#nieboperfekcjonistow
@myjourneytojahh Kazał pan musiał sam ¯\_(ツ)_/¯
#ksiezycowyspacer
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/
@Lubiepatrzec ile planowałeś ta podróż? Zapasy były zrobione?
@Jason_Stafford ależ mi się przypomniała taka pasta o podejściu na jakąś małą górkę, nie zasnę jak tego nie znajdę
@wykopowybanita91 To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę! Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz, aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapie i ostatniego dnia atak na szczyt. Co dzień rano znajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszki po Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy! W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem w pod krzyżem w strefie śmierci, gdzie -o zgrozo! - spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłem kolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść na Kopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczę turystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię na policję.
~Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalsta
@wykopowybanita91 to nie było na "jakąś małą górkę" podejście
To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę! Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz, aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapie i ostatniego dnia atak na szczyt. Co dzień rano znajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszki po Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy! W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem w pod krzyżem w strefie śmierci, gdzie -o zgrozo! - spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłem kolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść na Kopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczę turystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię na policję.
~Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalsta
@ciszej tam o Giewont chodziło, a ja "jakaś mała górka"
@wykopowybanita91 xd dla tego była nuta niepewności, ale finalnie jest Kopiec Kościuszki więc pasuje
@Lubiepatrzec Hobbicki długodystansowy spacer z popasem
między pierwszym a drugim śniadaniem ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@Lubiepatrzec xdd teraz jest pięknie!
@ciszej Teraz jest idealnie ale za kilka chwil to się zmieni więc trzeba cieszyć się tym momentem puki trwa.
Chwilo trwaj!
@Lubiepatrzec XDDDD z Ciebie, ale też i ze mnie, bo chodziłam po mieszkaniu ze stravą
@myjourneytojahh Już drugi raz to robię i nie żałuję niczego
Też łaziłem po mieszkaniu ale trwało to jakoś długo i dobijało dosłownie po 0,01 więc łaziłem i łaziłem i się udało.
Bałem się, że przeskoczy ale było idealnie.
@Lubiepatrzec
@Lubiepatrzec Brawo dla ciebie.
Zaloguj się aby komentować