Komentarze (9)

N-kt

Prawdziwy ateista! Aż przestałem wierzyć, że znów któryś nie da o sobie znać.

ElektroKocur

Prawdziwy ateista!

@N-kt ...ale właśnie ten vlog jest o czymś przeciwnym... o dorabianiu tej "prawdziwości" do czegoś co jest bardzo proste...

N-kt

@ElektroKocur Doprecyzowaniem nie czyni się tego prostym, tak jak wyjątkowym w obecnych czasach.

WysokiTrzmiel

Jeśli ateiści się mylą i bóg istnieje. To znaczy, że to on stworzył ateizm. W końcu stworzył WSZYSTKO. Każda myśl ma swoje źródło w bogu. Dał nam wolną wolę, ale nie wymyślimy nic czego on sam nie umożliwił nam wymyślić.


Także ten XD

ElektroKocur

@WysokiTrzmiel


Jeśli ateiści się mylą i bóg istnieje.


Jeśli istnieje i naprawdę jest dobry (co nie jest oczywiste i mało kto zadaje sobie to pytanie) to super. Ja tam wolałbym żyć wiecznie

Westfield

@ElektroKocur Jeśli istnieje i jest dobry, to na pewno nie będzie miał pretensji, że ktoś robi użytek z mózgu, który otrzymał i stara się podchodzić do życia racjonalnie. Co więcej - jeśli ktoś przeżył życie moralnie, ale jako niewierzący i miałby za to trafić do piekła tylko dlatego, że nie wierzył w tego jedynego Boga, to byłaby to ze strony Boga pycha i chyba kłóciłoby się z jego boskimi przymiotami. Może nie do końca na temat, ale tak mi się rozwinęło :). A co do życia wiecznego, to byłaby to dla mnie największa kara. Największą nagrodą będzie rozpłynięcie się w nicości.

ElektroKocur

@Westfield


A co do życia wiecznego, to byłaby to dla mnie największa kara

Dla mnie wręcz przeciwnie. Życie jest zajebiste. Moje myślenie na temat śmierci mocno się zmieniło gdy pierwszy raz mocno się o nią otarłem.


Największą nagrodą będzie rozpłynięcie się w nicości.


mnie skrajnie przeraża...

Westfield

@ElektroKocur No właśnie to wszystko zależy od podejścia do życia. Dla mnie bardzo kusząca wydaje się perspektywa, że wreszcie o nic nie trzeba się będzie martwić. O zdrowie, pracę, dzieci, o to, co pomyślą inni ludzie, o kredyt, o to, czy Bóg istnieje. Nie będzie mnie to już dotyczyć. A niebo? Chyba nie potrafię sobie wyobrazić, by przy obecnym stanie świadomości było ono dla mnie atrakcyjną perspektywą. Niebyt to spokój i błogość. Pomyśl, że byłeś tam przez wieczność aż do momentu urodzenia i nie było Ci z tym żle (Twain?)

ElektroKocur

@Westfield Myśl o powrocie do stanu przed poczęciem mnie przeraża. Życie bez problemów byłoby nudne i bezsensowne - tak nie mieć celu w życiu. To problemy i wyzwania są motorem napędowym życia. Nie lubię gier komputerowych, ale są trochę jak misje do przejścia...

Zaloguj się aby komentować