Zdjęcie w tle
taka_sytuacja

taka_sytuacja

Praktykant
  • 3wpisy
  • 22komentarzy
Widzę, że Pan @ColonelWalterKurtz prowadzi mnie co po kolei opisywać. I w sumie spoko, dzięki mordo!

Jak Paulinka się na to zapatruje - żonaty typ co przyłazi do roboty ja zapytał czy chce sie ruchać bez żadnych zobowiązań i ona stwierdziła że super plan?

Jakbyś tam był XD Oczywiście, nie wyczerpuje to nijak tematu, a przecież po to się rozpisuję. Tym razem chciałbym się skupić na aspekcie samej Paulinki, bo myślę że jest on kluczowy dla całej akcji czyli jak zbudowaliśmy jakiś dziwny rodzaj zaufania i wzajemnego zrozumienia siebie. Widzę jednak pewien problem w opisywaniu moralności oraz motywacji innej osoby, więc żebyśmy mieli jasność zaznaczę, że jest to moje zrozumienie tego co ona ma w głowie.

Na ten moment jak się spotykamy to ot po prostu śmieszkujemy z aktualnych wydarzeń na świecie, ze śmiesznych klientów, opowiadamy sobie jakieś krótkie historyjki co nas głupiego w życiu spotkało ostatnio, natomiast klimat jest absolutnie kumpelski bez śladu jakiegokolwiek pottekstu. Sytuacja dzieje się dobre pare miesięcy przez moją rozmową z żonką z posta ( https://www.hejto.pl/wpis/na-prosbe-colonelwalterkurtz-zacznij-od-tego-jak-do-tego-doszlo-kto-wyszedl-z-in ).
Paulinka w tamtym momencie znajdowała się mocno na pewnym rozdrożu życiowym. Ot bużliwy związek z alkoholem w tle, zakończony na poziomie (dostała luja ogłuszacza albo nawet kilka), całość działa się metaforycznie na moich oczach. Pewnego dnia wyglądała jak gówno, to po prostu zapytałem co się stało. No i laska się rozpruła ze wszystkim - ot potrzebowała pogadać. Potem byłem świadkiem jak się wyprowadzała, ale się wyprowadzić nie mogła bo ciągle miała wymówkę. Zdarzyło się jej jeszcze pare razy z typem przespać, ot po prostu miała potrzebę + nie umiała odejść, jakiś sztokholm czy coś. W tamtym momencie postrzegałem ją jako zwykłego człowieka, takiego samego jak każdy z nas, który znalazł się w gównianym miejscu (ze swojej lub nie winy) i który nie umie sobie poradzić. No i bądźmy szczerzy - młoda dziewczyna pracująca na kasie, choćby nie wiem jak błyskotliwa nie będzie umiała wyjść z wielu sytuacji. Z drugiej strony, ja jestem ~dychę starszy, stanowisko kierownicze, ludzi i życie jakoś ogarniam, więc po prostu z nią gadałem w stylu "gdzie widzę problem" albo "co ja bym na jej miejscu zrobił" - mnie to nic nie kosztuje, a jej może to pomoże.
Jak już ogarnęła się z tym ziomkiem, wyszła na prostą, to poczuła się ze mną swobodniej i tak mi się kojarzy że z tego zaczęły się pojawiać jakieś potteksty. W którymś momencie nawet pośmieszkowaliśmy sobie z jakiegoś jej ONSa czy FBW,zaczęły pojawiać się jakieś pikantniejsze scenki. I nie powiem, czasem nawet pograłem w jej grę bo zdarzało mi się rzucić śmieszkiem "hehe, jakbym nie miał żony...", choć nadal wszystko pod pełną kontrolą.

I to wszystko dzieje się przez jakieś pół roku, cały czas w warunkach, że widzę ją raz na kilka dni, wpadnę na 5-10 minut, czasem na pół godziny, pogadamy i wracamy bez jakiejkolwiek refleksji każde do własnego życia. Widzę, że laska czasem rzuci jakimś pottekstem, czasem mam poczucie bycia uwodzonym, czasem czuję jakąś nutkę flirtu, czasem nawet sam pośmieszkuje, ale hej! mam rodzinę, mam swoje życie, a to jest jakaś siksa bez podjazdu do mojej żony, a na to wszystko ciągle pogubiona w życiu.

I na bazie tej relacji, oraz wcześniejszej rozmowy z żonką doszło do sytuacji o którą zapytałeś.

  • chcesz sie ruchać bez żadnych zobowiązań, moja żona jest z tym git?
  • super plan

Oczywiście do realizacji tego super planu skład mamy pierwsza klasa: ja, żonka, Paulinka, nikt nie ma kurwa pojęcia co dalej. Zaspoiluje, że od tej rozmowy do pierwszego razu z Paulinką zeszło jeszcze trochę czasu, bo jak wielokrotnie zaznaczałem: cała ta akcja to zabawa, a małżeństwo jest priorytetem. Poświęciliśmy ten czas na opracowanie zasad które byłyby wspólne dla mnie i dla żonki (w tamtym momencie przewidywaliśmy już że może żona też będzie coś chciała w niedalekiej przyszłości dla siebie), ogarnęliśmy kwestie logistyki, dogadałem się z Paulinką co i jak i do działań przystąpiliśmy po zakończeniu przygotowań.

#zwiazki #seks
do czarnolistowania:
#takasytuacjaconent
mortt

mnie najbardziej w całej historii zaskakuje połączenie stanowiska kierowniczego i poziomu języka (składnia, słownictwo, ortografia, wszystko). Choć plus za konsekwencje.

Przykłady:

pottekst - podtekst

bużliwy - burzliwy

taka_sytuacja

@mortt no cóż. Mógłbym odnieść się do twojego komentarza rzeczowo np nie piszę zbyt dużo tego typu tekstów, a tym bardziej po polsku. Fakt, trochę wstyd że "pottekstu" i "bużliwego" nie wyłapałem, ale w dupie to mam, świat od tego nie upadnie. Z resztą poprzedniego posta sprawdziłem i nie walnąłem żadnego babola, więc ewidentnie nie jest to mój dzień.

Mógłbym odnieść się do tego, że jakimś cudem nie chodzisz i nie komentujesz postów pisząc "składnia i ortografia w porządku" albo "słownictwo do poprawki", a jednak jakimś cudem postanowiłeś tutaj wpaść i to skomentować.

Mógłbym Ci (jako specjalisty z okolic a może i nawet bezpośrednio z branży IT) zwrócić uwagę, że chyba to nie jest zbyt powiązane. No chyba że jesteś w stanie mi wykazać konieczność pisania piękną polszczyzną do zarządzania flotą ciężarówek, grupą programistów albo robotników zbierających truskawki z pola.

Mógłbym zrobić wiele rzeczy, ale Ty nawet nie zadałeś sobie trudu żeby odnieść się do sensu tego co napisałem, zamiast tego próbujesz mi wbić szpileczkę

mortt

@taka_sytuacja chyba jesteś przewrażliwiony. Niesamowite, że aż musiałeś sprawdzić moje konto. Ot, przeczytałem Twój post bo spodziewałem się czegoś ciekawego, spotkałem historię jakich wiele więc skomentowałem tak jak skomentowałem (odnosząc się do tego co zwróciło moją uwagę). Wiesz, sam również pracuję głównie po angielsku i również jako manager. Uważam, że manager powinien umieć ogarnąć takie podstawy jak automatyczna korekcja błędów. Powinien też umieć się wysłowić - nie chodzi o piękną polszczyznę i górnolotne słownictwo.


Trochę rozumiem Twoją postawę obronną. Pod pierwszym wpisem (tym z pytaniem czy o tym pisać) byłeś dość mocno atakowany. Niemniej nic mi do tego jakie masz relacje małżeńskie i na tej stopie Cię nie oceniam.

Zaloguj się aby komentować

Na prośbę @ColonelWalterKurtz  
Zacznij od tego jak do tego doszło, kto wyszedł z inicjatywą, co na to druga strona.
Side-story:
W punkcie handlowo-usługowym w którym regularnie bywam zatrudniła się siksa 20 pare lat. Nie powiem - urocze stworzenie. Ponieważ regularnie tam bywam, to jestem tam ze wszystkimi którzy uparcie nie powtarzają mi "DZIEŃ DOBRY" na siema. Jak mam czas do spalenia w ciągu dnia i jestem w okolicy to wpadnę na kawkę, bo czemu nie, przy okazji sobie pogadam, pośmieszkuje. Ot klasyka. Nie inaczej było z Paulinką (tak ją nazwijmy). Taką "gre wstępną" robiliśmy sobie dobre pół roku, ot czasem pogadaliśmy co u niej, co u mnie, raz mi się wyżaliła że coś tam w związku jej się posypało, ale w miarę upływu czasu wlatywały jakieś podtekstowe heheszki. No ale bądźmy szczerzy - jestem dychę starszy, mam rodzinę, no kurwa, nie będę teraz odpierdalać gnoju. Więc tak to się ciągnęło, czas mijał, czasem widziałem ją codziennie, czasem nie widziałem przez 2 tygodnie, cały czas jakaś taka serdeczna relacja, ale jakby się zastanowić to w sumie mimo "spędzonego razem czasu" pozostawaliśmy dla siebie kompletnie obcy. Ot wiem jak ma na imię i gdzie pracuje xD

Main-story
Jesteśmy z żonką już ponad 10 lat po ślubie, nie narzekamy na żadną część związku, wiadomo że tu i ówdzie mogło być lepiej, zwłaszcza że czasem dzieciaki potrafią dać popalić. Łóżkowo jest mocne dobrze, choć jak chcemy gówno rozbijać na atomy to wiadomo że zawsze znajdzie się głębsze gardło.
Warto tutaj wspomnieć, że kiedyś gadaliśmy o małżeństwach w naszych rodzinach i przypadkach "ciężkich" gdzie z jednej strony było napierdalanie w domu, chlanie, patologie, a z drugiej strony wszystko elegancko i co niedziela do kościółka za rękę. Wygłosiłem wtedy pogląd, że dla mnie w małżeństwie najważniejsza jest realna troska o to drugie a nie puste gesty które chuja znaczą. Gdzieś też gadając o tym przewinął się temat seksu pozamałżeńskiego w rodzinie (schorowany mocno facet i jego żona), gdzie z jednej strony ona się o niego troszczy, ale z drugiej wszyscy wiedzą, że ma "przyjaciół". I ja gdzieś się z tym zgadzam. Jest nadal jego żoną, nadal o niego dba, troszczy się, nadal jest dla niego żoną, ale no kurde, typ po prostu nie jest w stanie to teraz ona ma się męczyć w ramach nic-nie-znaczącego gestu? A może lepiej by było żeby ona go zostawiła samego mimo że go kocha tylko dlatego że ma potrzeby? W ogóle dla kogokolwiek to by było lepiej?

No i dobra, idziemy do konkretu.

Pewnego razu gadamy sobie o przyjaciółce żonki, dajmy jej na imię Ania. Otóż Ania też jest po ślubie, znacznie krótszy staż małżeński i Ania stwierdziła że jej partner (dajmy mu na imie Zbysiu) jest strasznie zaborczy. Bo ona (Ania) nie miałaby nic przeciwko walnięciu czegoś na boku (w ten deseń co my robimy xD) ale Zbysiu to jest zaborczy w opór i on by na coś takiego nie poszedł, a w ogóle to Zbysio polubił żarcie na czas i na ilość też więc w sumie Ani się nie dziwie że by walnęła coś atrakcyjniejszego xD I tak sobie analizujemy nie nasz związek śmieszkując ze Zbysia że się ulało tu i ówdzie, z Ani że jej pomogę xD Ot klasyczne heheszki. I w pewnym momencie rzuciłem w formie żartu że w sumie to HE HE Paulinka pewnie by mnie przeleciała. A żonka mi na to że w sumie to nie miałaby nic przeciwko xD
No i tutaj weszliśmy w temat poligamii, monogamii, związków, obłudy naszej kultury nt tego jak to wygląda na zewnątrz vs jak to wygląda od środka.

#zwiazki #seks
do czarnolistowania:
#takasytuacjaconent
mike-litoris

Bardzo spoko układ, moim zdaniem wszystko jest dozwolone co nie krzywdzi drugiej strony. Fajną macie relację, napisałbym "w małżeństwie" no ale nie ująłbym w równianiu Paulinki

taka_sytuacja

@mike-litoris Kiedyś to opiszę, ale Paulinka zdecydowanie nie jest częścią relacji

CzaplaCzarna

@taka_sytuacja a twojej żonie nie przeszkadza to że angażujesz się w relacje z inną dziewczyna? Bo to nie jest łaska typu poszedłem na dyskotekę i przeleciałem ja w kiblu tylko to długa relacja, znasz ta Paulinkę dobrze i jest między wami chemia. Jak żona się na to zapatruje? Jest poligamistka? Też chciałby mieć swojego orbiterko-kochsnka?

taka_sytuacja

@CzaplaCzarna Tzn to wynika z naszych ustaleń i zasad gry. Ja nie mam z Paulinką relacji. Ot bardzo sporadycznie umawiamy się na seks + widujemy się co jakiś czas (pojawiam się nadal w punkcie handlowo usługowym w którym pracuje xD)

Natomiast żona podziela mój pogląd i pewnie kiedyś też coś odpierdoli, choć na razie to ja przecieram szlaki.


W ogóle w naszym wypadku istnienie / obecność Paulinki niewiele zmienia. Jej obecność jest sporadycznie-epizodyczna, ja nie idę z nią na randkę, kolację, nie zostaję na noc. Ot umawiamy się gdzieś, gadu gadu, bzyku bzyku, gadu gadu i wracam do swojego normalnego życia

ColonelWalterKurtz

Jak Paulinka się na to zapatruje - żonaty typ co przyłazi do roboty ja zapytał czy chce sie ruchać bez żadnych zobowiązań i ona stwierdziła że super plan?

Prucjusz

@ColonelWalterKurtz fajnie się o tym fantazjuje i rozmawia. Do niczego wcale nie musi dojść.

W kwestii Paulinki, kto pyta nie błądzi.

Zaloguj się aby komentować

Konto założone tylko i wyłącznie do opisania takiej jednej sytuacji i tutaj pytanie do gawiedzi. Czy jest popyt na historię pod tytułem "za pozwoleniem żony poderwałem prawie 10 lat młodszą laskę i raz na jakiś czas umawiam się z nią na 'sportowy seks', a w ogóle to żona i laska się znają i o sobie wiedzą" ?
Tak wiem, brzmi to absurdalnie i to jest jedna z przyczyn dla których zgłaszam gotowość produkowania contentu w tej materii xD
Internet jest pełen pierdololo od "rozjebiesz sobie małżeństwo" po "wszyscy tak robią" więc poza standardowymi dwoma rabinami nie znajdziecie nic więcej. Jeśli spotka się to z zainteresowaniem to mogę od czasu do czasu publikować. Ponieważ pisać nie umiem i nie mam pomysłu nawet jak zacząć to wszelkie tematy, aspekty chętnie przygarnę i rozważę. Z uwagi na przedmiot materii propozycję przyjmę również na prv.
No chyba że zostanę uznany za baita to miło było

#zwiazki #seks i trochę nawet #cuckold
+ autorski #takasytuacjaconent
Spider

Myśle, że na portalu zaczynajacym sie na litere "Z" bedziesz miał wiecej atencjii.

GSX-R750

@Spider jaki to portal?

Spider

@GSX-R750 Zbiornik

CzaplaCzarna

@taka_sytuacja opisz, chętnie poczytam bo powiedzmy że kolega hehe ma podobną sytuację i ciekaw jestem jak sobie radzisz w ogarnięciu tego układu

ColonelWalterKurtz

Zrób swój tag, pisz a nie robisz trailery. Kto będzie chciał będzie czytał, kto gardzi to sobie zablokuje. Tylko tyle i aż tyle. Ja chętnie poczytam o ile będzie to prawdziwy, dojrzały wgląd w taki układ.

Zacznij od tego jak do tego doszło, kto wyszedł z inicjatywą, co na to druga strona.

taka_sytuacja

@ColonelWalterKurtz dzięki za tego edita:

Zacznij od tego jak do tego doszło, kto wyszedł z inicjatywą, co na to druga strona.

Zrobiłem trailera, bo nie wiem jakie tematy poruszać i potrzebowałęm żeby ktoś mi konkretnie powiedział co jest ciekawe, bo na pewnym poziomie abstrakcji dla mnie to też jest absurd i się z żonką z tego zwyczajnie śmiejemy "ale jesteśmy popierdoleni" xD

ColonelWalterKurtz

@taka_sytuacja 

z żonką z tego zwyczajnie śmiejemy "ale jesteśmy popierdoleni" xD

To nie brzmi jak dojrzałe i odpowiedzialne podejście XD

Zaloguj się aby komentować