56 lat od katastrofy samolotu pasażerskiego an-24, który rozbił się o zbocze Policy w Beskidach, mija w środę. Zginęły wówczas wszystkie 53 osoby będące na pokładzie. To jedna z największych katastrof w historii polskiego lotnictwa.


Jarosław Reszka w książce poświęconej największym katastrofom w powojennej Polsce zatytułowanej "Cześć, giniemy!", napisał, że samolot PLL Lot typu an-24 wystartował z Warszawy o godzinie 15.20. Leciał do Krakowa. Podróż miała trwać 55 minut. Za sterami siedział Czesław Doliński, pilot z 20-letnim doświadczeniem. Po minięciu radiolatarni w Jędrzejowie maszyna zniknęła z oczu operatora radaru precyzyjnego na krakowskim lotnisku w Balicach.


Do katastrofy doszło o godzinie 16.08. Gajowy Franciszek Kudzia z rodziną, mieszkający 3 km od zbocza Policy, usłyszał warkot silnika. Samolot leciał nisko. Minął dwa niższe wzniesienia, zaczął się niebezpiecznie zbliżać do gór. Maszyna weszła w obszar mgły i śnieżnej zadymki. "Za chwilę rozległ się donośny huk" – napisał Reszka.


Samolot "wykosił" pas lasu na długości 200 m. Ratownicy, żołnierze i milicjanci dotarli do miejsca katastrofy około godziny 19.20. Zastali zniszczoną maszynę i okaleczone ciała. "Przez dwa dni górscy ratownicy śliską rynną wśród lasu zwozić będą sankami ciała ofiar – najpierw całe, potem tylko fragmenty (…)" – podał Reszka.


Opinia publiczna nie poznała pełnej prawdy o przyczynach katastrofy. Autor książki napisał, że Prokuratura Wojewódzka w Krakowie ustaliła, iż wypadek nastąpił z winy pilotów. Załoga nie miała dokładnego rozeznania czasu lotu. Wiele wskazuje na to, że w kabinie samolotu w ogóle nie prowadzono własnej nawigacji, zdając się na informację kontrolerów. Potem powołano drugą komisję. W konkluzji stwierdziła ona, że winna jest załoga, która nie prowadziła własnej nawigacji, ale także obsługa naziemna z Balic, przede wszystkim operatorzy radarów, którzy nie mogli odnaleźć samolotu po minięciu przez niego Jędrzejowa.


Oskarżone zostały cztery osoby z obsługi lotniska. Do procesu nie doszło. Objęła ich amnestia z 22 lipca 1969 roku.


https://www.pap.pl/aktualnosci/beskidy-rocznica-jednej-z-najwiekszych-katastrof-polskiego-lotnictwa-na-zboczu-policy


#polska #historia #lotnictwo

13a64b44-23ca-4382-8628-9025dffdfa15

Komentarze (11)

PanNiepoprawny

Założyłbyś dedykowany Twoim newsom tag - chętnie zaobserwuję.

damw

@PanNiepoprawny myślisz, że jest sens aż nowy tag do tego spamu robić?

PanNiepoprawny

@damw żartowałem, tak na prawdę chcę ten spam zablokować

damw

@PanNiepoprawny #newsydamwa masz. Do newsów będę dorzucał, do innych wpisów nie

damw

@PanNiepoprawny no to jak w końcu? Miałeś blokować a grzmocisz wpisy xD

PanNiepoprawny

@damw znaj się na żartach. Jedne z niewielu nie propagandowych wpisów, które warto grzmocić.

Loginus07

@damw jak lecąc z Warszawy do Krakowa samolot się znalazł nad Beskidami?! wiem, ze nie pilnowali drogi, ale no kurde, trochę ich poniosło

damw

@Loginus07 szczerze mówiąc nie szukałem szczegółów, więc nie będę tutaj spekulować

Loginus07

@damw na wikipedii piszą m.in. o złym stanie zdrowia głównego pilota, niedoświadczonej reszcie załogi samolotu oraz kontroli naziemnej w Balicach, a także o zwyczaju latania "na oko" i ignorowaniu pomocy nawigacyjnych przez pilotów

damw

@Loginus07 no jak widać, zrobiłeś research za mnie. Thx

Zaloguj się aby komentować