163689 + 2 + 2 + 236 = 163929
Na końcówkę marca zaplanowałem pierwszy, dłuższy wyjazd w tym roku. Jako cel wybrałem Dolinę Baryczy i jak się okazało, był to strzał w 10. Jedynie mogłem odwrócić trasę, bo jakieś 40 km po wschodniej części Doliny, zaoferowało mi jedynie asfalt w jakości 2/10, który wyciągnął ze mnie połowę sił.
Także jakby ktoś chciał się tam wybrać, śmiało można odpuścić pętlę wokół Stawów Milickich, lecz skupić się na odcinku między Miliczem i Żmigrodem. Odcinek DDR pomiędzy Jamnikiem, a Żmigródkiem to najwspanialsze 7 km trasy, pełne świetnych widoków, w pobliżu malowniczych stawów oraz rozłożystych drzew.
Pusto tam rzecz jasna nie było. Jeśli napiszę, że widziałem dzisiaj ze 100 łabędzi, to może być nawet wynik niedoszacowany. Były też oczywiście czaple siwe, modraszki, dudki, ptaki drapieżne, boćki, o kaczkach czy gęsiach nie wspominając. Poza tym konie, psy, koty, osły oraz owce (acz nie bojowo nastawione!).
Mimo wspomnianego, felernego odcinka, z pewnością tam wrócę, obierając jednak kierunek bezpośrednio na Milicz. Piękna to była jazda, szosowe złoto.
#szosa #rowerowyrownik




