@jimmy_gonzale Oczywiście, że mam prawo się mylić, nigdy nie uważałem inaczej. Jak nie jestem czegoś pewny i tego nie sprawdzę, bo brak mi dostatecznej wiedzy, to się po prostu nie odzywam — jak na przykład w sprawach prawnych.
Ale akurat w kwestii polityki migracyjnej mam bardzo dużą wiedzę — w ramach projektów akademickich m.in. pracowałem z Frontexem czy ważniejszymi osobami w Polsce zajmującymi się kwestiami migracji (mieliśmy w grupie m.in. możliwość pojechania do ośrodków w Grecji zajmujących się na pierwszej linii screeningiem nielegalnych migrantów — ja akurat z tego nie skorzystałem z przyczyn osobistych). Po tych paru latach wciąż ogarniam akty prawne, instytucje i procedury związane z migracją. Więc tak, absolutnie w tej kwestii mam prawo i będę się wypowiadał, szczególnie że mam zupełnie obiektywnie zdecydowanie większą i szerszą wiedzę od gigantycznej większości społeczeństwa. Z tego co widzę, to zdecydowanej większości użytkowników taka forma moderacji za sprawą not moderacyjnych odpowiada, moderacja jest w większości pozytywnie oceniana — i z tego się bardzo cieszę; zawsze będą głosy przeciwne — takie życie, nigdy nie da się wszystkim odpowiadać, nikt nie jest tu trzymany na siłę.
Nigdy w polityce nie byłem naiwny, nie mam problemu z wytykaniem błędów żadnej ze stron, jak tylko coś zrobią nie tak. Dla jasności — mam tę przyjemność, że podczas 3 wyborów parlamentarnych, w których miałem przyjemność brać udział, nigdy nie zagłosowałem ani na PO, ani na PiS. W wyborach samorządowych — inna kwestia, tam głosowałem na konkretnych ludzi, których efekty prac widziałem, niezależnie od przynależności politycznej; podobnie jak w wyborach prezydenckich, gdzie druga tura nie dawała większego wyboru (a głosowanie to IMO przywilej, którego nie mam zamiaru się samodzielnie pozbywać). Ale jak widzę, że ktoś "przypadkiem" przed wyborami jechał po opozycji, a po wyborach dla odmiany już rząd, no to oczywiście, że uważam taką osobę za tępego propagandzistę i jak ktoś mi zgłasza bądź się natknę na tępą propagandę, to będę prostował — a to, w którą stronę, to mi wisi i powiewa, podobnie jak to, co ktoś będzie o mnie mówił — a to, w spolaryzowanym społeczeństwie nieuniknione. I tacy ludzie, będący tępymi propagandystami są NAJWIĘKSZYM problemem portali społecznościowych, na co wykop jest największym przykładem — począwszy od ścieku głównej po zwoływanie się konserw i neuropy, co niektórzy, szczególnie z tej drugiej strony, próbowali nieudolnie zaszczepić na hejto.
Prawda jest tam, gdzie jest, a nie po środku czy "na pewno zawsze kogoś". I tej prawdy będę bronił. Tusk akurat ma to szczęście, że przynajmniej od 2015 roku opowiada się za zatrzymaniem strumieni nielegalnej migracji — w przeciwieństwie do bardzo różnych polityków, włącznie z idiotami z PO biegającymi z reklamówkami na granicy czy wygłaszającymi absolutnie idiotyczne słowa o wpuszczaniu wszystkich jak leci. Akurat w sprawie polityki migracyjnej propaganda jest baaaaaaardzo szeroko zakrojona z bardzo silnym wpływem na politykę na najwyższym szczeblu — wybory z 2015 i próba posłużenia się tym argumentem w wyborach z 2023 roku to wskazuje. A ile osób uważa, że kwestię masowej migracji do Europy zapoczątkowała Angela Merkel ze swoimi niesamowicie szkodliwymi i niewybaczalnymi słowami o polityce otwartych drzwi? Podczas gdy te idiotyczne słowa padły w momencie, kiedy Europa Południowo-wschodnia była już oblężona przez nielegalnych migrantów (przypomnę słynne zapchane dworce w Budapeszcie na torach wylotowych do Niemiec i Austrii) i była niestety następstwem powstałego już kryzysu. Odbiór polityki migracyjnej jest niesamowicie przekłamany przez próby rozgrywania nią polityk wewnętrznych, nawet mimo tego, że zdecydowana większość osób i polityków jest za tym, że potrzebna jest bardzo restrykcyjna polityka migracyjna i że długoletnia polityka migracyjna prowadzona na zachodzie Europy była głupia, fatalnie wykonywana i sprowadziła całą masę problemów społecznych. Mogę rozmawiać o tym godzinami i jestem przekonany, że prawie wszyscy się w większości spraw zgodzimy — ale nie poprzez partyjną propagandę.