A teraz opowiem wam cześć historii mojego ojca
Tldr; mój ojciec od roku prawie neetuje
Ojciec mój, lat obecnie 56, od lutego tamtego roku neetuje i wychodzi na to, że prędzej się przekręci niż pójdzie do jakiejś pracy.
Z poprzedniej roboty (jeździł jako kurier paletowy w hurtowni budowlanej) wyleciał z hukiem, bo prowadził będąc pijanym (2.5 promila).
A z czego żyje? Najpierw z oszczędności, teraz już tylko z renty rodzinnej po swojej żonie a mojej matce. No i chleje. Z przerwami. Najpierw potrafił nie pić 3 miesiące, wpadł w cug, pił trzy tygodnie, potem nie pił dwa miesiące, pił dwa tygodnie, znowu nie pił dwa miesiące, znowu wpadł w cug. Ostatnio wytrzymał chyba z miesiąc, a teraz pije od tamtego tygodnia.
A pije mniej albo więcej odkąd pamiętam. Fakt, że w domu nie było nigdy awantur z tym związanych, ale też nie można było nigdy z nim poważnie porozmawiać, bo jak rozmawiać z kimś po 3/4 piwach.
A no i w związku z tym piciem już trzy razy wylądował na SOR i miał dwie operacje na trzustkę. Raz to ledwo go odratowali.
#polskiedrogi #patologia #alkoholizm
marcel-zet

@Stefan_Badyl niefajnie.. ile masz lat? mieszkasz tylko ze starym?

kamlor

@Stefan_Badyl mój wuj zszedł w poniedziałek w związku z nadużywaniem alkoholu przez całe dorosłe życie. Czasem mam wrażenie, że alkoholicy, to prócz wpływu społeczeństwa, rodzą się z pewnego rodzaju schorzeniem, coś jak asperger czy spektrum autyzmu. 4 odwyki, spowodowanie kolizji z 2,5 promilami na bani, rozwód, aż w końcu postępujące zmiany w zachowaniu, wyglądzie i ostatecznie - śmierć w dramatycznych okolicznościach w samotności. Ratuj ojca póki możesz, moja rodzina teraz ma okropne wyrzuty, że być może mogliśmy zrobić więcej.

Stefan_Badyl

@marcel-zet 30, na szczęście nie mieszkam już z ojcem ładnych parę lat.

@kamlor siłą na odwyk go nie zaprowadzę, musiałbym go ubezwłasnowolnić, ale sąd na to nie pójdzie. Problem jest dodatkowo taki, że on nie widzi w tym żadnego problemu i twierdzi, że nie jest alkoholikiem. Co mówi każdy alkus.

kamlor

@Stefan_Badyl Alkoholik prawdziwie chory nawet po wiadomości od lekarza, że czeka go przeszczep wątroby lub śmierć, i tak wybiera alkohol. Tacy ludzie nigdy nie powinni być uznawani za świadomych i poczytalnych. Mój wuj miał wybór i czas. Wybrał spisanie testamentu i maraton alkoholowy do mety. Miał 59 lat i 1,5 roku do emerytury.

Atarax

Próbowałeś go "zachęcić" na wizytę w AA albo np do psychoterapeuty?


Pewnie tak(wybacz głupie pytanie), ale się nie dawał co nie?

Zaloguj się aby komentować