351 + 1 = 352

Tytuł: Mała księga stoicyzmu
Autor: Jonas Salzgeber
Kategoria: Poradniki, Psychologia, motywacja
Wydawnictwo: Aktywa
ISBN: 9788396032478
Liczba stron: 244
Ocena: 9/10

Licznik prywatny: 8/x

Zacznę od tego, że w tamtym roku chciałem kupić znaną i lubianą "Sztukę życia według stoików", jednak preferuję wersje papierowe a takiej wtedy brakowało. "Mała księga stoicyzmu" wydała mi się podobnie ciekawa jak wcześniejszy tytuł, więc z nią zacząłem temat stoicyzmu

Jeżeli chodzi o książkę to jest super wprowadzeniem do tematu, ale i może pełnić funkcję takiej małej "księgi" do codziennego użytku. Nie każdy ma czas, ochotę i potrzebę rozwijania różnych wątków a taki skrócony poradnik może być "w sam raz"

Mała księga stoicyzmu nie zasłużyła na 10/10 w mojej ocenie dlatego, bo niektóre przykłady można było zastąpić bardziej zrozumiałymi niż tymi, które zaoferował autor. Pomijając ten jeden aspekt to nie mam się do czego przyczepić. Książka przekazuje historię stoicyzmu i pierwszych najbardziej znanych stoików. Dalsza część opowiada czym tak właściwie jest ta filozofia i jak można ją przełożyć na aktualne czasy. Ostatnia część to 55 stoickich praktyk (spamowałem nimi od czasu do czasu tag stoicyzm ) które są czymś w rodzaju zadaniem domowym.

Jeżeli chodzi o sam szeroko rozumiany stoicyzm to w moim przypadku akurat w wielu kwestiach pomaga, ale.. wydaje mi się, że jest to bardzo zależne od wcześniejszego charakteru. Ogólnie sama wizja kontrolowania swoich emocji, samodyscypliny, odmawiania sobie niektórych przyjemności, zaprzestania chociaż w jakimś stopniu narzekania itd. może być dla wielu osób czymś odpychającym. W świecie psychologii/psychiatrii istnieje nawet przeświadczenie, że tłumienie emocji jest czymś szkodliwym, więc jak można w takiej sytuacji połączyć te oba światy?

Ameryki pewnie nie odkryję, ale jak we wszystkim mi się wydaje, że chodzi o równowagę. Osoba ciągle wybuchająca będzie tak samo nieszczęśliwa jak ta która kompletnie nic nie czuje.
Z tej perspektywy stoicyzm wydaje mi się złotym środkiem, bo podpowiada, że często możemy obiektywnie spojrzeć na różne tematy i zdecydować czy warto zawracać sobie tym głowę i np. rozpaczać albo wręcz przeciwnie się czymś zachwycać: co jest ważne w naszym życiu, a co mniej (albo nawet wcale ).

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto
9ca22391-b987-4848-8568-97f629b04fc1
04d35a49-8b80-4897-a901-c0765ffc5370
9d7a6d9e-aefa-4638-9763-5a111d09c0c5
925b850b-95d4-49c6-b211-3023666c3182
876f836c-650e-41e1-b174-a02ddd459d73
sebie_juki

@nobodys idealna filozofia dla niewolników. Gdyby stoicyzm był powszechny, nie byłoby żadnej rewolucji, w sumie wielu innowacji też by nie było. Zaakceptowalibyśmy (w duchu hinduskiego stoicyzmu) że sra się na ulicy i nie ma co zmieniać świata instalując bieżącą wodę i kanalizację.

Egon

Polecam również tą pozycję:

8bd364df-350e-4064-99f7-b3aec874c208
nobodys

@Egon Może kiedyś


Autor również jest fanem Ryana Holiday

eccacdb6-80a0-4f72-836e-f8c1d10d3800
splash545

@nobodys 

W świecie psychologii/psychiatrii istnieje nawet przeświadczenie, że tłumienie emocji jest czymś szkodliwym, więc jak można w takiej sytuacji połączyć te oba światy?

Stoicyzm nie polega na tłumieniu emocji, jest to przeświadczenie stereotypowe i szkodliwe. Stoicyzm polega na akceptowaniu swoich emocji ale nie akceptowaniu szkodliwych i autodestrukcyjnych reakcji na nie. Pokazuje, że możesz zrobić coś innego niż wybuch gniewu późniejsze nakręcanie się czy nadmierne użalanie się nad sobą.

W stoicyzmie chodzi o poznanie samego siebie i nieustanne badanie swoich stanów emocjonalnych, rozwoju, szukaniu w samym sobie optymalnych reakcji na różne sytuacje.

Nie chodzi o to, że jak Cię wkurzy, że ktoś wymusi Ci pierwszeństwo na drodze to masz zacisnąć zęby i na siłę udawać spokój, ten spokój ma być niewymuszony i prawdziwy wewnętrzny; ma wynikać z uprzedniego przyjęcia przekonań, których pełno miałeś przykładów w książce.

Nie masz też przyjmować ich wszystkich i bezrefleksyjnie bo niektóre mogą Ci podejść inne nie i tak będzie z ich skutecznością.

Trzeba je próbować w akcji i pytać się samego siebie czy to w czasie przeglądu siebie, bądź pisząc dziennik - prowadzić regularnie rozmowę z samym sobą, badać się, dowiadywać się co do Ciebie przemawia; te techniki które nie przemawiają odrzucić i tyle.

Jak już będziesz tak przeszkolony, poznasz siebie w większym stopniu, będziesz wiedzieć co na Ciebie działa, wtedy stoickie podejście nie będzie tylko pozą i próbą tłumienia emocji tylko będzie to prawdziwe, skuteczne i dobre dla psychiki. Potwierdza to psychologia. Ze stoicyzmu wywodzi się terapia w nurcie poznawczo-behawioralnym i cały nurt psychologii. Tu masz linka do bloga 2 psycholożek, które czerpią garściami ze stoicyzmu. - https://formaminimalna.com/


I powtórzę jeszcze raz nie próbuj nigdy tłumić emocji bo jest to szkodliwe. Jak przychodzą trudne emocje jest to moment, żeby zadać pytanie samemu sobie czy to ta drobnostka tak wyprowadziła Cię z równowagi czy może problem jest gdzieś głębiej? Wypadałoby to sobie przemyśleć na spokojnie jakie wyobrażenie stoi za taką reakcją i czy jest ono prawdziwe obiektywne czy fałszywe i przyjęte nie wiadomo skąd i nacechowane negatywnym osądem? Albo chociaż spróbować opracować sobie później inny sposób reakcji na podobną sytuację i wypróbować ich kilka i szukać tego, który jest najlepszy.

A jeśli nie jest to drobnostka tylko duży życiowy problem to oszukiwanie siebie i tłumienie emocji też nie pomoże. Stoicyzm może wtedy pomóc wrócić szybciej do równowagi albo można próbować wykorzystać tą sytuację, żeby w przyszłości zadziałało to lepiej i nie załamać się w przyszłości. Ale podstawa - trzeba prowadzić dialog z samym sobą i poznawać siebie i swoje wyobrażenia a jeśli są fałszywe i negatywnie nacechowane to próbować je zmieniać na takie jakie byśmy chcieli, a najlepiej na obiektywne bez osądu a jest to często praca trudna i długotrwała.


Te wyobrażenia bez osądu to jak w tej bajce o chińskim rolniku co kiedyś wrzucałeś. Wydaje mi się, że Ty to wszystko wiesz ale jednak gdzieś się pogubiłeś z tym tłumieniem emocji co jest podstawowym błędem ale nie przejmuj się mi też się zdarzało i zdarza zgubić w niektórych stoickich tematach. Czasem muszę sobie wrócić do starego tekstu a czasem jakiś temat usłyszeć lub zobaczyć ubrany w inne słowa, żeby dotarło. A niby proste rzeczy


Edit. W podcaście ze stoickim spokojem słuchałem przynajmniej 2 rozmowy Mazura z psychologami i jedną panią seksuolog i każdy potwierdzał, że stoickie podejście jest jak najbardziej dobre dla naszej psychiki

nobodys

@splash545 Tak się napracowałeś przy tym tekście, że aż niekulturalnie by było nie odpowiedzieć


Z tłumieniem emocji chodziło mi o coś innego dla osób w miarę spokojnych ten stan między akcją a reakcją będzie czymś w miarę naturalnym, ale tak jak pisałem wcześniej to jest bardzo zależne od charakteru. Ja nie mam z tym problemu, bo nigdy z natury nie wybuchałem i przez większość czasu nie reagowałem bezpośrednio pod wpływem "emocji". Osoby które jednak przez całe życie bez zastanowienia się reagowały będą wstępnie musiały "tłumić" swoje pierwsze emocje (kwestia nazewnictwa ). Tak więc z tymi późniejszymi emocjami zgadzam się, nie powinno się tłumić, ale przy początkowych emocjach według mnie u wielu osób jest to właśnie tłumienie (w tym przypadku nie trzeba się ze mną zgodzić ). No, a później już z górki jednak jestem zdania, że stoicyzm nie jest dla każdego.


Różowa to pani psychiatra dla której im cięższy przypadek tym ciekawszy i czasami z nią rozmawiałem o książce (jak i innych o podobnej tematyce). Ona też widzi w stoicyzmie wiele dobrego (tak jak pisałeś np. wywodzący się nurt poznawczo-behawioralny), ale z wieloma tekstami się nie zgadza. Nawet teraz zaczęła w wolnym czasie czytać "Prawa ludzkiej natury" i mówi, że stoicyzm już na początku książki gryzie ją w oczy


Ja widzę więcej plusów w stoicyzmie niż ona i więcej na sobie testuję Każdy ma jakiś swój zdrowy rozsądek, więc i ja nie stosuję się 1:1 albo nie godzę się na wszystkie treści które przeczytam. No i tak, nie będę się starał na siłę wymuszać "złotych rad" dawnych filozofów, ale wiele z nich po prostu ma sens

splash545

@nobodys też jestem zdania, że stoicyzm nie jest dla każdego bo nie do każdego charakteru po prostu trafi. Zresztą kiedyś już o tym rozmawialiśmy jak dobrze kojarze

No ok skoro to kwestia nazewnictwa to spoko, coś bym dodał ale chyba nie ma sensu bo raczej wiemy o co chodzi

Ja jestem też przeczulony na zwroty tego typu jak tłumienie emocji bo to są takie podstawowe zarzuty do stoicyzmu. I to prawda, że nie cały stoicyzm jest 'mądry' psychologicznie bo niektóre rzeczy się zdezaktualizowały jak np. twierdzenie Epikteta, że mamy 100% wpływ na nasze myśli i przekonania. Tak mamy wpływ i to spory ale dochodzi też kwestia podświadomości, która też swoje zawsze doda lub przeinaczy niekoniecznie w porządany dla nas sposób.

Miłego wieczoru życzę.

Zaloguj się aby komentować