757 + 1 = 758
Tytuł: Darkman
Rok produkcji: 1990
Kategoria: Akcja / Dramat / Sci-Fi
Reżyseria: Sam Raimi
Czas trwania: 1g 36m
Ocena: 8/10
Człowiek ciemności.
Naukowiec pracujący nad sztuczną skórą, która ma służyć ofiarom poparzen zostaje napadnięty w swoim laboratorium przez gangsterów.
Oszpecony w wyniku wybuchu postanawia wykorzystać swój wynalazek by się zemścić.
Jedna z ciekawszych wariacji na temat superbohaterów z pod ręki Sama Raimiego, który już wtedy marzył o ekranizacji Spider-mana, ale był zbyt cienki w majtach.
Film kładzie przede wszystkim nacisk na pytanie ile w nas człowieczeństwa, kiedy część tegoż się traci. Czuć tu trochę vibe Murphyego z Robocopa.
Obsadę udało się Raimiemu dokoptowac wyjatkowo udanie. W główną rolę wcielił się Liam Neeson, ktory z niej wycisnął więcej niż można bylo. W rolę jego małżonki wcieliła się z powodzeniem Frances Mcdormand.
Ale również drugi plan wywiązał się znakomicie, zwłaszcza idealnie dobrany do roli czarnego charakteru Larry Drake.
Scena z cygarem zrobiła na mnie za dzieciaka duże wrażenie.
Film jest konsekwenty i o dziwo bardzo logiczny, ale przede wszystkim temat został podjęty z powagą, bez błazenady, co ostatecznie wpływa pozytywnie na odbiór. Desingn głównego również bohatera robi fajne wrażenie.
Film, aż prosił się o kontynuację i ją otrzymał. Oczywiście zmieniła się obsada, ale poziom nie zjechał mocno w dół co czesto ma w takich przypadkach miejsce.
Wydań komiksowych również się doczekał.
Polecam jako alternatywę dla marveli i dc bo to naprawdę mocna konkurencja, tylko czasy, w ktorych powstała nie przyniosło jej należytego uznania.
Oczywiście jak to u Raimiego, Bruce Campbell z Evil Dead ma i tu swoje cameo.
Bardzo polecam.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajzhejto #filmy

