Biedronka to zatoczyła niezłe kółko xD Pamiętam jak za gówniaka był to synonim sklepu z najgorszym chłamem: jakieś no-name marki, produkty guwnojakości, afery z mobbingowaniem z pracowników - sam dół łańcucha pokarmowego. Już nawet taki lider szajs który też był sklepem z syfem i taniochą (1.5 litra ichniej koli za chyba 69 groszy AD 2004 xD) był level wyżej. Pierwszy raz byłem w biedronce chyba w 1999 w Olecku na koloniach i zrobiła na mnie tak złe wrażenie, że przez kolejne 10 lat omijałem tę sieć xD W świadomości ludzi był to sklep dla biedoty i ta opinia przywarła na długo: vide reportaż z koszykiem Kaczyńskiego i jego "Biedronka to jest sklep dla najbiedniejszych" xD W gimbazie cisnęliśmy sobie, że twoja stara robi zakupy w biedronce XD I nagle koło 2008 zaczeło się to zmieniać, po tym jak walnął kryzys i znaleźli czuły punkt polskiej duszy. Hej, pst, zobacz tu. Zobacz, tu masz dajmy na to keczup z napisem Pudliszki za 4.50 a tu masz keczup marki biedronka za 2.50. A zobacz, ten keczup biedronki też produkują pudliszki. No przecież to jest to samo, na tej samej linii robione. Oszczędzasz dwa złote, a dostajesz tę samą rzecz taniej! To się opłaca! Hehe, polak potrafi! No i Polacy dostali istnego pierdolca, w koncu nie ma nic bardziej polskiego niż zaoszczędzić parę złotych. Biedronki nie były już sklepami dla biedaków, a tych hehe cwańszych - i zaczęły mnożyć się jak bakterie na gąbce w zlewie. Trochę im zajęło zerwanie z łatką sklepu dla biedaków (w 2009 gdy po raz drugi w życiu wchodziłem mimowolnie czułem dyskomfort), ale dużym wysiłkiem się udało: sklepy już nie wyglądały jak więzienia, jakość produktów poszła mocno do góry, ceny były baaardzo korzystne - coraz więcej ludzi zaczynało się przekonywać, że ta biedronka (czy ogólnie dyskonty) nie są takie złe.
No i minęło trochę czasu i jak jest teraz? No jak w lesie xD Ceny z d⁎⁎y, wszędzie syf i burdel, bajzel z promocjami, cenówki na półkach się nie zgadzają z tym co nabija kasa, podłoga się lepi od brudu, chłodziarki zapleśniałe i śmierdzące, w zasadzie co zakupy to jakaś pozycja na paragonie oszukana xD Alejki ciasne, że polaki przeciskają się i wiją jak karpie przez przepusty. Przy kasie ludzie dyszą ci w kark: czy może pan szypciej klikać zakupy, szypciej je pakować w tej kasie samoobsługowej? Mi się spieszy do domu, potrzebuję oglądać netflixa 5 sekund dłużej! A kasy samoobsługowe to już w ogóle xD Walą komunikatami co 5 sekund: POTRZEBNE INFORMACJE! ZABIERZ ARTYKUŁY! jak automatyczni strażnicy w jakiejś mrocznej antyutopii. Najgorsze jest to, że teraz ta zaraza jest wszędzie i nigdzie blisko nie idzie zrobić zakupów w normalnym sklepie. Serio, tak długo już tam łaziłem, że jak pójdę kawałek dalej do jakiegoś FRAC-a czy Leclerca to normalnie przeżywam szok kulturowy jak chłop co w latach 80 pierwszy raz wyjechał na zachód. Jak to, to w sklepie mogą być szersze alejki? To towar może leżeć na półkach a nie w kartonach albo na paletach? To można sobie zrobić zakupy na czilu a nie latać jak wariat i przepychać się między innymi? Ale jak to?;0 Walę Biedronkę, wracam mentalnie do robienia zakupów raz na tydzień jak w latach 90 - i wam radzę to samo.
#biedronka #przemyslenia #gownowpis trochę #pasta
