Azjaci kochają złoto.
Za potwierdzenie tych słów, niech posłuży poniższe zdjęcie.
sklep (chiński bo jakże) ze złotem, obrączki, łańcuszki, sygnety, bransolety a pewnie ciekawsze wyroby tez się znajdą.
Sklep ten mieści się w China Town e Bangkoku, co jest ciekawe, wszystkie ich produkty sygnowane są ich własnym logiem, w ciągu 5lat można przyjść i wymienić „zużyty” produkt (w moim przypadku obrączkę) na nowy.
Wymiana jest bezpłatna, trzeba jedynie dopłacić do ubytków w stosunku do oryginalnej wagi.
Złoto ma próbę 96.5% złota czyli 23-24K(specem nie jestem), cena? na dzień dzisiejszy to ok 29500B za 1 Baht(1 Baht to 15g) czyli 15g to ok 3820PLN.
A teraz o Tajach i ich nieskrywanej miłości do złota. pamietam jak 3 lata temu wymieniałem obrączkę na większa a obok mnie, facet po 50 ubrany w stare klapki, koszulkę zonobijke i wytarte spodenki, wyjął z saszetki plik gotówki i kupił 500g złota! Pol kilo za gotówkę! Zawinął wszystko w papierek, wsadził do saszetki i wyszedł, a ja się sralem, że wydaje tygodniówkę na kawałek metalu.
Spotkać kogoś kto mieszka w garażu/sklepiku z przybudówka mieszkalną nad sklepem, bez samochodu ale z oszczędnościami w postaci kilograma złota to nic nadzwyczajnego w Tajlandii. Złoto jest łatwo schować/przenieść i zawsze da się je tutaj odsprzedać/kupić w rozsądnej cenie.
#paszczakwtajlandii #zloto #podroze

