189 722 + 2 + 2 + 37 = 189 763
Spadł mi ten wczorajszy ukrop prosto z nieba. Zaraz ktoś spyta "jak może spaść ukrop, a nawet jak założymy, że może, to skąd, jak nie z nieba?". No dobra, to mi spadł podwójnie. We wtorek miałem zaplanowany odpoczynek, ale w środę już mnie nosiło. Dojeżdżała mnie jednak alergia, były 2 godziny drzemki po południu, a wieczorem czułem się zmęczony. Do tego cały dzień leciało z nosa i bolała mnie głowa.
Dopiero rano, po 8 godzinach snu, poczułem to co było: żadna alergia, lecz po prostu mnie rozkładało.
Zregenerowałem się i całe szczęście, że dziś wyjechałem, bo pogoda trafiła się wymarzona. Pod 20 stopni, ciepły wiaterek i kolorowe niebo. Piękny czas.
#rowerowyrownik
