1530 + 1 = 1531


Tytuł: Szczelina

Autor: Józef Karika

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Stara Szkoła

Format: e-book

Liczba stron: 404

Ocena: 7/10


Igor kończy studia, ale nie może znaleźć pracy, więc zatrudnia się jako tymczasowy robotnik pomagający w rozbiórce willi profesora medycyny. Tam trafia na zamknięty sejf i przeczesując kolejne pomieszczenia, również na pęk kluczy. Postanawia go otworzyć, gdy reszta robotników pójdzie na obiad. W sejfie znajduje dokumenty pacjenta i płyty z nagraniami. Postanawia ruszyć ich tropem.


Będziemy świadkami wyprawy naszej grupki bohaterów do tajemniczej górskiej krainy - Trybeczy, która nosi miano lądowego trójkąta bermudzkiego, a ludzie giną (bez śladu) lub giną (umierają) w niej w niewyjaśnionych okolicznościach.


Mam trochę mieszane uczucia co do tej książki, bo z jednej strony świetnie robi to co powinna - buduje napięcie grozy, współobecności, pozwala się zanurzyć w świat Trybeczy i razem z bohaterami go eksplorować. Klimat wręcz wylewa się z kolejnych stron, a gdy pewne wydarzenia szokują bohaterów, to my jesteśmy w szoku razem z nimi.


Ale do książki mam 2 spore zarzuty:

- Bohaterowie, a właściwie to jak są napisane ich życiorysy, troszkę tu kuleją, a przede wszystkim główny bohater. Igor jest biedny, na tyle, że musi dorabiać na budowach, a oszczędności ma mniej niż 200 EUR, a jednocześnie leci na wyprawę, która zrujnuje go finansowo i wpędzi w długi. Rozumiem, że autor musiał jakoś pokazać jak bohater trafił na sejf, ale dało się to lepiej rozwiązać.

- Niekonsekwencja - a może takie: podoba Ci się to co czytasz? to czekaj co będzie w kolejnym rozdziale. Jakby autor koniecznie chciał się sam ze soba ścigać szokowaniem czytelnika. Zaczynamy od sejfu w domu profesora, a kończymy na teorii wieloświatów. Trochę to dla mnie było naciągane.


Ale dalej jest to świetna książka, którą czyta się z zapartym tchem, której klimat wylewa się z kolejnych stron, towarzysząc nam z uczuciem niepokoju do ostatniej strony. Ma problemy innych horrorów i potyka się na głupotkach, ale w tym gatunku zdecydowanie można na to przymknąć oko.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik: 171/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

e8a8d5cd-1f94-4b84-8165-82458d782c64

Komentarze (1)

alaMAkota

Właśnie klimat, który wyrywa się z książki, tak mnie urzekł. Nie ma tam potworów, żadnych uuuuuu, wiedzm. Jest za to świetna narracja i ciekawy opis.

Czytałam też Strach, poprzednią książkę autora. Tam ten strach jest wyczuwalny, klimat mroźnej zimy dobrze oddany, ale książka trochę gorsza. I jest bardziej krwawa.

Zaloguj się aby komentować