4 013,41 + 7,43 + 6,69 + 12,01 + 5,17 + 10,79 = 4055,50
No i minęło parę dni. Szaleństwa nie było, ale w sumie tydzień póki co nie jest jakiś strasznie zapuszczony. Zdarzyły się już dwa biegi powyżej 10 km (w tym dzisiejsze wieczorne dopalanie pączków), wybrałem się na jedno grupowe truchtanie - nie ma co narzekać.
No i dzisiaj rano nie kupiłem ANI JEDNEJ BUŁECZKI
Miłej reszty czwartunia!
#sztafeta #bieganie
