232 189 + 70 = 232 259


Powrót na #szosa po dwóch tygodniach chorowania i innych atrakcji, na razie bez Pan @Mordi, który chwilowo ma w rowerze tylko jedno koło. xD


Chciałam sobie zrobić miłą, jesienną pętelkę przez okoliczne pegeery, i może taka by właśnie była, gdyby nie fakt, że forma najwyraźniej odleciała już do ciepłych krajów. Od początku jechało mi się ciężko, a ostatnie 30 km było walką o życie z wiatrem, i to wcale nie silnym.


Pod innymi względami był to wypad bardzo spokojny, pomijając jeden incydent, kiedy to w jednej z wioch ruszył w moją stronę dość duży pies. Za późno go dostrzegłam i nie zdążyłam nawet wyjąć gazu z kieszeni, ale na szczęście on "tylko się tak bawił" - obszczekał mnie i sam odpuścił. (ಠ_ಠ)


#rowerowyrownik

5f04989b-a497-4c11-8b57-7b3ac1959ff9
84434672-89f1-4348-8393-028eeddffdc8
77d5995e-f0e7-4da9-8561-1cfa90b110a7
0991013b-f5be-44a9-b05d-289f6f4cd8c4

Komentarze (3)

onpanopticon

@vvitch dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam teraz taką walkę ze sobą, bez nawet cienia formy Jakoś raźniej.

Furto

Van Rysel - a Ty nie jeździłaś przypadkiem na Meridzie? Powroty są ciężkie, ale uspokoję Ciebie jak i @onpanopticon jego własnymi słowami: 2 tygodnie i nogi same się rozruszają.

vvitch

@Furto Na Meridzie to @Mordi. Moją pierwszą szosą był Trabant, a potem przesiadłam się na Trabanta Premium.

Zaloguj się aby komentować