Bartosz opisał w książce pracę w Amazonie. Tuż przed premierą "Przyjemności z managerem" dostał wypowiedzenie

Bartosz opisał w książce pracę w Amazonie. Tuż przed premierą "Przyjemności z managerem" dostał wypowiedzenie

poznan.wyborcza.pl
To, że ją piszę, nie było dla nikogo tajemnicą. Materiał zacząłem zbierać 18 lipca zeszłego roku. Na wstępie zaznaczyłem, że książka nie jest napisana przeciwko korporacji, to opowiadania o zwykłych ludziach - opowiada 53-letni mężczyzna
"Najprostszą formą wywierania presji i strachu jest wezwanie do managera. Wezwanym można być z byle powodu. Najczęstszym jest zbyt późne rozpoczęcie pracy po przerwie. (To znaczy powyżej 3 min). Nie liczy się czas dojścia, problemy itd. W praktyce nie ma to znaczenia, ale jest skuteczne, gdyż plotki szybko się rozchodzą, dodatkowo ubarwianie przez kolejne osoby. Kolejną presją są notatki służbowe (...) upomnienia na piśmie. Najbardziej perfidną metodą jest wzywanie do działu kadr za to, że ktoś był chory i za długo przebywał na zwolnieniu lekarskim. Wówczas proponuje się rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
Do tego dochodzą jeszcze notatki tzw. feedbacki za zbyt wolną pracę i niewykonanie minimum produkcyjnych. Wg regulaminu za sześć takich można być zwolnionym. Presja i strach" - tak w zbiorze opowiadań zatytułowanych "Przyjemność z managerem" Bartosz Tupalski opisuje pracę w magazynach Amazona.
Bohaterką opowiadań jest Anna - fikcyjna postać. Ale Tupalski w książce zawarł własne przeżycia. Ma 53 lata. Od sześciu pracuje w magazynach Amazona w podpoznańskich Sadach.
A raczej pracował. 14 marca otrzymał wypowiedzenie. Książka ukazała się cztery dni później.
Zwolniony za brak wyników czy książkę?
- Była godzina 21. Od trzech godzin trwała zmiana nocna, gdy zostałem wezwany przez managera. Otrzymałem wypowiedzenie oraz dwie wersje porozumienia stron, które miałem od razu podpisać. Bez możliwości konsultacji z prawnikiem czy choćby z rodziną. Nie zgodziłem się, ponieważ uważałem, że podany powód zwolnienia jest nieuzasadniony - mówi Tupalski.
Przyczyną wypowiedzenia umowy przez Amazona jest - zgodnie z tym, co widnieje na dokumencie - "nieuzyskiwanie przez pracownika oczekiwanych wyników w zakresie produktywności pracy". Spółka dalej udowadnia, że Tupalski od listopada do stycznia osiągał w niektórych działach wyniki na poziomie ok. 75 proc.
W lutym system zarekomendował 53-latka do zwolnienia.
- Na innych działach osiągałem wymagane wyniki, 15 lutego otrzymałem pochwałę, a tydzień później informacje o tym, że powinienem zostać zwolniony, czyli rekomendację do zwolnienia. W dodatku otrzymałem wypowiedzenie za niewykonywanie norm głównie w dziale, w którym pracowałem raptem jeden dzień w tygodniu - mówi Bartosz Tupalski.
Pracę w Amazon rozpoczął w dziale pick - zbierał zamówienia. Potem przez kolejne lata pracował w packu - pakował zamówienia. A w ostatnim czasie pracował w dziale szybkiego pakowania AFE. Tam musiał w ciągu godziny spakować 250 produktów. - Gdy na packu wskaźnikiem wydajności było od 110 do 200 paczek na godzinę - mówi.
Jego zdaniem jednym z możliwych powodów, że to właśnie on został teraz zwolniony, jest napisana przez niego książka, której wydanie zbiegło się z datą wręczenia wypowiedzenia. - Oczywiście nikt tego nie potwierdzi, ja tego nie udowodnię, ale dla nikogo tajemnicą nie było, że przygotowuję książkę o pracy w Amazonie. Materiał zacząłem zbierać i pisać 18 lipca zeszłego roku. Nie ukrywałem tego. Chociaż na wstępie zaznaczyłem, że książka nie jest napisana przeciwko korporacji, jaką jest Amazon. To opowiadania o zwykłych ludziach - opisuje.
Zbiór opowiadań pod tytułem "Przyjemność z managerem" wydał własnym sumptem 18 marca, czyli cztery dni po otrzymaniu wypowiedzenia. Książka zresztą dostępna jest na stronie Amazona.
Zwolniony pracownik otrzymuje rekomendacje do zwolnienia
53-latek, chociaż został zwolniony, musi świadczyć pracę dla Amazona jeszcze do końca czerwca.
Przyznaje, że od momentu, gdy nie zgodził się przyjąć warunków porozumienia, był nieoficjalnie namawiany do zmiany decyzji przez kilka kolejnych dni.
Gdy zdania nie zmienił, zaczął cyklicznie otrzymywać kolejne rekomendacje do zwolnienia.
- Chociaż byłem już oficjalnie zwolniony - mówi Tupalski.
- Uważam to za zwykłe upokorzenie pracownika i zastraszanie. Nie tylko mnie, ale też moich koleżanek i kolegów z zespołu, którzy są przestraszeni i w konsekwencji pracują ponad siły - dodaje.
Amazon tłumaczy, że tak skonstruowany jest system i rekomendacje tworzą się automatycznie.
- Tak jakby zwolnienie nie było wystarczająco dotkliwą karą, to co tydzień dostaję informację, że powinienem zostać zwolniony. Jakby musieli się upewnić - mówi Tupalski.
Agnieszka Mróz z OZZ Inicjatywa Pracownicza, działającej przy Amazon w podpoznańskich Sadach, nie jest zaskoczona tym, że Tupalski jeszcze po zwolnieniu otrzymuje rekomendacje do zwolnienia. - Pracowników ocenia się w systemie tygodniowym. Robi to komputer, nie człowiek. To zautomatyzowane profilowanie sprawia, że system nie wie, że pan Bartosz jest już zwolniony, bo jeszcze pracuje. To są tego negatywne konsekwencje - przekonuje.
Amazon: Cenimy wolność słowa
Przedstawiciele spółki Amazon przyznają, że wiedzieli o tym, że Tupalski przygotowuje książkę. Dodają, że jest ona dostępna w ich serwisie z wykorzystaniem usługi druku na życzenie. Zapewniają, że książka nie miała żadnego wpływu na zwolnienie mężczyzny, bowiem pracownicy "swobodnie mogą dzielić się swoimi doświadczeniami z pracy w Amazon z opinią publiczną".
Jaki był więc powód pozbycia się Bartosza Tupalskiego? Tego spółka zdradzić nie chce.
„Nie możemy komentować indywidualnych przypadków, ale pragniemy podkreślić, że w interesie Amazon leży zatrzymanie pracowników, na których rekrutację i szkolenia poświęciliśmy czas i środki. Dlatego z żadnym z pracowników nie rozstajemy się bez ważnego powodu" - odpisuje nam biuro prasowe.
Co do rekomendacji do zwolnienia, które Bartosz Tupalski nadal otrzymuje, przedstawiciele Amazona wyjaśniają, że jest to dokument udostępniany pracownikowi, którego wyniki nie spełniają oczekiwań pracodawcy. "Dokument ten zawiera szczegółowe informacje na temat wyników danego pracownika oraz wskazuje obszary, które wymagają korekty/poprawy. Procedura ta jest spójna z naszym procesem oceny pracowniczej i dotyczy zarówno pracowników etatowych, jak i pracowników w okresie wypowiedzenia" - zapewnia spółka.
Z wyjaśnieniami Amazona nie zgadzają się związkowcy, którzy przypominają zdarzenie z początku listopada 2021, gdy zwolniono Marię Malinowską, działaczkę związkową z Inicjatywy Pracowniczej.
Związkowczyni wcześniej na łamach "Wyborczej" opisywała okoliczności śmierci jednego z pracowników spółki, krytykowała wyśrubowane normy i zadania ponad siły. Sprawa jej zwolnienia toczy się przed sądem.
#pracbaza #amazon

Komentarze (9)

tatarysh

Robi to komputer, nie człowiek. To zautomatyzowane profilowanie sprawia, że system nie wie, że pan Bartosz jest już zwolniony, bo jeszcze pracuje.


bo Amazon ma zjebany system, wystarczy adnotacja do systemu że pracownik już został zwolniony i kiedy kończy mu się umowa, system wystarczy że by sprawdził czy pracownik nie jest na wypowiedzeniu i zrobił skok do kolejnego pracownika. trzeba być totalnym zjebem żeby nie ogarniać takich rzeczy , szczególnie w takim kolchozie jak amazon. za takie powiadomienia powinni płacić rekompensaty dla pracowników, nie wiem co robią zwiazki zawodowe w tym czymś, ale chyba nie stója na straży wygody pracy pracowników.

tomasz.mintorski

@tatarysh

A może ktoś tej adnotacji tam celowo nie umieścił?

tatarysh

@tomasz.mintorski to może upomnienie o możliwości zwolnienia mu przypomni

tomasz.mintorski

Pracowników ocenia się w systemie tygodniowym. Robi to komputer, nie człowiek. To zautomatyzowane profilowanie sprawia, że system nie wie, że pan Bartosz jest już zwolniony, bo jeszcze pracuje.


Hahaha, jak ja lubię takie pierdolenie "bo system". System został przez kogoś napisany i sparametryzowany. Każdy tłumaczący się "systemem" jest po prostu leniwym bucem zasłaniającym bierność: swoją, przełożonego lub czyjąkolwiek inną.

Alky

@razALgul >250 paczek w godzinę

To na jedną paczkę miał 14,88 sekund ( ͡° ͜ʖ ͡°)/¯

tomasz.mintorski

@Alky

Moment, 3600/250 = 14.4

Zostaje 0,48 sekundy. Co on ma zrobić z tym czasem? Człowieku!

ali7200

@Alky ( ͡° ͜ʖ ͡°)/¯

343341b0-6a16-497f-bb5f-b70a487f9ce9
PanW

Pod Poznaniem firma na firmie, to zjebazon tak dobrze płaci, że ludzie świadomie idą do tego kołchozu?

dext3

@PanW pewnie dla mieszkańców okolicznych wsi jest to nadal atrakcyjna oferta. Problemem jest też zapewne to, że normy są wiecznie podnoszone. Wyrabiasz się w dotychczasowej, albo ją przekraczasz, to mundry polski managier ją podnosi. Po czym jak się w końcu nie wyrabiasz, to cię zwolnią.

Taki wspaniały, nowoczesny system niewolnictwa. Szkoda, że tym pożal się Boże "managerom" tak nikt nie dopierdala.

Zaloguj się aby komentować