Mieszkam na 5 piętrze. Sąsiad na 7 z trójką dzieciaków. Łomot od rana do wieczora, zabawki po podłodze, bieganie, skakanie z łóżek, kopanie w grzejnik. Właśnie się położyłem... no i spać nie będę. Biegają z jednego końca pokoju na drugi.
Gość ma ewidentnie skopaną podłogę i co mu zrobię? Brak dylatacji lub podłoga bezpośrednio na stropie. Poprzedni lokator, bo to mieszkanie na wynajem, również hałasował, a jak się zwróciło uwagę to groził. Ten jakiś podobny patus. Na 6 nikt nie mieszka, ale słyszą nawet ludzie z 4, 3, 8 i 9 (ktoś z nich się dzisiaj wkurzył i n@ w grzejnik, ale nie pomogło zbytnio^^). Gość zatruwa życie całego pionu. Ehhh... Na szczęście ja również wynajmuję, posiedzę tutaj do sierpnia/września i uciekam xD
#mieszkanie


