Albo jestem dziwny albo jestem inny.
Mniejsza o konkrety ale była sytuacja wyglądała mniej więcej tak:
Wchodzę do pomieszczenia, zostaje z lekką irytacja w głosie poinformowany że to i tamto (wewnętrzna zasada funkcjonowania obiektu) i że jest napisane że tak trzeba - no dobra spoko, nie kłócę się tylko jakbym wiedział gdzie szukać tej informacji to na drugi raz się zastosuje. I znowu głos znudzonej i zirytowanej pani mówi: tam na tablicy.
Kurwa, 30 kartek,ulotek i reklam a w tym dwie z informacjami, jedna nieaktualna i jedna która obowiązuje. Na prawdę, wymyślacie jakieś osobliwe reguły, wieszasz z dupy kartkę między toną innego gówna i się irytujesz że nikt o tym nie wie?
... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
BillyFuckboy

@Yakamaz ja to jestem poirytowany brakiem tagow

Yakamaz

@BillyFuckboy poprawię się!

Zaloguj się aby komentować