Tak, to jest cudowne jak Wielki Strateg sobie najzwyczajniej nasrał do ryja. Kaukaz jest już praktycznie stracony i teraz niech się modlą żeby Gruzja się o separatystyczne republiki nie upomniała, bo coś takiego może nastąpić jak w Rosji się rozleje chaos. Azerbejdżan już dawno jest w strefie wpływów tureckich. Do tego współpracuje ściśle z Izraelem. Armenia dotąd stawiała na Rosję i trochę się lewarowała w oparciu o Iran, który ma dużą mniejszość Azerów na północy kraju.
Paradoksalnie utrata Rosji jako senior-partnera Armenii może przynieść pokój. Erywań po prostu nie będzie miał innego wyboru jak dogadać się z Azerami i Turkami. Już gdzieś mi się przewinęło, że ma być wizyta Ormian w Turcji. Fajnie byłoby generalnie widzieć Azerbejdżan, Armenię i Gruzję dryfujące w kierunku EU. A Rosja niewątpliwie jest największym geopolitycznym frajerem od dziesięcioleci - tracą obecnie Azję Centralną i Kaukaz, Ukrainy jako strefy wpływów nigdy nie odzyskają. Finlandia jest już w NATO, Szwecja wkrótce dołączy. Japonia zacieśnia współpracę z NATO, tak samo Korea Południowa. Starych stref wpływów przy obecnym stanie gospodarki, demografii i wojska nie da się utrzymać