Zdjęcie w tle
rdzawy_wziernik

rdzawy_wziernik

Kompan
  • 9wpisy
  • 12komentarzy
Istnieje coś takiego jak pamięć mięśniowa.
Przeglądając net i skacząc od strony do strony palce same odnajdują klawisze i wpisują adresy stron - no i to że czasem palce wpiszą z przyzwyczajenia wykop.pl jest zrozumiałe. No tylko że moje palce czasem potrafią wpisać kwejk.pl - chuj wie skąd skoro ta strona ostatni raz świadomie była przeze mnie odwiedzona może 10 lat temu jak nie dawniej.
Macie jakieś takie swoje strony?
#ciekawostki #dyskusja
tomwolf

@rdzawy_wziernik Panie! oczywiście, że istnieje! Ileż razy musiałem podawać swój numer telefonu, kompletnie go nie pamiętając, pomogło wzięcie tel do ręki i wystukanie go na ekran xD

Zaloguj się aby komentować

Nie wchodząc w jakieś tam niuanse meteorologiczne, to w tym roku było u nas tak, że najpierw było zimno, potem ciepło, a teraz znowu trochę zimno. I może właśnie te anomalie spowodowały, że kaloryfer w pokoju mi się popsuł, targany rozterkami.
Wychodziło na to, że problem jest u mnie w lokalu, bo z tego, co gadałem z sąsiadami, to u nich grzeją dobrze. No ale z drugiej strony co mieli powiedzieć, jak żyjemy w czasach propagandy sukcesu napędzanej przez media społecznościowe - kto ci się przyzna? 
Rozpytałem co bardziej ogarniętych w tych tematach znajomych i esencją ich diagnoz było, że grzejnik prawdopodobnie SIĘ ZAMULIŁ. Brzmiało to o tyle wiarygodnie, że na przykład zwierzęta domowe przejmują podobno cechy osobowości swoich właścicieli, więc nie ma powodów, dla których ten fenomen nie miałby dotyczyć też domowych sprzętów. Zadzwoniłem więc do kolegi, co robi w budowlance, żeby mi polecił jakiegoś hydraulika, bo odmulenie kaloryfera to sprawa poważniejsza, niż jego odpowietrzenie – co potrafię zrobić sam, nawet pomimo osobistego zamulenia.
NO MAM TAKIEGO TYPA. TANI JEST, DOBRZE ROBI, TYLKO TROCHĘ JEBNIĘTY.
Rachunek zysków i strat przemawiał więc na jego korzyść w stosunku 2 do 1, a właściwie do 0.5, bo tylko trochę. Facet powiedział, że już następnego dnia przyjdzie, co było miłym zaskoczeniem, bo przy covidzie jak się zrobił boom na remonty, to każdy majster mógł przyjść najwcześniej za 3 tygodnie, a i tak wtedy zazwyczaj nie przychodził.
Jak punktualnie rano typ się stawił pod drzwiami, to drugim zaskoczeniem było, że nie miał ze sobą torby z narzędziami, którą zazwyczaj każdy majster nosi na ramieniu. Nawet o to zapytałem, na co on opowiedział wyrozumiałym uśmiechem, po czym nonszalancko podniósł kurtkę z jednej strony, odsłaniając wystający z kieszeni spodni śrubokręt. To mnie przekonało, że mój znajomy miał rację, że gość robi dobrze, skoro wszystko potrafi naprawić samym śrubokrętem, a jakieś wynalazki typu kolanka czy klucze, to są dobre do zabawy dla młodych, co fachu nie znają.
To wrażanie trwało aż do momentu, gdy przeszliśmy do pokoju, pokazałem mu kaloryfer i opisałem problem. Wtedy on powiedział UUU, co w ustach majstrów jest zapowiedzią komplikacji i wysokich kosztów, które miały być niskie. Po oględzinach tę zapowiedź przypieczętował słowami, że to trudna sprawa i szkoda, że wcześniej nie mówiłem – chociaż oczywiście dokładnie to mówiłem, słowo w słowo, że kaloryfer nie grzeje.
Sprawa była trudna, ale widocznie nie beznadziejna, bo zaraz zapytał A KOMBINERKI PAN MA? A tak się akurat składa, że kombinerki są jedynym narzędziem okołohydraulicznym, które mam, na co on odpowiedział, że TO JAKOŚ SOBIE DAMY RADĘ HEHE. Z tym że takie słowa w liczbie mnogiej, szczególnie zakończone pojednawczym HEHE, w ustach majstrów wskazują, że klient też zostanie zaangażowany w naprawę.
Tak też się stało. Po zdjęciu zakrętki kombinerkami on odkręcał i zakręcał wodę za pomocą śrubokręta, a gdy wylatywała ona z grzejnika, ja łapałem ją do miski i wynosiłem do łazienki – przed wyniesieniem za każdym razem mu ją okazując, żeby stwierdził, czy woda już się odmuliła. Dopiero po piątej okazanej misce facet postawił diagnozę, że przyczyna moich problemów leży w tym, że woda jest zła. To pytam, że w sensie, że u mnie? Ale okazuje się, że to szersza kwestia.
PROSZĘ PANA, TYDZIEŃ TEMU NA SASKIEJ KĘPIE TAK SAMO KALORYFER FACETOWI ODMULAŁEM. NORMALNY CZŁOWIEK, JAK PAN. I MU PONAD 60 LITRÓW SZLAMU Z GRZEJNIKA ZESZŁO. W KRANACH ZRESZTĄ TO SAMO JEST.
No ale, że jak w kranach? Przecież ja normalnie na co dzień kranówkę pije, czy do gotowania i nic nie czuć.
UUU, TO BĄDŹ PAN ZDRÓW!
A potem urządził krótki wykład historyczny o tym, jaka woda kiedyś była, za komuny, który streścić można w dwóch słowach, że lepsza. Sceptycyzm musiał wymalować mi się na twarzy, bo gość sam zaproponował.
CO, NIE WIERZYSZ PAN? TO CHODŹ POPATRZ. GDZIE TU SĄ LICZNIKI?
U mnie są na klatce, więc tam mnie zaciągnął, pootwierał te drzwiczki i kazał patrzeć. Niewprawnym okiem nic nie dostrzegałem, więc wyjaśnił, że jedne liczniki się kręcą szybciej, inne wolniej, a inne wcale, co było empirycznym dowodem na to, że OD TEJ WODY NAWET MASZYNY WARIUJO. A potem mówi, że u niego na Ursynowie to taka woda jest, że po kąpieli mu normalnie na plecach białe plamy zostają z zaschniętych chemikaliów. I ściąga kurwa na tej klatce kurtkę, sweter i koszulkę. Tyłem się do mnie wygina, żebym się na własne oczy przekonał.
Sąsiadka z góry akurat szła ze śmieciami, to aż się na chwile zatrzymała z wrażenia, jak zobaczyła tę scenę. A ten wypięty bez cienia skrępowania do niej zagaduje
DZIEŃ DOBRY, PANI TU NA GÓRZE MIESZKA? A KALORYFERY CIEPŁE SĄ?
Ta się wystraszyła i bez słowa nas wyminęła z tymi śmieciami i uciekła, co było potwierdzeniem tezy hydraulika, że A WIDZI PAN? WSZĘDZIE TEN SYF JEST, TYLKO KTO SIĘ PANU W DZISIEJSZYCH CZASACH PRZYZNA. 
A sąsiadka się pewnie jeszcze wystraszyła tym bardziej, że już ją kilka dni wcześniej o te kaloryfery pytałem, a teraz się jeszcze pojawił ten typ półnagi, więc sytuacja ewidentnie była rozwojowa.
ALE NAJLEPSZE TO JA PANU DOPIERO POKAŻĘ, TYLKO DO PIWNICY MUSIMY DO PIONÓW KANALIZACYJNYCH ZEJŚĆ.
Wiedziałem, że nie mogę dopuścić do sytuacji, w której bym się z nim znalazł w warunkach tak intymnych, jak piwnica w bloku – szczególnie że facet nie pofatygował się, żeby z powrotem się ubrać po oględzinach plam z chemikaliów na plecach, tylko szedł topless, z ubraniami w jednej ręce, a śrubokrętem w drugiej. Jak na parterze byliśmy, to mówię, że momencik, kombinerek z mieszkania zapomniałem, pan tam na mnie w piwnicy poczeka. Poleciałem do siebie, drzwi zamknąłem i nara. Gość po 10 minutach przyszedł, dobijał się chwilę, jeszcze na klatce sąsiadkę zagadał, jak wracała ze śmietnika, że ten młody jebnięty jakiś, ale na szczęście w końcu poszedł.
Ze słów kolegi, co mi go polecił, to zgadzało się tylko to, że tani jest, bo nic za tę wizytę nie wziął, bo nie miał jak. Natomiast z jakością roboty to ciężko jeszcze powiedzieć, bo nie mogę teraz wody do kaloryfera wpuścić, bo typ ze sobą śrubokręt zabrał i sami kombinerki mi zostały.
#pasta #malcolmxd #heheszki

Zaloguj się aby komentować

BYŁEM PRZED CHWILĄ WYMIENIĆ W OPONY NA ZIMOWE W MOIM TICO CO ODZIEDZICZYŁEM PO DZIADKU ROK PRODUKCJI 1998 XD BO OD JUTRA MA BYĆ ŚNIEG I LÓD. JESTEM SPIERDOLINĄ I SAM BYM SOBIE Z TYM ZA CHUJA NIE PORADZIŁ WIĘC PODJECHAŁEM DO TAKIEGO WARSZTATU W MOJEJ OKOLICY, KTÓRY ZAJMUJE SIĘ WYWAŻANIEM KÓŁ, WULKANIZACJĄ ITD. W TEJ CZĘŚCI ROKU ZAJMUJĄ SIĘ GŁÓWNIE WYMIANĄ OPON WŁAŚNIE BO SPIERDOLIN W POLSZY POD DOSTATKIEM A POWAŻNI BIZNESMENI NIE CHCĄ SIĘ UPIERDOLIĆ.
STOJĘ SOBIE I CZEKAM GRZECZNIE AŻ MI TE OPONY WYMIENIĄ, PATRZĘ, A TU SŁYNNY REŻYSER ANDRZEJ WAJDA SIĘ KRĘCI PO HALI. ZMIENIAŁ OPONY W SWOIM LEXUSIE RX400. OBSERWUJĄ WAJDĘ ŻEBY PODEJRZEĆ TROCHĘ WIELKIEGO ŚWIATA, ON ELEGANCKO UBRANY W GARNITUR, PŁASZ I TAKI DŁUGI, ARTYSTYCZNY SZALIK SIĘ PRZECHADZA W TĄ I SPOWROTEM, NUCI POD NOSEM JAKĄŚ MUZYKĘ Z FILMU I NAGLE USIADŁ NA 3 LEŻĄCYCH NA SOBIE OPONACH. OD RAZU ZACZĄŁEM SIĘ MARTWIĆ CZY MU SIĘ OD TYCH OPON TE DROGIE SPODNIE OD GARNITURU NIE POBRUDZĄ ALE ON MA PEWNIE TYLE PIENIĘDZY, ŻE NAWET ICH NIE BĘDZIE PRAŁ TYLKO KUPI NOWE. WAJDA SIEDZIAŁ I JAKOŚ TAK SIĘ DZIWNIE KRĘCIŁ AŻ NAGLE MECHANIK KRZYKNĄŁ
PANIE REŻYSYRZE, PANIE REŻYSYRZE GOTOWE
WAJDA WSTAŁ, ZAPŁACIŁ I POJECHAŁ.
JA JESZCZE CIĄGLE CZEKAŁEM NA SWÓJ SAMOCHÓD WIĘC WPADŁEM NA POMYSŁ, ŻE SOBIE USIĄDĘ TAM GDZIE SIEDZIAŁ ZNANY CZŁOWIEK I BĘDĘ CZUŁ DOBRZE, MOŻE MI NAWET PRZYJDZIE DO GŁOWY POMYSŁ NA JAKIŚ WYBITNY FILM XD
PODCHODZĘ DO TYCH OPON, PATRZĘ, A TAM W ŚRODKU CENTRALNIE NASRANE. BALAS TAKI Z 2 KILO LEKKĄ RĘKĄ. WAJDA PIERDOLONY NASRAŁ I UCIEKŁ. OGLĄDAM KLOCA I MYŚLĘ CO ZA CHORY SKURWYSYN Z TEGO ANDRZEJA I NAWET CHCIAŁEM ZROBIĆ ZDJĘCIE KOMÓRKĄ I SPRZEDAĆ MOŻE POTEM DO JAKIEGOŚ SUPER EXPRESSU, ŻEBY NARÓD WIEDZIAŁ CO AUTORYTETY MORALNE ODPIERDALAJĄ. NAGLE PODCHODZI MECHANIK ŻEBY MI POWIEDZIEĆ, ŻE JUŻ MOGĘ ZABIERAĆ SAMOCHÓD I ZAUWAŻYŁ, ŻE ZAGLĄDAM W OPONY. NO TO ON TEŻ UKRADKIEM ZAJRZAŁ I NIESTETY ZAUWAŻYŁ GÓWNO.
KURWA JAK ON ZACZAŁ DRZEĆ MORDĘ
COŚ TY KURWO ZROBIŁ IDIOTO?!
POJEBAŁO CIĘ DEBILU?!
ZARAZ SIĘ ZLECIAŁY MIRKI Z CAŁEGO WARSZTATU I DRĄ SIĘ NA MNIE WSZYSCY, KLIENCI SIĘ ZBIEGLI I SIĘ ZE MNIE ŚMIEJĄ, ROBIĄ ZDJĘCIA GÓWNA I MOJE KOMÓRKAMI, JA JUŻ ŁZY W OCZACH. MIRKI KRZYCZĄ, ŻE MAM PŁACIĆ 500ZŁ ZA CZYSZCZENIE ALBO POSPRZĄTAĆ I JUŻ SIĘ NIGDY U NICH NIE POKAZYWAĆ. 500ZŁ TO JA MAM NA CAŁY MIESIĄC NA STUDENCKIE BIEDAŻYCIE WIĘC MÓWIĘ, ŻE POSPRZĄTAM, ALE ŻE TO NIE JA NASRAŁEM, A ONI
NO TO NIBY KURWA KTO? PAN REŻYSER WAJDA?
I JUŻ SIĘ BAŁEM POWIEDZIEĆ, ŻE TO ON BO BY MI NIE UWIERZYLI A MOŻE JESZCZE DOSTAŁBYM WPIERDOL ZA SZKALOWANIE ICH SŁAWNEGO KLIENTA. ZRESZTĄ NIE CHCIAŁEM NIC TŁUMACZYĆ TYLKO JAK NAJSZYBCIEJ STAMTĄD SPIERDALAĆ.
DOSTAŁEM ROLKĘ RĘCZNIKÓW PAPIEROWYCH, WZIĄŁEM GÓWNO PRZEZ RĘCZNIK (DOBRZE, ŻE BYŁO TWARDE BO INACZEJ TO BYM PRZEZ GODZINĘ CZYŚCIŁ) I PYTAM GDZIE TO MOGĘ WYRZUCIĆ. MIRKI DRĄ MORDĘ, ŻE NA PEWNO NIE U NICH, MAM TO ZABIERAĆ ZE SOBĄ I SPIERDALAĆ.
NO TO WSIADŁEM DO SAMOCHODU Z GÓWNEM W PAPIERZE W RĘCE, WYJECHAŁEM Z WARSZTATU I WYJEBAŁEM JE ZA OKNO PO KILKUDZIESIĘCIU METRACH.
WRÓCIŁEM DO DOMU I SIĘ POPŁAKAŁEM ;__; WAJDA TY CHUJU NIE ZAPOMNĘ CI TEGO
#pasta #filmy #heheszki

Zaloguj się aby komentować

Taka sytuacja... poznałem laskę na imprezie jakaś 7/10 i spoko poszliśmy potem do mnie na chatę ja mocne 4/10 to się cieszę ze zdobyczy, ale dobra tam nie będę pierdolił farmazonów bo chodzi tylko o ruchanie więc całą otoczkę pominę i przejdę od razu do rzeczy. Chociaż jak będziecie chcieli poznać kulisy naszego spotkania to też wam o tym kiedyś opowiem.
Chodzi o to że ta laska w łóżku jest jakaś kurwa jebnięta i nie wiem co mam o tym myśleć. No taka sytuacja zaczynamy się całować i już przypał, myślałem że ja nie umiem całować no ale to co ona odpierdala językiem to jakby lizać się z upośledzonym dzieckiem downa z ADHD w czwartej fazie Parkinsona. Chuj po chwili przestałem nawet ruszać językiem bo nie było sensu, ona za to swoim napierdalała za trzech a to i tak był najmniejszy problem bo od razu mi włożyła łapę w majty i zaczęła opierdalać kabla z izolacji z prędkością młota pneumatycznego góra dół góra dół aż jej nadgarstek zaczął strzelać coś jak metronom wybijający tempo największych hitów Slipknota. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy do jej palety ruchów zostały dołączone kolejne dwa kierunki świata no kurwa aż mi się przypomniały wakacje w Sianożętach kiedy za gówniaka katowałem Tekkena na automatach… na szczęście chyba nie lubiła zbyt długiej gry wstępnej (thanks God) bo po chwili szepcze mi na ucho „zerżnij mnie jak w Greyu” no by ją chuj strzelił nie chcę psuć atmosfery to nie przyznam się przecież, że ostatni film na jakim bylem w kinie to Tajemnice Brokeback Mountain a znając ją to jeszcze by podchwyciła temat. No ale co mi pozostało mówię sobie w głowie dobra zaczynamy, rozebrałem ją i rzuciłem na łóżko, nie wiem czy dobrze zrobiłem musiałem improwizować.
Domyślałem się że chodziło jej o jakiś fetysz wiec kazałem się jej obrócić tyłem i zacząłem jej dawać klapsy dłonią a ta krzyczy, że mocniej mam ja zdzielić… no to kurwa ją tam walę aż mnie ręka już zaczęła boleć a ta wyła jak dzika najsmutniejsze w tym jest to że do dzisiaj sąsiad z góry jak mnie widzi to lapie swojego synka za rękę i przytula go do siebie. Ta się w końcu przewróciła na plecy i mówi „a teraz mnie zwiąż” no i tu wyczułem swoją szansę bo akurat trafiła na sternika z 10 letnim stażem, wyciągnąłem z szafy szybko linkę regatową z kevlaru 5mm i przywiązałem jej ręce do ramy łóżka węzłem kotwicznym. Widzę kątem oka, że jest już gotowa cała wilgotna przez chwilę nawet myślałem że się zlała na mój nowy materac. Jeszcze zanim w nią wszedłem spojrzałem z troską na mój biedny sprzęt cały aż siny i obtarty przez to odjebane Fatality, Wchodzę w nią delikatnie jak Bóg przykazał a ta zaczyna znowu swoją jazdę. Miota nią kurwa jak Szatan krzyczy w niebogłosy mocniej, mocniej głębiej, głębiej no chuj jakbym miał kurwa czym wejść głębiej to bym przecież wszedł już mnie wkurwiła na wejściu co ja kurwa Rocco Siffredi czy jaki murzyn. Wtedy dodatkowo rozkojarzył mnie taki pusty metaliczny dźwięk z rur, chyba sąsiad z góry zaczął napierdalać głową swojego durnego dziecka o kaloryfer. Jakby tego było mało nagle ta mi tu mówi ze nie czuje dłoni... no kurwa nie czujesz dłoni bo jak się szarpiesz to się zaciska węzeł głupia pizdo… próbuję jej to poluzować a ta jak nie zaciśnie swojej cipy to momentalnie poczułem swoje jądra w żołądku. Więc w tym momencie wygląda to tak, że obydwoje z miną ala srający kot na pustyni próbujemy wyplątać się z tego miłosnego uścisku.
Po dłuższej chwili w końcu mi się udało poluzować więzy ale miałem mega stresa i zjebkę, jebłem się z tego wszystkiego na plecy biorę odpalam fajkę i cieszę się że to już koniec tej przygody, aż ta nagle wskakuje na mnie i zaczyna mnie ujeżdżać jak gdyby nigdy nic i skacze i skacze łóżko wydaje dźwięki kurwa jakby miało się zaraz zarwać, pet mi spadł na panele a ta w amoku... po chwili kapła się że nic nie czuje i prosi żebyśmy zmienili pozycje Haha no kurwa nic nie czujesz słońce bo mi już fiut nie stoi odkąd mi założyłaś nelsona swoją hitlerowską cipą pomyślałem, nie czuje się już na silach żeby się z Toba kochać mówię a ta, że szkoda, że poczeka może za chwilę spróbujemy jeszcze raz ale wtedy poprosiłem ją żeby wyszła bo nie kręcą mnie takie jazdy.
Jeszcze na koniec dojebała do pieca, że tak w ogóle to ona się za bardzo na seksie to nie zna i że miała tylko jednego chłopaka i że interesuje się książkami i ogólnie nauką a po maturze chce studiować prawo i jeszcze pyta czy pójdę z nią na studniówkę... kurwa milion myśli na minutę i wszystkie na jednym tchu wypowiedziane. Nie chciało mi się już nic odpowiadać tylko odprowadziłem ją do drzwi z lekkim sztucznym uśmieszkiem podałem kurtkę do rąk i wyprosiłem z mojego lokum.
To był ostatni raz kiedy poszedłem na bal Świadków Jehowy we Wrocławiu wyrywać dupy.
#pasta #podrywajzhejto #heheszki
GetBetterSoon

Jest potencjal. Jakbys takie rzeczy pisal regularnie to bys rozwalil internety, zgarnal hajs i posuwal królową.

rdzawy_wziernik

@GetBetterSoon nie moje, nie znam autora

Mikry_Mike

@rdzawy_wziernik legendarna, ale zawsze śmieszy

Zaloguj się aby komentować

W moim odczuciu najlepszy polski concept artist - Piotr Jabłoński
10c52af5-987c-4c04-b34d-56f7b5a3f3db
Szuwar

Creepy jak nie wiem, piorun

OrzeszQ

Co przedstawia obraz? Wizję z koszmaru, ucieleśnienie lęków, a może chore nadzieje?

rdzawy_wziernik

@OrzeszQ to nie obraz, to concept art do gry Dishonored o ile się nie mylę. czyli raczej uchwycenie klimatu, uczucia aniżeli przedstawienie czegoś konkretnego

Zaloguj się aby komentować