200 989 + 17 + 18 + 23 + 54 + 167 + 115 = 201 383

Kilka jazd wokół komina i dwudniowy wyjazd który planowaliśmy z kolegami - dookoła Biebrzańskiego Parku Narodowego. Było ciężko, ale osiągnęliśmy założony cel. Szczerze mówiąc nie myślałem że będę kiedyś w stanie przejechać tyle km dzień po dniu. Teraz trzeba kurować tyłek :p

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#rowerowyrownik

89ee1e20-e00b-409a-91e0-08540f333d3e
ecb98c09-48e9-47ea-8745-0f6092edb6b2
575447da-2b39-4c73-9588-24822fee7b96

Komentarze (3)

Furto

Szczerze mówiąc nie myślałem że będę kiedyś w stanie przejechać tyle km dzień po dniu.


Jazda dzień po dniu jest najgorsza, mając do wyboru 300 vs 2x150, nawet się sekundę nie zastanawiam xD


Super dystans, gratki!

pjib

@Furto ja mam odwrotne doświadczenia, ale to przez brak doświadczenia raz po 300km miałem otarcia aż do krwi, po tym sudokrem stał się moim najlepszym przyjacielem


Jednego lata przejechałem sobie trasę Wisła1200. Zajęło mi to 12 dni, spokojnym tempem, średnio po 100km dziennie i żadnych uszczerbków na dupie/zdrowiu. Spokojne 7 dni szosą na trasie R10 również bez ofiar.


Pamiętajcie, że sudokrem (ewentualnie zamiennik cynkokrem) jest nie tylko dla dzieci! Poprawne ustawienie roweru + odpowiednie siodełko też robi ogromną różnicę.

Furto

@pjib Wszystko już mam za sobą, w zeszłym roku po 390 nad morze, które zakończyło się 40 km przed celem, w strategicznych miejscach nie miałem naskórka Może jest tak z racji wagi, ale mi się tkanki miękkie wolniej regenerują, po dystansach 250+, raczej nie ma opcji na trasę "dzień po".

Zaloguj się aby komentować