8 dzień odwyku od kofeiny (bo ileż można walić po 2-3 monsterki dziennie)
W sumie to odstawienie nawet nie bolało - pierwsze 4 dni odwyk z przymusu, grypa położyła nas do łóżka i człowiek spał cały dzień.
Tym oto sprytnym sposobem ominęła mnie trzydniowa delirka i trzęsące się ręce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po tym czasie stwierdziłam, że jak już nastąpiła pierwsza od lat taka przerwa to trzeba to pociągnąć dalej.