#pogorzeroznowskie

0
6

Siema,

#piechurwedruje zaprasza do fajnego miejsca na rodzinny wypad.

---------

Miejsce: Jamna, Rezerwat Diable Skały (Pogórze Rożnowskie)

Data: 21 września 2024 (sobota)

Staty: 10km, 4h, 275m przewyższeń


Trasa dla zainteresowanych.


W wycieczce brała udział cała moja rodzinka, a więc najmłodszy szkrab w nosidle i czterolatka na nogach, stąd dłuższy czas przejścia. Myślę, że spokojnym tempem dorosłemu ta trasa zajęłaby 2h30.


Informacje praktyczne:


  • Samochód można zostawić na przykościelnym parkingu w Jamnej. Droga prowadząca do miejscowości jest dość nachylona, nie wiem jak z jazdą w zimowych warunkach.

  • Jeśli chce się zwiedzić tylko rezerwat Diable Skały, to zaraz przy nim również jest parking. Przejście samej ścieżki dydaktycznej to jakieś 30-40 minut.

  • W Jamnej znajduje się bacówka, w której jest też mała wieża widokowa. Wejście na nią jest płatne, chyba, że jest się gościem bacówki. Nas nikt nie sprawdzał, nie wiem jak to wygląda w sezonie. Jedzenie ok, ale jakiegoś szału nie ma.


Co było fajne:


  • Skały w rezerwacie wyglądają fajnie, a ścieżka jest przyjemna. W Diablej Dziurze urzędują nietoperze, które od czasu do czasu podlatują pod pręty blokujące wejście.

  • Zielony szlak łączący Jamną i Diable Skały był ok: bez szału, bez tragedii, dla dzieciaków w sam raz, a najważniejsze, że szło się w głównej mierze lasem.

  • Pogoda, mimo, że był wrzesień, siadła idealnie.


Co było mniej fajne:


  • Pierwszą część drogi Myszor robił fochy i narzekał, co było wkurzające. Ostatecznie okazało się, że była głodna, czego oczywiście nie powiedziała, i po zjedzeniu dużej buły odzyskała humor.

Fajne miejsce, polecam na spacer. Według mnie trochę bez sensu jechać tylko do rezerwatu, bo spacer tam jest bardzo krótki, ale co kto lubi.


#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #pogorzeroznowskie

44f2ef90-d9da-4251-89c6-6e57ba54d728
1f0d955a-e529-4519-9802-538c478c5402
9d47bf45-0392-43d4-92c5-56142d1af8a2
be27ea9a-d10f-4be9-9203-bd479bb508ea
d19aad1b-7a10-4177-833c-f929b2fdfb81
Opornik

@Piechur


Ostatecznie okazało się, że była głodna, czego oczywiście nie powiedziała

za

każdym

j#$@&ym

razem


A tak na marginesie, Mysza jest niezła zawodniczka, 9km w nierównym terenie... Myśmy z dzieciakami zrobili 8km kilka dni temu, i wracając narzekały że "im nogi w d⁎⁎ę weszły", a trochę starsze są.

Gadałem o tym z innymi rodzicami wracając, może musimy częściej wycieczki robić.


Na ich obronę mogę powiedzieć tylko że latały z siekierami jak wariaty, chciały cały las wyrąbać, więc może trochę więcej tych km nabiły.

3t3r

@Opornik taaa standardowo, na spacerze "tatooooo nogi mnie bola", a po powrocie do domu skakanie po kanapie, gonitwy z psem i w ogole huragan

Piechur

Idziesz spokojnie pozbierać grzyby, a tu zza drzewa wylatują dzieciaki @Opornik z siekierami xD "Żelki" to słowo klucz, które jest najczęściej odmieniane przez wszystkie przypadki podczas moich wycieczek z Myszą i stoi za każdym przebytym kilometrem

Zaloguj się aby komentować

Siema,

W #piechurwedruje fajne miejsce na letni całodniowy wypad z dzieciakami

---------

Miejsce: Szpilówka (Pogórze Rożnowskie)

Data: 23 czerwca 2024 (niedziela)

Staty: 10.5km, 6h30, 310m przewyższeń


Na Szpilówkę wchodziłem już wcześniej od strony Lipnicy Murowanej i bardzo spodobała mi się ta nieduża górka. Postanowiłem, że wrócę tam kiedyś z Myszą i oto kilka miesięcy później nadarzyła się ku temu okazja. W drugiej połowie czerwca pogoda była wspaniała, więc wybraliśmy się tam na wycieczkę wraz z moim kolegą i jego synkiem.


Samochody zostawiliśmy w miejscu oznaczonym na mapach turystycznych jako Tymowa Górna, a na Google maps jako Parking A - w rzeczywistości była to po prostu szersza, błotnista leśna droga. Według komentarzy podejście stamtąd miało być wymagające, ale były to opinie mocno przesadzone: mimo, że trochę nachylone, nie było długie, i naszym czterolatkom nie sprawiło żadnych trudności.


Całe szczęście nigdzie nam się nie spieszyło i na wyprawę przeznaczyliśmy cały dzień, bo dzieciaki co i rusz zatrzymywały się przy kałużach, zbierały patyki, nakręcały się wzajemnie na brykanie po krzakach, także posuwaliśmy się do przodu w tempie żółwim. Nie chodziło jednak o to, żeby biec, ale żeby małe gnomy miały frajdę, także wszystko grało.


Gdzieś w połowie trasy można było zejść do pustelni św. Urbana, co też uczyniliśmy - tam rzeczywiście było dość stromo i musieliśmy asekurować dzieci przy schodzeniu. Zrobiliśmy przerwę na posiłek i ruszyliśmy dalej.


W końcu, po prawie 3 godzinach od opuszczenia parkingu, naszym oczom ukazała się wysoka, robiąca wrażenie wieża widokowa. Wspięliśmy się na tę dosłownie niemałą atrakcję, a po nasyceniu oczu widokami zeszliśmy na dół i zabraliśmy się za rozpalanie ogniska, co miało być główną atrakcją wycieczki. Gałęzi i połamanych, zasuszonych drzew było w okolicy pod dostatkiem, także zacząłem pracować siekierą i wkrótce na przygotowanym miejscu buchał już wysoki ogień. Dzieci były zachwycone. Upiekliśmy kiełbaski, zjedliśmy trochę owoców i innych pyszności, po czym ruszyliśmy w drogę powrotną. Na szczycie spędziliśmy niecałe 2 godziny.


Wracaliśmy tą samą trasą, którą przyszliśmy. Jako, że robiło się już późno, poganialiśmy trochę młodych, jednak i tak znaleźliśmy jeszcze chwilę, żeby pooglądać znajdujące się przy trasie okazałe mrowiska. Zalecam zachować przy nich ostrożność - kilka dużych mrówek weszło na Mysz, która dostała przez to ataku paniki i narobiła konkretnego krzyku.


Około 19 byliśmy z powrotem na parkingu i rozjechaliśmy się do swoich domów. Młoda, wykończona trasą, odleciała praktycznie od razu, gdy ruszyliśmy. Jeśli chodzi o wrażenia, to bardzo jej się podobało, a według mnie też było świetnie - szlak prowadzący na Szpilówkę jest bardzo przyjemny, lekki i urokliwy, a sam szczyt również ma dużo do zaoferowania, także mogę go z czystym sumieniem polecić.


Trasa dla zainteresowanych.


#gory #wycieczka #wedrujzhejto #pogorzeroznowskie

ee7e8e35-5110-4950-8ee4-352fec5e7176
2ad7854c-1f83-4565-8118-669f21aeec5c
e241d47e-9876-43ff-a4e3-48191ee8f3fb
569962ff-d179-4bfd-86db-567ec67008d1
0e8bebec-a58f-4350-8173-dd9507d74096
RogerThat

@Piechur zawsze fajnie zobaczyć miejsce, które się zna!

Zaloguj się aby komentować

Rezerwat Diabelskie Skały, nareszcie udało się wyskoczyć pełną ekipą ze wszystkimi moimi dziewczynami Trasa jednak trochę za długa na nosidło, bo w Myszowym tempie wyszło 4h łażenia, ale nie było źle i tak


#piechurnatrasie


#gory #wycieczka #pogorzeroznowskie

146c1ac1-a7cc-48ba-8565-aa9c7cd4bb7e
vredo

@Piechur Widzę wielkiego brodatego wikinga albo tego typa ze Sparty

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Dziś o bardzo fajnym miejscu na całodniową rodzinną wycieczkę. Kilka dodatkowych fotek zamieszczę w komentarzu. Zapraszam na #piechurwedruje

---------

Szczyt: Szpilówka (Pogórze Rożnowskie)

Data: 2 lipca 2023 (niedziela)

Staty: 13.5km, 3h25, 350m przewyższeń


Cynk o tej górce sprzedał mi tata, który zabrał na nią moją mamę i babcię - z relacji wynikało, że trasa jest ładna, przyjemna i ciekawa. Postanowiłem to sprawdzić i nocą którejś niedzieli pojechałem do Lipnicy Murowanej, z której planowałem wyruszyć na szczyt.


Niebieski szlak, którym szedłem, aż do samego lasu (jakieś 1.5km) prowadził asfaltem, więc zamiast niego polecam wybrać szlak czarny. Kontynuowałem drogę wspomagając się światłem latarki, dzięki któremu mogłem omijać liczne kałuże. Póki co nic niezwykłego się nie działo, no, może poza wyciem wilka, które rozległo się gdzieś w oddali.


Dość szybko dotarłem do skrzyżowania ze szlakiem zielonym, gdzie znajdował się krzyż powstańców i wiata z ławą. Od tego momentu teren zrobił się praktycznie płaski, aż do samej Szpilówki. Po drodze było kilka okazałych mrowisk, po których uwijały się z zapałem duże mrówki. Zaczęło się przejaśniać i między gałęziami dostrzegałem już pomarańczowy kolor zwiastujący mający niebawem nadejść świt.


Na szycie znajdowała się ogromna wieża, robiąca spore wrażenie. Pod nią było kilka ław, część których była ukryta pod wiatami, a także miejsce na ognisko - świetna miejscówka na rodzinny piknik. Wszedłem na wieżę, której wierzchołek znajdował się ponad czubkami okalających ją drzew, oferując widok na wszystkie strony świata. W dolinach unosiła się jeszcze mgła, a przez niektóre z okolicznych szczytów przewalały się niespiesznie chmury. Było bardzo przyjemnie, a po kilku chwilach zrobiło się jeszcze milej, bo zza horyzontu wyłoniło się słońce - niestety, niezbyt dobrze widoczne przez zachmurzone niebo.


Zszedłem z wieży i udałem się zielonym szlakiem w stronę doliny Piekarskiego Potoku. Tu zaczęła się część trasy, która po prostu mnie zauroczyła. Las w pierwszych promieniach słońca wyglądał przepięknie. Cieple światło co i rusz przebijało się przez liście tworząc na ziemi żarzące się intensywnie żółte plamy. Dookoła rozbrzmiewał jedynie śpiew ptaków, które plotkowały już od jakiegoś czasu w najlepsze.


Z doliny do Lipnicy wróciłem czarnym szlakiem i on również mnie zachwycił. W tamtym miejscu drzewa były jeszcze spowite delikatną mgiełką, nadającą lasowi odrobinę magicznej atmosfery. Część trasy prowadziła wzdłuż potoku, który w kilku miejscach ją przecinał, także trzeba było przez niego przeskakiwać. Poza tym było bardzo zielono, a tylu liści łopianu nie widziałem już od dawna.


Wychodząc spomiędzy drzew zakładałem, że miłe widoki już się skończyły, ale zostałem pozytywnie zaskoczony: otaczały mnie piękne pola pełne wysokich zbóż, za którymi widać było okoliczne szczyty, w tym i Szpilówkę z ledwo widoczną wieżą widokową. Dalsza część drogi prowadziła starą, zarośniętą drogą, z której było widać białą wieżę kościelną. Oprócz dźwięku kościelnych dzwonów słychać było jedynie pianie koguta i dobiegające gdzieś z dala szczekanie psa. Pierwszy raz w życiu doświadczyłem uczucia, które mógłbym nazwać jedynie wiejską sielanką. Było cudownie.


Wróciłem do domu szczęśliwy i naładowany pozytywnym humorem. Polecam Szpilówkę wszystkim na spokojny spacer w przyjemnym otoczeniu przyrody. Można na nią wejść z różnych stron i chyba z każdej jest ciekawie, a z przewyższeniami i długością trasy spokojnie poradzą sobie zarówno dzieciaki, jak i osoby nierozruszane.


Trasa dla zainteresowanych.


#gory #podroze #wedrujzhejto #wschodslonca #fotografia #pogorzeroznowskie

e95e11af-c87e-4586-925d-b9defc9fc9df
cbb99e6c-8644-4c9d-9202-b549fdf08d30
a7f49959-5c75-4e99-aa01-c3f91dc385e6
acb1cb34-bc3b-4799-927e-88cc77541683
bfd96d5f-05b1-4fa9-85d8-da5e34bf278c

Zaloguj się aby komentować