Badania socjologów z UŁ: pięć metropolii wysysa młodzież ze wsi i mniejszych miast

Pięć dużych ośrodków miejskich wysysa młodych z mniejszych miast. Tragiczna jest sytuacja tzw. ściany wschodniej i peryferii województw, a Kielecczyznę wchłaniają sąsiednie regiony. To wyniki badań migracji Polaków, przeprowadzonych przez socjologów z Uniwersytetu Łódzkiego.


Dr hab. Piotr Szukalski, prof. UŁ, z Instytutu Socjologii tej uczelni, zaprezentował w Łodzi wyniki badań demograficznych nad migracjami młodych Polaków. Z badań wyłania się trend wskazujący, że w Polsce następuje depopulacja na poziomie lokalnym i regionalnym z powolną koncentracją ludności na obszarach metropolitarnych.


Według prof. Szukalskiego dzięki stabilnemu napływowi polskiej młodzieży i imigrantów największe miasta, razem z okalającymi je terenami podmiejskimi, umacniają swoją pozycję na demograficznej mapie Polski kosztem mniejszych ośrodków. [...]


#socjologia #polska #demografiapolska #badania #uniwersytetlodzki #naukawpolsce

Nauka w Polsce

Komentarze (7)

100mph

Lokalne uklady, gowniane place i wysokie koszty nieruchomosci robia swoje. Ludzie wola mieszkac na stancjach z rowiesnikami i czerpac z zycia w duzym miescie niz zyc u rodzicow w 4 scianach bo na zadupiu nie ma atrakcji, a Januszex gowno placi.

Half_NEET_Half_Amazing

nikt nie będzie siedział na d⁎⁎ie kiedy rozwój i pieniądz woła ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

eloyard

Znów ten nagłówek xD


W czołowej trójce polskich metropolii liczba młodych ludzi w badanym okresie (2004 do 2024) wzrosła: o 127,5 proc. w Warszawie, o 127,4 proc. we Wrocławiu i o 126,6 proc. w Krakowie.

Wśród innych stolic województw solidne wzrosty liczby młodych mieszkańców (30-34 lata w roku 2024 w stosunku do 10-14 lat w roku 2004) zanotowały: Gdańsk (93,4 proc.), Rzeszów (93 proc.) i Poznań (87,9 proc.). 27-proc. wzrost liczby młodych mieszkańców zaobserwowano w Katowicach i Białymstoku.

Ok, to które 5? xD


Generalnie wszystkie miasta wojewódzkie rosną kosztem peryferiów. Tym bardziej jeśli się bierze pod uwagę pełne obszary funkcjonalne, a nie tylko miasta w granicach administracyjnych. Nie wiem czemu uparli się na medialne "pięć", skoro z treści wynika że generalnie sześć xD A w sumie to pewnie piętnaście xD

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Mr.Mars no ciekawe czemu- może temu, że te straszne metropolie oferują mieszkanie, pracę, możliwość poznania ludzi i perspektywy rozwoju inne niż rozjebanie się na marskość wątroby od pędzonego bimbru?


Sorry, ja wiem, że to taki szokujący tytuł i chlip chlip ściana wschodnia umiera, ale prawda jest taka, że na tych zadupiach nic nie ma. Tam się nic nie dzieje. Jedyną pozytywną rzeczą, jaką tam możesz spotkać to stacja kolejowa i tory do jakiegoś większego miasta na zachodzie, bo jak tam utkniesz, to jest po tobie- ani się nie wykształcisz, ani roboty nie zmienisz (o ile ją w ogóle znajdziesz i jest to coś innego jak je⁎⁎⁎ie na rozlatującym się gospodarstwie), zarobki głodowe, lokalne układy i układziki rozpieprzają każdą szansę na jakąkolwiek pozytywną zmianę, rządzi tam niepodzielnie święta trójca proboszcz-wójt-komendant. Tam często gęsto nie ma nawet żadnej rozrywki. Jak stamtąd nie wypierdolisz dostatecznie szybko, żeby pod płaszczykiem edukacji zobaczyć przy okazji prawdziwy świat i gdzieś się zaczepić, to się budzisz pewnego dnia w wieku 45-50 lat i sobie zdajesz sprawę, że właśnie przejebałeś 2/3 życia na tym wypizdowie i osiągnąłeś całe nic, bo z dnia na dzień masz tą samą monotonię z jakąś chujową robotą w jednym jedynym januszexie w okolicy za ochłapy, a jedyną "rozrywką" jest dla ciebie picie wódki z sąsiadem pędzącym ten bimber, żeby choć na chwilę zapomnieć o tej chujni.

twardy_kal_owiec

@NiebieskiSzpadelNihilizmu ludzi do dużych ośrodków ciągnie NADZIEJA, że coś tam osiągną. Ale jak nie masz zdolności i zacięcia, a większość nie ma, to pozostaje zasuwanie za minimalkę +1000 w sieciówce, czy magazynie, mieszkanie na stancji, picie wódki z kolegami w parku albo jakiejś taniej mordowni i wrzucanie postów na insta jak to się świetnie żyje w megacity.


A potem się budzisz w wieku 45-50 lat, że nic nie osiągnąłeś, a czynsze za wynajem coraz wyższe.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@twardy_kal_owiec a nie no wiadomo, że podstawowa rzecz to chęci, bo bez tego to możesz mieć podsunięte pod nos 10 propozycji pracy za 100 tysięcy miesięcznie i wszystko i tak przejebiesz. No ale cóż- o chęci najszybciej w młodym wieku- stąd wyjazd na studia, czy "za lepszym życiem" gdzieś do dużego ośrodka. To czy taka osoba to wykorzysta, czy przebimba cały czas, wróci i będzie klepać gówno budząc się w wieku 45-50 lat z jedną ręką w dupie, a drugą przy szklance to już tylko kwestia jego zaparcia ¯\_(ツ)_/¯

twardy_kal_owiec

@NiebieskiSzpadelNihilizmu tak, tylko szkodliwa jest narracja, że w wielikim mieście jest praca i sukces gwarantowany. Większość tej pracy to gównopraca albo ciężka tyrka na budowach. Po studiach z kolei kariera stoi otworem w korporacji, która za rok zwolni albo nie zwolni.

Zaloguj się aby komentować