1054 + 1 = 1055
Tytuł: Genialnie zmyślone? Skarby, fałszerstwa, mistyfikacje
Autor: Jakub Kuza
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Znak
Format: książka papierowa
Liczba stron: 400
Ocena: 7/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5175516/genialnie-zmyslone-skarby-falszerstwa-mistyfikacje
Ta książka rzuciła mi się w oczy w księgarni, leżała wśród niezbyt promowanych premier. Niedługo później udało mi się ustrzelić ją w bibliotece — i pewnie inni ludzie, którzy na nią czekają, mają mi za złe to, że trzymam ją już ponad miesiąc... Ale wiadomo, "Krzyżacy" zajęli swoje, a potem jeszcze "Bzik kolonialny". No ale, udało się.
O czym jest ta książka? Na pewno nie o tym, o czym myślałam początkowo — że będą tu opisane mistyfikacje i fałszerstwa światowe. A tu okazało się, że autor skupił się na przedmiotach i koncepcjach z naszego lokalnego podwórka.
Każdy rozdział, mający średnio od 30 do 50 stron, poświęcony jest jednej kontrowersyjnej rzeczy lub osobie, której przeszłość okazała się lub jest niejasna. Zamek w Liwie, matka Makryna, skarb Inków z zamku w Niedzicy, monety Majnerta, zwłoki Witkacego, Protokoły Mędrców Syjonu, kolekcja dzieł sztuki Porczyńskich, listy Chopina do Delfiny Potockiej, pomnik Światowida, i wreszcie mój ulubiony manuskrypt Wojnicza.
Autor drobiazgowo opisuje historię danej rzeczy lub postaci oraz związane z nią kontrowersje i śledztwa mające udowodnić, że informacje na ich temat są prawdziwe lub fałszywe. Może jedynie w przypadku zamku w Liwie kontrowersji nie ma. Książka wzbogacona jest też o ryciny i zdjęcia, które ładnie ilustrują tekst.
Ogółem nie jest to zła pozycja. Być może jednak za mało kontrowersyjne są te nasze kontrowersje, bo w trakcie lektury nie odczuwałam żadnej sensacji. Autor stara się też zachować możliwie nieemocjonalne podejście, choć czasami, z rzadka przez strony przebija się jego "charakterek" i współczesne podejście.
Na pewno dowiedziałam się dużo nowych rzeczy, bo w zasadzie znałam dobrze tylko sprawę manuskryptu Wojnicza. Czy ta wiedza była mi potrzebna? Raczej nie. Czy poleciłabym tę książkę? No tak średnio, bo mnie nie porwała. Czy nie mogę przestać myśleć o Chopinie określającym kobiece pośladki mianem "desdurki"? Jeszcze jak.
Prywatny licznik (od początku roku): 31/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto



