Będzie o Oud Niyyah od Miyaz Perfume.


Jakoś rok temu wygrałem od @Qtafonix 2 próbki od perfumerii Miyaz Perfume. Jeden z zapachów zrecenzowałem dość szybko, (link do recenzji gdyby ktoś chciał podejrzeć https://www.hejto.pl/wpis/fleur-tabac-ii-od-miyaz-perfume-zobowiazalem-sie-qtafonix-do-recenzji-zapachow-o). Po czasie i kilku testach zastanawiałbym się, czy nie podniósłbym ogólnej oceny o jedno oczko.


Niemniej, drugim z zapachów był niejaki Oud Niyyah.

Sam nie wiem od czego tu zacząć. Może najpierw tak: do tego zapachu miałem w ciągu tego czasu kilka podejść. Próbowałem je testować przy różnych warunkach. To nie tak, że po roku odkopałem tę próbkę i mi się przypomniało, że coś tam miałem o tym napisać. O nie, nie. Ten zapach po prostu mnie pokonał, kilkukrotnie.


Za każdym razem nie wytrzymywałem dłużej niż 30 min. Ten zapach jest dla mnie zwyczajnie nie do zniesienia. Musiałem go z siebie zmywać, szorować nadgarstki i prewencyjnie zapsikać czymś innym, co by lekko zneutralizować szkodliwe działanie Oud Niyyah. Do tego dochodziła trauma i stąd tyle czasu potrzebowałem, żeby cokolwiek o nim napisać.


W komentarzach do recenzji poprzedniego zapachu Qtafonix użył określenia obora do Fleur Tabac II. Nie wiem jakie określenia można by adresować do tego zapachu, żeby wystarczająco rzeczowo go opisać. Chyba właśnie ta obora jest trafnym słowem, ale zdecydowanie za łagodnym. Oud Niyyah to obora, której nikt nigdy nie sprzątał, w której zwierzęta załatwiają swoje potrzeby. A, no i cała jest ze szkła, więc panuje w niej nieznośny upał.


Dobra, nie będę dalej się silił na jakieś barwne opisy, ten zapach po prostu j⁎⁎ie straszliwie, spokojnie może być używany do tortur.

Widzę, że na stronie Miyaz nie znajduje mi tego zapachu. I bardzo, k⁎⁎wa, dobrze, pewnie przy produkcji mieli za dużo strat w ludziach, więc go pewnie wycofali.


Odnośnie nut nie będę nic pisał, bo nie jestem w stanie ubrać tego smrodu w słowa i skojarzenia. Trwałość i projekcję przez te kilkadziesiąt minut życia na nadgarstku ma cholernie silną, jak dalej to nie wiem, bo nie wytrzymałem wystarczająco długo by się przekonać.


#perfumy

Komentarze (6)

BND

@E_Nygma No i namówił ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Barcol

@E_Nygma kurde, brzmi nieźle

dziadekmarian

@E_Nygma W procesie dojrzewania do mocnych oudów Hindi ważne jest, by nie pchać w nie nosa, a obserwować z powietrza. Tam się pojawiają ładne, drzewne akcenty. No ale fakt, trzeba też choć trochę lubić ten podstawowy akord, żeby w ogóle czuć sens w rozkminianiu niuansów.


Ale fakt: to, co napisałeś, brzmi ciekawie.

wonsz

No i c⁎⁎j, teraz to ja też chcę...

Przem86

Miyaz: przetestowałem przez ostatnie miesiące większość ich zapachów.


Skończyło się na 3 flakonach. Bardzo mało pisze się w Polsce o tej marce a to zapachy oudowe wyjątkowej jakości.


Mój nr 1 to Iris Cacao czyli zapach w klimatach Oud Zhen od ALD czy Russian Oud lub Bortnikoff Oud Monarch.


Mam też w swojej kolekcji Lounę. Louna to złożona kompozycja, oparta na bazie oudu Assam, ciepłych żywic i kremowego indyjskiego drzewa sandałowego, tworząca głęboki i otulający zapach. W skladzie jest też róża - ale wg mnie bardzo mało wyczuwalna (lekko w tle).


Pokonał mnie Jidden. Typowy hindi oud w klimacie wiejskiej obory. Nie do wytrzymania.

BND

@Przem86 Dzięki za cenną recenzję 👍

Zaloguj się aby komentować