66631 + 2*2 + 2*2 + 35 + 35 +2*2 + 213 = 66926

Pogoda pięknie dopisała i mimo, że 2 tygodnie temu nie dałbym 10% na to, udało mi się zrealizować wszystkie cele na ten sezon.
- Kręcenie "na kominie" powyżej średniej 30 km/h
- Pobicie życiowki kilometrowej
- Zrobienie typowej trasy w górach - nienawidzę podjazdów, góral to ze mnie nie będzie
- Przejazd długą, ale też wymagającą topograficznie trasą którą wytyczyłem jeszcze w zimie
- zrobienie dwusetki

Co do dzisiejszego. Wczesny wyjazd, ale liczyłem się z godzinną jazdą we mgłach. Żadnych rękawów i nogawek nie brałem, szkoda na to miejsca później. Dobra decyzja, nawet mnie nie wytelepało Ruch mały, kierowcy zachowywali odległość przy wyprzedzaniu i o dziwo ostatni aspekt utrzymał się aż do końca. Pierwsza setka minęła naprawdę szybko, ale wiedziałem że przez temperaturę później będzie gorzej. Tak też było, od 140. kilometra lało się już ze mnie i spożycie wody wzrosło jakieś 3x. Finalnie wypiłem dziś ok. 10 litrów napojów. Nie licząc bólu stopy (#starytemat), niemal do finiszu nie doskwierało mi nic. Na sam koniec poczułem jedynie, że jest o włos od skurczu na obszernym przyśrodkowym czworogłowego lewego uda, na szczęście do domu miało być płasko, więc nie było potrzeby stawania na korbach XD
Podsumowując - 3-4 stopnie mniej na celsjuszu, trochę chmurek (bo nie zastałem dzisiaj żadnej) i forma była na dobre 250+. Ale i tak ze wszystkich ambitniejszych wycieczek, wróciłem zdecydowanie najmniej zmęczony.

#rowerowyrownik #szosa
225d8d97-1867-4e6c-93aa-055371cb1af6
e689eda5-9e9d-4c67-a0c7-087920d0158c
00d8919c-38e2-4235-a0da-8fad9d68dd09
cb6205ca-3b6d-43a3-a56e-c2e0bde1e84d
986750d7-24cf-4e1e-93a6-b91b83dcdb37
austrionauta

Gratulacje! A górki dają się polubić, tylko trzeba je długo oswajać :)

GrubyWieslaw

Hej, mega trasa. Jak wyglada przy takich wyjazdach czas łączny? Tzn zakładam ze średnia i czas na zrzucie ekranu byl liczony tylko dla ruchu? Czy to jest już "z postojami"? Jestem amatorem kolarskim wiec jestem ciekaw jak jeżdżą bardziej doświadczeni.

Furto

@GrubyWieslaw Cześć, akurat nie jestem zbyt dobry w przerwach... i po prostu robię ich dużo. Zwłaszcza jak grzeje. Wówczas mój organizm ciągle żąda kalorii i wody, jak głupi. Wczoraj wyjechałem po 6.30 i przez blisko 4h jechałem praktycznie bez przerwy. Ta była zaplanowana na 10-15 minut, ale trwała 20. Czułem się świetnie, gdyż do tej godziny nie grzało. Potem było już gorzej, ból stopy zatrzymał mnie 2x na 10 minut, i jeszcze kolejne 10-15 minut straciłem na "wodopoje". Doszła jeszcze "dziesiątka" na przejeździe kolejowym i piątka na rozmowę telefoniczną. Finalnie całość zajęła mi 9,5h, z czego jazdy jak widać było 8h20min. Gdyby nie upał, na spokojnie zbliżyłbym się do 9h całości.

GrubyWieslaw

Dzięki - to chyba i tak super wynik, nie wyobrażam sobie takiej trasy bez "obiadu" w połowie :)

Furto

@GrubyWieslaw Obiadu nie jadłem, ale rozważałem to. Szkoda mi jednak było czasu. Obiad to co najmniej 40 minut, a wiem że jak zrobię za długą przerwę, to potem słabo się jedzie.

Ogólnie:

- 5 jajek, 3 kromki chleba i banan z samego rana,

- 4 batony proteinowe, 350 kcal każdy

- z 650 kcal w żelach energetycznych

Napojów nie liczę, wpadł rano sok, potem piwo 0%, oshea i coś podobnego. Łącznie kalorycznie wychodzi ze 2x mniej niż zużywam, ale cheatuję wspomagając się kofeiną, pomaga tłumić uczucie głodu.

Zaloguj się aby komentować