Komentarze (27)

Piotr_Chlopas

Mitem jest to, że pieniądze dawane za nic nie rozleniwiają. Dając np 1tys zł ten ktoś nie musi tego tysiąca zarobić, pójdzie gdzieś na czarno, dorobi tysiąc i ma na rachunki 2tys a nie tysiąc, powoduje to, że pracuje mniej niż inny, który tych pieniędzy nie dostanie.

No, odpowiedzi tych panów też są fajne na wyżej zadane pytania: to zależy XD

7:50 Napisz teraz czy awansowałeś czy jesteś z tej grupy, która zgodziła się na kiepskie warunki pracy i ma pretensje do pracodawcy, że takie zaproponował.

wombatDaiquiri

@Piotr_Chlopas 


Mitem jest to, że pieniądze dawane za nic nie rozleniwiają.


Masz jakieś źródło tych rewelacji, czy tylko tak "na chłopski rozum" sobie tłumaczysz?


Jeśli rok do roku zwiększałem swoją pensję o ~20-100% (programowanie) przez ostatnie 10 lat, to czy naprawdę uważasz, że gdybym dostał 1000zł zasiłku to bym stwierdził "a nie, jak dostaję 1000 to pierdolę nie robię"? XD

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri Tak, własne doświadczenia i obserwacje ludzi, którym znam i tych którzy przychodzili po pracę na czarno. Wiem jak żyją, wiem, że są to ludzie bez ambicji, którzy potrafią iść po darmowe ale kiedy trzeba popracować łopatą przez 8h to już im się nie chce bo mają zapomogi.


Ale każdy jest inny, jeden ambitny będzie pracował rozwijając się a drugi będzie jak te placki., które liczą na darmowe.

czy naprawdę uważasz, że gdybym dostał 1000zł zasiłku to bym stwierdził "a nie, jak dostaję 1000 to pierdolę nie robię"?

Ty może, nie a wielu tak i z tymi co miałem tutaj do czynienia, spokojnie stwierdzam, że zapomoga, socjal to rozleniwianie, chyba, że te pieniądze inwestowane są w rozwój i chęć kształcenia się zdobywając nowe doświadczenia, w przeciwnym razie jak część Polaków swój sufit kończą na najniższej krajowej.

sireplama

@wombatDaiquiri gdybyś zarabiał 2k a mógł dostać za pachniecie 1k to już byś się zastanowił.


Pieniądze się zarabia, nie dostaje.

Matkojebca_Jones

@sireplama Chyba że jest się Dominiką Kulczyk. Ona może dostać 4 mld.

Rozleniwiło ją to czy nie?

sireplama

@Matkojebca_Jones być może. Co znaczy dostać?

Matkojebca_Jones

@sireplama Udajesz głupszego niż jesteś? Trolujesz teraz rozmowę tak żebyśmy rozmawiali o definicji słowa "dostać"? Weź sobie kurwa słownik otwórz kucu, jak nie wiesz co znaczy te jakże trudne rzadko używane słowo, albo zapytaj jakiegoś 4-latka.


Podsumowując twoje uzewnętrzniania się. Pareset złotych rozleniwia na pewno, a kilka miliardów rozleniwia "być może" - 90% kuc logiki.

wombatDaiquiri

@Piotr_Chlopas 


wiem, że są to ludzie bez ambicji, którzy potrafią iść po darmowe ale kiedy trzeba popracować łopatą przez 8h to już im się nie chce bo mają zapomogi


To ja bym raczej zadał pytanie co zrobić żeby miel większe ambicje, a nie jak ich przymusić do machania łopatą dla zysku Janusza. I powiem szczerze - machać łopatą przez 8h kiedyś musiałem i gdybym miał tak żyć resztę życia to bym został menelem na 100%.


@sireplama


gdybyś zarabiał 2k a mógł dostać za pachniecie 1k to już byś się zastanowił.


Nom, zastanowiłbym się jak zarobić 8k, a lokalny biznes musiałby zwiększyć swój zarobek na mojej pracy, żeby móc mi więcej zapłacić. Jaka jest motywacja dla pracodawcy żeby chociaż kupić ostre szpadle, jeśli praca człowieka jest praktycznie darmowa?

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri Każdy zaczynał od przysłowiowego machania łopatą, tylko jedni inwestowali swój wolny czas w rozwój i przestali machać łopatą a inni nadal to robią i narzekają, że zły pracodawca nie chce im płacić więcej tak jak średnio płaci się za tego typu prace.

Mnie nikt nie musiał przekonywać do rozwoju, nikt nie potrzebuje zachęty, to jest sprawa indywidualna bo takie machanie łopatą i ludzie od tego także są potrzebni.

sireplama

@Matkojebca_Jones nie rozmawiasz z tatą, więc głupich ludzi tu nie szukaj. Wróć jak się uspokoisz i dorośniesz trochę do rozmowy.

Piotr_Chlopas

@Matkojebca_Jones Jakbyś miał bogatego ojca, nie pracowałbyś u kogoś tylko mając hajs rodzica próbował coś samemu stworzyć. Różnica jest tak, że każdy ma bogatszych rodziców i biedniejszych więc nierówność jest wpisana w życie każdego. Mało tego jeden wygra na loterii i "dostał" pieniądze od losu, które przejadł, przeruchał i przepił a drugi zainwestował i dzięki temu żyje na wyższym poziomie egzystencjonalnym niż ten co pobawił się w bogatego.

Dominika Kulczyk urodziła się w rodzinie gdzie pieniądze nie stanowiły problemu ale czy jest lepsza od kogoś kto te pieniądze zarabia bo zaczynał od łopaty? Nie i jest z punktu widzenia moralnego bardziej wartościowy bo musiał do tego sam. Tak jakbym miał pretensje, że koledze ojciec wybudował dom jak miał 20 lat a ja wybudował sam, za własne pieniądze 8 lat później.

wombatDaiquiri

@Piotr_Chlopas 


bo takie machanie łopatą i ludzie od tego także są potrzebni


Zgadzam się. Ale jeśli machanie łopatą nie wystarcza żeby przeżyć, no to wtedy nikt machał łopatą nie będzie, bo jaki jest sens wydatkowania energii, jeśli chuja z tego masz? Wniosek jest prosty - żeby byli chętni do machania, to trzeba robić presję na pracodawcę żeby zwiększał wynagrodzenia, a nie tworzenie getta dla roboli, bo w pewnym momencie bardziej niż pracować będzie się opłacało kraść.

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri To pójdzie zbierać jagody do lasu. Pracodawca da więcej jeśli rzeczywiście będzie potrzebował tego od machania łopatą a kwota, którą zaproponuje będzie za mała. Później ten pracodawca doliczy ten koszt do produktu/usługi i tak na końcu wszyscy zapłacą więcej. Tak to działa.

Wystarczy spojrzeć jak sztuczne pompowanie minimalnej podnosi ceny za usługi produkty. W normalnej rzeczywistości każdy kto chce dobrze zarabiać musi zobaczyć co może dać społeczeństwu, które chętnie za to zapłaci.

wombatDaiquiri

@Piotr_Chlopas 


W normalnej rzeczywistości


Masz jakiś przykład kraju który tak funkcjonuje, czy mówisz o swojej wyobrażonej rzeczywistości która nijak się ma do tej w której żyjemy?

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri Polska, tutaj podnosisz płacę minimalną i rosną ceny towarów i usług. Wiem, bo sam te ceny podnoszę jak mam do płacenia coraz większe podatki i wydatki związane z funkcjonowaniem, to żadna tajemnica.

Normalna rzeczywistość odnosi się do popytu i podaży, tam gdzie klient chce a wykonawca robi, jak twoja płaca jest za wysoka dla klienta to pójdzie gdzieś gdzie za podobną usługę zapłaci mniej.

wombatDaiquiri

@Piotr_Chlopas ale pokaż kraj zachodni który NIE PODNOSI MINIMALNEJ - czyli Twoim zdaniem "normalny", a w którym rosną płace dla prostych zawodów typu sprzątaczka, urzędnik na poczcie, pracownik na budowie.

Piotr_Chlopas

@wombatDaiquiri A gdzie ja napisałem, że to złe? Napisałem, że niesie za sobą konsekwencje dla wszystkich.

Heyto

Zasiłki nie są złe, ale jak Panowie stwierdzili nie zawsze. Przykład mojej znajomej sprzed paru lat: Mąż pracuje (oficjalnie najniższa krajowa), Ona zarabia w pracy 1600 złotych. Mają (wówczas) dwoje małych dzieci. Zasiłek 500 plus x 2. W związku z tym, że mają niski dochód, dodatkowo otrzymywali różne świadczenia z OPS na kwotę 500 złotych. Jeśli poszłaby do pracy, przekroczyliby dochód i nie otrzymaliby dodatkowych świadczeń (jedynie 500 plus). Jeśli poszłaby do pracy musiałaby wydać na opiekę na dzieci (żłobek, przedszkole, dojazdy) ok. 800 złotych. No i rachunek był prosty. Lepiej mieć 1500 złotych i być w domu z dziećmi niż 1600, minus koszty dzieciaków i chodzić do pracy. Oczywiście 500 plus pozostaje, natomiast w przypadku choroby dzieci, miała kłopot z pracodawcą, bo nie byłoby jej w pracy.

wombatDaiquiri

@Heyto 


Jeśli poszłaby do pracy, przekroczyliby dochód i nie otrzymaliby dodatkowych świadczeń (jedynie 500 plus).


Jak sam słusznie zauważyłeś - problemem nie jest dodatek, tylko warunkowość dodatku która motywuje do kombinowania.

Matkojebca_Jones

@Heyto Ta sytuacja to raczej wina januszy którzy mało oferują a nie zasiłku. No bo ile ten janusz kurwa płaci, że z powodu 500zł nie warto się u niego zatrudniać?


Zasiłki zależne od dochodu rzeczywiście "rozleniwiają" w stopniu którego już nie można pominąć. Tzn powodują przede wszystkim pracę na czarno, lub rzadziej brak pracy. Dlatego w przypadku 500+ z tego zrezygnowano i wypłaca się niezależnie od dochodu.

I tak też powinno się do tego podchodzić. Ludzie nie mają wtedy motywacji mniej zarobić, ani wykazać mniejszego dochodu.


Ogółem zasiłki pomagają ludziom stanąć na nogi, być produktywnym, niźli "rozleniwiają".

Raczej zwiększają siłę negocjacyjną pracowników, więc janusze nie są w stanie aż tak mało płacić, więc z perspektywy januszy (modnej w Polsce), zasiłki "rozleniwiają", taką narrację forsują. To znaczy to nie oni debilnie niskie stawki oferują, to państwo za duże zasiłki daje względem ich jedynie słusznych ofert.

Był też lament o "rozleniwieniu" kltóre nastąpi po wprowadzeniu 500+. A realia? Nigdy nie było tak małego bezrobocia. Fakty faktami a karawana libkowych bredni jedzie dalej.

Cherry picking tego nie zmienia. Ja jestem w stanie nawet pokazać przykład nie na zasadzie "mój znajomy, wierzcie mi na słowo", tylko kolesia który właśnie dzięki 500+ podjął pracę i o tym w necie opowiada.

Możemy teoretyzować co by było gdyby, jakby to działało, co się wydaje logiczne, podawać anegdotki....

ale mamy różne faktyczne dane które pokazujące teorie której strony są prawdziwe.

sireplama

@wombatDaiquiri nie byłoby dodatku to musiałaby zapracować by utrzymać swoje dzieci. A tak ktoś inny pracuje by utrzymać jej dzieci. Patologia.

wombatDaiquiri

@sireplama 


A tak ktoś inny pracuje by utrzymać jej dzieci.


Na dzieci Kulczyka łożę za każdym razem jak jadę na zachód autostradą. Patologia w chuj, nie? Tylko one mają wystarczająco. A dzieci tej dziewczyny są winne o tyle że się urodziły. I teraz mają głodować, żeby może nieodpowiedzialni rodzice poczuli wyrzuty sumienia i może się wzięli do pracy a może zapili je wódką?

Matkojebca_Jones

@sireplama na przykład jej mąż?


Dzięki temu ci inni więcej zarabiają bo nie ma tylu chętnych do pracy, tzn janusze są zmuszeni podnosić stawki. Tak działa rynek kucu. To są podstawy ekonomii. Słyszałeś o popycie i podaży? Konkurencja, rynek... mówi ci to cokolwiek?

Heyto

@Matkojebca_Jones Nie można na to patrzeć w sposób jednoznaczny tj. wiele jest czynników, które wpływają na bezrobocie i moim zdaniem 500 + ma minimalny wpływ. Nie patrzymy na rynek pracy z perspektywy np. rozwoju gospodarczego, liczbie osób które wchodzą na rynek pracy i liczbie osób z niego schodzących, wyjeżdżających za granicę itp.

sireplama

@wombatDaiquiri nie, nie powinny głodować. Dlatego uważam, że państwo, w sytuacji gdy komuś podwinęła się noga, to powinno pomagać. Jednak ta pomoc powinna być zawsze na wysokości tylko pozwalającej na przeżycie a nie urządzenie się w tej biedzie oraz ZAWSZE tylko tymczasowa.


Co do anologii z Kulczykiem to mnie ona przerasta. Nie wiem o co ci chodzi.


Jeżeli nie jesteś w stanie wyżywić dziecka, które planujesz urodzić/spłodzić, to nie powinieneś się na to dziecko decydować.

sireplama

Kucu


@Matkojebca_Jones xD


Idź na czarnolisto, bo to poniżej mojego poziomu ci odpisywać.

wombatDaiquiri

@sireplama zgadzam się z pierwszą częścią. Co do Kulczyka - chodziło mi o autostrady: https://www.forbes.pl/biznes/sebastian-kulczyk-sprzedal-udzialy-w-autostradzie-a2-komu-i-za-ile-i-czy-mozliwe-ze/yd61p4r


Co zrobił osobiście Kulczyk żeby powstały? Co robi żeby je utrzymać? Absolutnie nic. Ani nie kopie rowów, ani nie pobiera opłat. Siedzi gdzieś w wieżowcu i pierdzi w stołek. A pieniądze których nigdy sam nie zarobił się mnożą same.


to nie powinien Enea się na to dziecko decydować.


Ideologicznie się zgadzam, fajnie gdyby tak było. Ale tak nie jest. Te dzieci się rodzą i rodzić będą. My jako społeczeństwo możemy tylko zdecydować, czy z winy rodziców dziecko ma być skreślone na starcie, czy powinno mieć chociaż szansę na szansę na zmianę swojego losu i nie pójście w ślady rodziców.

Zaloguj się aby komentować