#bredotki

Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika.

- Udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarza?

- Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium.

- Rybki z akwarium?

- Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je, żeby sobie popływały i kiedy je zawołam - wracają do wiaderek.

Strażnik nie uwierzył, więc obaj idą nad jezioro. Wędkarz wypuszcza wszystkie ryby do wody i czeka. Mija piętnaście minut i nic. Zniecierpliwiony strażnik pyta:

- No i co? Niech pan je woła!

- Kogo?

- Rybki!

- Jakie rybki?

Komentarze (1)

Heheszki

Ostrołęka, autobus MPK – prawie pusty. Środek zimowego dnia, na dworze pada śnieg... i takie tam. Postaci występujące: Kanar, Kierowca, Ja. Siedzę w autobusie. Nagle wsiada Kanar.




Kanar: Bileciki do kontroli.


(Siedzę dalej i tylko szyderczo się uśmiecham)


Kanar: Bileciki!


Ja: Trąbka!


Kanar: Jaka trąbka?


Ja: Jaki bilecik?


Kanar: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet!


Ja: Po co?


Kanar: Jestem kontrolerem MPK!


Ja: Nie wierzę panu!


Kanar: (pokazując mi legitymację kontrolera MPK) Oto moja legitymacja.


Ja: (pokazując legitymację szkolną) Oto moja.


Kanar: Proszę pokazać mi bilet!


Ja: Proszę pokazać mi pańską kartę szczepień!


Kanar: Ma pan bilet?


Ja: NIE!


Kanar: W takim razie proszę o dokumenty.


Ja: Nie mam.


Kanar: A ta legitymacja?


Ja: To nie moja. Znalazłem.


Kanar: To dlaczego jest na niej pańskie zdjęcie?


Ja: Zbieg okoliczności...


Kanar: Proszę pokazać mi dokumenty!


Ja: Są TAM! (wskazuję na wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara).


Kanar: Proszę pokazać mi PANA dokumenty!!!


Ja: Którego pana?


Kanar: Pokaże mi pan dokumenty?


Ja: Nie pokażę!


Kanar: Bo zawołam Policję!


Ja: Bo zawołam ojca!


Kanar: Proszę przestać się wygłupiać!


Ja: Proszę przestać się czepiać!


Kanar: Pokaże mi pan bilet albo dokument?


Ja: No nie! Pan jest monotematyczny!!!


Kanar: Jeśli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać.


Ja: Może wreszcie wyjaśni mi pan, kim pan jest?


Kanar: (trochę zdezorientowany) Jestem kontrolerem MPK!


Ja: Proszę o legitymację.


Kanar: Już pan widział!


Ja: Chcę do ręki!


(Kanar wyciąga legitymację i podaje mi)


Ja: (biorę ją, chowam do kieszeni, po czym wyciągam) Dzień dobry, bileciki do kontroli.


Kanar: Co proszę???


Ja: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę pana o bilet do kontroli.


Kanar: To jestem kontrolerem!!!


Ja: Ma pan bilet?


Kanar: Nie potrzebuję, pracuję w MPK!


Ja: Tak, a mój ojciec pracuje w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik?


Kanar: (rzucając się na mnie) Proszę oddać mi moją legitymację!!!


Ja: Aaaaaa!!! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!!




Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nas




Kierowca: Co tu się dzieje?


Ja: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu!


Kanar: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu!


Kierowca: (zwracając się do nas obu) Proszę o legitymację. (Podaję mu legitymację, on ogląda ją dokładnie i mówi do mnie) To nie jest pana zdjęcie!


Ja: Jestem po operacji plastycznej.


Kierowca: (do Kanara) Ale pan jest całkiem podobny...


Kanar: Bo to moja legitymacja!


Kierowca: (wskazując na mnie) Tylko dlaczego miał ją ten pan?


Kanar: Bo mi ją zabrał!!!


Ja: Nieprawda! To jest pomówienie! (przypadkiem wypada mi z kieszeni karta miesięczna)


Kierowca: (podnosząc ją) Czy to pana?


Kanar: Przecież mówił pan, że nie ma biletu!


Ja: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pan pytał o bilet!


Kanar i Kierowca: IDIOTA!!!

Zaloguj się aby komentować