#wannapoleca

0
4
Hejtomiki i Panie, którym życzę wszystkiego dobrego.
W tym tygodniu robię sobie odwyk od youtube, bo są jakieś limity ile czasu można zabić na scrollowaniu polecanych i oglądaniu kolejnych głupot. A, że na hejto zacząłem się mniej udzielać tylko czasami wchodziłem przejrzeć sztosy, to nadeszła najwyższa pora, żeby samemu coś zapostować.
Dziś, prawdopodobnie pierwsza rzecz która zmusiła mnie do przeczytania oryginału po tym jak skończyłem oglądać adaptacje anime. I tutaj od razu pozwolę sobie na dygresję - jak ktoś nie lubi anime/mang to i tak warto przeczytać książkę, bo to normalna książka + jak ktoś lubi anime to i tak nie polecam adaptacji bo nawet przymykając oko na problemy z budżetem to porzucono wiele treści i to po prostu czuć, a po zapoznaniu się z obiema wersjami stanowczo odradzam adaptacje.
Koniec dygresji.
Powinienem wspomnieć o tym na wstępie, ale lepiej późno niż wcale - tematem tego posta jest książka Yusuke Kishiego "Shinsekai yori" [pol. "Z nowego świata"], która pożyczyła tytuł od symfonii Antonina Dvoraka. Opowiada ona o wiosce ludzi posiadających zdolność telekinezy z perspektywy jednej z mieszkających tam dziewczynek. Autor zbudował naprawdę ciekawy świat, a opisy fauny i wszechobecny folklor tylko potęgują poczucie imersji. Gatunkowo określiłbym ją jako książkę skłaniających do głębokich refleksji zarówno moralnych i filozoficznych pod płaszczykiem fantasy. Ale żeby zdradzić coś więcej musiałbym nieco zaspoilerować dlatego zostawiam tutaj link do fanowskiego tłumaczenia na polski, gdzie można przeczytać całość w formie pdf.
https://znowegoswiatapl.wordpress.com/do-pobrania/
Wrzucam obrazek promocyjny z anime bo okładka książki taka sobie.
TL;DR z całą powagą 10/10
SPOILER: tak na prawdę jest to książka post-apo, której chronologiczne wydarzenia pokazują upadek obecnej cywilizacji, gdyby nagle część populacji opanowała telekinezę i jakie ramy musiałaby postawić nowa cywilizacja, aby nie ulec autodestrukcji. I posuwając się coraz dalej w fabułę razem z protagonistką odkrywamy wybory których dokonano, aby zapewnić byt jej i innym mieszkańcom wioski.
c4c4fff7-2c6f-4cde-bc2d-0ffd91a234da

Zaloguj się aby komentować

Hejtokarevy i mosiny,
od kilku dni nic nie prostowałem, to dla odmiany spróbuję rozpisać się bardziej niż zwykle. Dzisiaj polecam coś całkowicie unikalnego i prawdopodobnie bezprecedensowego, jest to anime pod tytułem "Gakkou no Kaidan", które jest znane bardziej ze swojego angielskiego tytułu "Ghost Stories". Angielska wersja jest znacznie popularniejsza, ponieważ oryginał okazał się blamażem, seria nie wyróżniała się niczym i będąc horrorem nie była ani trochę straszna. Z tegoż powodu zdesperowani producenci sprzedając licencję do swojego dzieła na rzecz ADV Films (którzy są autorami angielskojęzycznej wersji) oddali całkowitą kontrolę nad tym jak serię zostanie potraktowana. Tutaj zaczyna się bezprecedensowość wersji dubbingowanej - anime z horroru zamieniło się w parodię. Fabuła częściowo została taka sama, a część została wyrzucona przez okno. Nie będę opisywał szczegółów, żeby nie spoilować wam żartów, ale całokształt jest przekomiczny, a swoją abstrakcyjnością i humorem dorównuje takim seriom jak chociażby "Gintama". Choć niektóre żarty, głównie nawiązania do celebrytów z USA końcówki lat 90 nie już są śmieszne w dzisiejszych czasach to absurdy jakich dopuścili się autorzy potrafią nokautować widownie ze śmiechu.
Poniżej załączam link do najbardziej viralowej sceny z Ghost Stories, którą pewnie ludzie nie oglądający anime już kiedyś widzieli.
https://youtu.be/RINHjxsPOEg
TL;DR 9/10 bo nie po prostu nie ma drugiej takiej serii

Zaloguj się aby komentować

Hejtobołki i tonacje,
nawet nie miałem zamiaru wrzucać jakiś polecajek, ale coś dziś spokojnie także wspomogę trochę w utrzymaniu aktywności. Tym razem to właściwie nie manga, a manhwa (chociaż nie jestem pewien czy autor na pewno jest Koreańczykiem) zatytułowana "Love advice from the Great Duke of Hell". Powiem tyle jest to istna kopalnia avatarów, podczas czytania zrobiłem niezliczoną ilość screenshotów, bo autor ma niesamowity talent do rysowania twarzy i przy okazji dobre poczucie humoru.
Naprawdę miło się to czyta, wizualnie - postacie i kreska na wysokim poziomie, a w dodatku wszystko w kolorze, do tego absurdalne zwroty akcji, które czynią z tego webtoona świetną komedię.
TL;DR 8/10 śmieszne i przy okazji ładne + link dla zainteresowanych:
https://www.webtoons.com/en/comedy/love-advice/list?title_no=1498&page=1&webtoon-platform-redirect=true
Rastablasta

Ło Jezus Marian... Wychodzi na to, że te chińskie bajki, to faktycznie jakieś mocno skomplikowane

Rozkmin

Widzę że Kowalsky robi karierę za granicą

11dfd5d8-6936-467e-9c5f-80f27b6d27be

Zaloguj się aby komentować

Hejtosty i toaletki,
w moim wczorajszym poście zaprezentowałem listę kanałów na youtube, między innymi Double Negative, który czyta książki z gier z seri TES i robi odcinki wyjaśniające lore. Jeden z odcinków "Reading of the Elder Scrolls" sprzedał mi całą serię i jako dodatek do tamtej listy załączam link do tego odcinka.
https://youtu.be/eNjy3iKTr1s
lubieplackijohn

@Wannasauna Dokładnie! Pierwsza gra, w której tak chętnie czytałem literaturę. I to bynajmniej nie pisaną na siłę. Widać napracowanko. No i jeszcze nawiązania do różnych zadań w późniejszych częściach serii. Generalnie, sztosik gra! Jedyne, co mi w niej przeszkadzało to zbyt sztywne npc. Gdyby jeszcze wprowadzić tam tryb symulacji życia, to byłaby najlepsza gra ever i nawet z tym nie handlujcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Rozkmin

Morek

Jak się wgra odpowiednie mody to wcale nie jest aż tak źle z postarzeniem. Kiedyś na emeryturze pogram

Rebeliant34PL

Bardzo fajna inicjatywa ^^. Ja sam z żalem przyznam się ,że nie grałem w Morrowinda ,lecz zachęciłeś mnie tym widokiem by spróbować swoich sił w Oblivion. Ja czasami grywałem mody do ck2. O świecie the elder scrolls by tym sobie rekompensować czas. xD

6651e602-c11b-46d9-abfc-93692f2db893

Zaloguj się aby komentować