7665,84 + 11,32 = 7679,16
Dzisiaj nie zaspałem - za to obudził się młody i nie było tak lekko się wyrwać
Ale jakoś uspokoiłem, przytuliłem i zasnął jeszcze na trochę, a ja dość późno (ale bez tragedii, bo o 5:40) wyruszyłem po bułki.
Coś tam przyspieszyłem, ale bez szaleństw. Warunki fajne, temperatura powyżej zera (choć niewiele) ale biegło się całkiem przyjemnie.
Jeszcze jeden dzień marca i kwiecień zaczynamy weekendem. Może ten w końcu będzie jakiś normalny
Miłego dnia!
#sztafeta
