Były ostatnio memy z kukurydzą, że sobie jeździ od przełyku do odbytu, ale największym skurwolem pod względem trawienia są chyba szparagi.
Sytuacja z wczoraj. Rano zakupy przed pracą, cobytuzjesc.jpg
Wziąłem sobie nóżkę wędzoną z kurczaka, paczkę sucharów, wodę i przechodząc alejką rzuciły mi się szparagi zielone w słoiku (takie w zalewie) wziąłem no i cyk wychodzę ze sklepu.
W pracy około 11 zachciało mi się pić, jakiś czas później zachciało mi się siku ale tak lekko.
Potem (ok 12:30) zjadłem te szparagi i z 2 sucharki i przypomniało mi się, że o 13 mam szkolenie więc poszedłem chwilę przed 13 do toalety i już było czuć ten specyficzny zapach/smród po szparagach.
Nigdy nie zwracałem uwagi na czas w jakim się to dzieje ale wczoraj po ok 30 minutach mnie zszokowało.
#gownowpis #jedzenie