam gdzie iść. W mojej firmie są 3 osoby na mojej pozycji i oni są tam ewidentnie, żeby umrzeć. Zero ambicji, zero inicjatywy... Albo będę nimi zarządzać, albo dołączę do nich w umieraniu. Myslalem też że moje umiejętności techniczne będą bardziej użyteczne na takim poziomie, co się jednak okazuje, to że ważniejsze są wszystkie umiejętności miękkie, czytanie między liniami, polityka, zarządzanie zasobami ludzkimi. Może byłoby lepiej gdyby nie covid i dwa lata pracy z domu, które odzyczaiły mnie od ludzi i zrobiły ze mnie introwertyka.

Peeleejin

@zielony_minion ---->Ja mam coś z głową.


Najwyraźniej tak.

W sumie wszyscy jesteśmy trochę niedojebani więc nic nienormalnego się z tobą nie dzieje.


Myślę że padłeś ofiarą tzw "overthinking". Aktualnie nic cię nie zadowoli bo każdy ułożony w głowie scenariusz ma złe detale które spędzają sen z powiek but in real life nie będą miały znaczenia.

Skup się na czymś innym przez tydzień dwa i rozjaśni ci się w głowie.

Masz 3 drogi:

Ćwiczenia fizyczne ( aka pobiegasz i jak renkom odjoł)

jakieś hobby

R-U-C-H-A-N-I-E - znaczy wiesz kobieta/facet dal każdego co tam kto lubi

DrJoint

ja pierdole... niezłe rozdwojenie. Jest fajnie, ale w sumie chujowo, no ale fajnie ze tak jest ... no ale jak tak zostanie to bedzie chujowo. Mordeczko, Ty sie uspokój i zastanów nad tym co robisz. Robisz to co lubisz ? dostajesz za to spoko kase ? po chuj Ci coś co juz teraz wiesz ze Ci nie leży ?

zielony_minion

@Peeleejin poczytaj moje wszystkie pozostałe wpisy xD


Ale to prawda, trzeciej opcji za wiele nie mam obecnie.


Podoba mi się co powiedziałeś z detalami. Że zawsze się wygładza. Kilka lat temu szukałem mieszkania i byłem trochę w pułapce, że moje ówczesne było super, więc w każdym innym był jakiś problem. Ktoś mi wtedy powiedział mniej więcej to samo, że ludzie jak karaluchy dopasują się do sytuacji. I dokładnie tak było, wziąłem coś co miało problemy, a po czasie po prostu zmieniłem trochę tryb życia i wszystko wróciło do normy.


Dzięki mirku

zielony_minion

@DrJoint robię co lubię, dostaje sporą kasę. Ale gdzieś kurde z wiekiem zaczęła mi się ambicja, że chciałbym jednak robić coś bardziej odpowiedzialnego. Coś ważniejszego niż tylko takie tam dłubanie w kodzie.


Czy to głupie podejście i zamiast tego mógłbym po prostu robić co tera robię i cieszyć się życiem? Absolutnie. Czemu tego nie robię? Patrz pierwsze zdanie mojego wpisu. Masz rację ze mną miota bez sensu ale tak właśnie teraz mam

jedenRabinPowieTakInnyPowieNie

@zielony_minion "Chciałem iść w zarządzanie, bo inaczej nie mam gdzie iść. "

Jak dla mnie to nie jest motywacja do zarządzania. Nie każdy lubi zarządzanie nie każdy musi kończyć na organizowaniu pracy(bo tym w praktyce jest zarządzanie tylko poziomy abstrakcji się zmieniają wraz z hierarchią) może lider techniczny albo architekt to twój cel? Nie jaka branża ale z wypowiedzi wynika że jesteś programistą.

Peeleejin

@zielony_minion ----------->Dzięki mirku


Cała przyjemność po mojej stronie. Uwielbiam być tą postacią z kreskówki która strzela plaskacza z tekstem "robiłeś to milion razy, jak coś pójdzie nie tak to sobie poradzisz jak zawsze, wierze w ciebie".

wombatDaiquiri

@zielony_minion Czujesz, że to co tworzysz poprawia świat, czy daje wypłatę? Ja się ostatnio łapię na tym, że już nie czuję "powołania", bo ani przyrosty wiedzy nie są tak skokowo wielkie, ani produkty nie ratują ani nawet nie poprawiają świata, tylko generują hajs. I w sumie to takie nie wiem.

zielony_minion

@wombatDaiquiri szczerze, to daje mi w chuj satysfakcji. Robię unikatowe rzeczy, zaczynam być odpowiedzialny za coraz więcej i coraz częściej oczekuje się ode mnie wizji i planu a nie linijek kodu. Tzn, jasne że ta wizja ma się przysłużyć zwiększeniu sprzedaży, zmniejszeniu kosztów i poprawy ceny akcji, ale wolę o tym tak nie myśleć. Raczej, że może dzięki temu co robię, ktoś będzie miał 30 minut więcej czasu dziennie, który może spędzi ucząc młodszego pracownika lub zrobi sobie dłuższą przerwę na lunch i nie będzie aż tak zestresowany w pracy.


Plus moje codzienne zadania to jak rozwiązywanie zagadek logicznych, które lubię tak czy siak, a że ktoś mi jeszcze za nie płaci to win-win.

Zaloguj się aby komentować