Bitwa o Pokrowsk dobiega końca. Miasto w ponad 90% znajduje się pod kontrolą sił rosyjskich. Ostatnie oddziały ukraińskie wciąż walczą w północno-zachodniej części miasta. W niektórych rejonach nadal operują ukraińskie jednostki specjalne, których głównym zadaniem jest obecnie ewakuacja pojedynczych, odciętych grup żołnierzy oraz prowadzenie działań osłonowych i wypadowych. Ukraińskie dowództwo rozpoczęło wycofywanie ostatnich sił z miasta Myrnohrad. Utrata ogródków działkowych położonych na północ od Pokrowska znacząco utrudnia ewakuację z tzw. „worka”, w którym może się jeszcze znajdować od 400 do 600 żołnierzy, w tym oddziały sił specjalnych osłaniające odwrót pozostałych jednostek. Według obecnych prognoz, Myrnohrad w ciągu najbliższych czterech dni najprawdopodobniej przejdzie pod pełną kontrolę rosyjską — chyba że strona ukraińska zdecyduje się na niespodziewany kontratak. Utrata tego rejonu będzie miała bardzo negatywne konsekwencje dla ukraińskiej linii frontu w tym sektorze. Będzie efekt domino jeśli chodzi o znajdujące się w okolicy miejscowości. Moja ocena działań pod Pokrowskiem jest niestety krytyczna wobec ukraińskiego dowództwa. Latem istniała realna szansa na odwrócenie losów tej bitwy, gdyby odpowiednie rezerwy zostały użyte wcześniej — weszły one jednak do walki zbyt późno. Trudno oprzeć się wrażeniu, że pod dowództwem Załużnego do takich błędów by nie doszło. Ukraińcy przegrali bitwę z kilku powodów, w tym z powodu błędów w dowodzeniu oraz niepełnej kontroli nad rzeczywistą sytuacją na froncie. Kryzys rozpoczął się w momencie, gdy wyszło na jaw, że raporty z 33. Brygady Zmechanizowanej zawierały nieprawdziwe dane dotyczące faktycznego położenia jednostek i skali strat. Wspieram Ukrainę, ale mam do przekazania jeden komunikat: "Zacznijcie w końcu uczyć się na błędach".
https://x.com/Artur_Micek/status/1986569486028153101
#wojna #ukraina
