@Ojciec_Mateusz Coś ty ja kiedyś miałem mocną nadwagę i nie mogłem nawet dwóch kilometrów przebiec bo dodatkowo paliłem fajki. Coś tam biegałem powolutku i w miarę zwiększania dystansu tygodniowego czasy same się poprawiały. W miedzyczasie schudlem 30 kg więc to samo w sobie miało potężny wpływ na moje czasy. Ale najbardziej drastyczny skok w tempie miałem przy przejściu z biegania 150km miesięcznie na 300km miesięcznie. Wtedy czas na 5k spadł nagle z 19:30 do 17:30. Bez planów treningowych, bez interwałów. Po prostu wesoły chłopiec wybiegający sobie z domu. W szybkim bieganiu pomaga mi fakt, że mam mocną psychikę. Inspirowałem się zawsze Davidem Gogginsem i trochę jego filozofię przełożyłem na swoje bieganie xd Czyli w skrócie - nie spać, zapierdalać! Także jak chcesz biegać szybko, to generalnie powiedziałbym żebyś najpierw biegał wolno, ale dużo i często.
Edit. Jak byłem w stanie już przebiec bez zatrzymania się 5k to biegałem w tempie 5:30. To taka baza od której można powiedzieć że zaczynałem.