#dzikamuzyka

2
54
Ostatni numer na dziś, ale dla mnie wyjątkowy. Za podkłady i skrecze odpowiedzialny w projekcie Scoffers był mój kumpel z lat licealnych, DJ Mr K. Niestety ze względu na perturbacje osobowe oraz machlojki ze strony pewnej osoby której wymieniać nie ma sensu - projekt odszedł od swojej triphopowej natury w stronę żywego instrumentarium i bardziej funkowo-popowe klimaty.
Scoffers - Boys. Polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=651QHCoFEPI
dziki

@tymszafa muszę kumpla podpytac bo sam nie wiem

Zaloguj się aby komentować

Dziś równie etniczne, choć już nie tak pierwotnie.
https://youtu.be/aKJvbTEnp0I
Muzyka żydowska jest jak dobry psytrans. Moje zamiłowanie do tego rodzaju muzyki to historia, która zaczęła się ok. roku pańskiego 2013/14. Udałem się wtedy na Międzynarodowe dni kultury żydowskiej w Krakowie wraz ze znajomymi, gdzie odbywały się koncerty.
Trudno opisać, to, jak potrafią się bawić dźwiękami. Szaleństwo w czystej postaci.
Generalnie, jestem odjechany na punkcie muzyki która potrafi wprowadzić człowieka w trans.
Posłuchajcie, choćby tego
https://youtu.be/bkUYJImXlrQ
Miłego słuchania.
PeBe

@dziki Oh Scheiße, jak bym był w grze Magic Carpet.

Miodzio

lubieplackijohn

@PeBe Ten dźwięk skrzypiec jest przezajebisty. Co by żymianom nie zarzucać, na muzyce się znają ( ͡° ͜ʖ ͡°)

PeBe

@lubieplackijohn O tak, umiejo w dźwięki

Zaloguj się aby komentować

A muzy ze spotifaja słucham tak.
Dla zainteresowanych - aplikacja nazywa się ncspot
524ed93e-80fe-4d0c-b5e7-2f84feb8a7b4
PeBe

@JustMe Oficjalne apki sa przeważnie ciężkie i zasobożerne.

A tutaj, bez zbędnych wodotrysków. Gra? Gra i oto chodzi.

JustMe

@PeBe to nie są już lata 2000 by mieć sprzęt, który zwiesza się przy otwartych trzech zakładkach w Chrome, także bez przesadyzmu kolego

PeBe

@JustMe Owszem, co nie znaczy, że posiadając środki należy je od razu roztrwonić.

Zaloguj się aby komentować

Moja największa muzyczna porażka? Już opowiadam.
Była jesień, okolice roku 2004. Kumpel zaproponował założenie kapeli. Umiał względnie grać na gitarze, ja umiałem względnie grać na gitarze, do tego doszedł drugi kumpel który nie umiał grać względnie na klawiszach. On na tych klawiszach rozpieprzał galaktyki. Serio, rewelacyjny klawiszowiec. Nie mieliśmy perkusisty, ale to nam początkowo nie przeszkadzało.
Co było w tym kumplu, założycielowi zespołu, dziwnego? Otóż on sam z siebie to średnio miał ochotę na granie, wolał spędzać dnie na oglądaniu swojej gargantuicznej kolekcji pornosów. Ale spodobała mu się jedna dziewczyna. Spodobała mu się bardzo. I jak się okazało, sama umiejętność grania na gitarze nie robiła na niej większego wrażenia, bo jako że obracała się w środowisku metalowym - to tam co drugi umiał grać. Ale zespół, hmm, mieć zespół - to co innego. Więc wciągnął nas w to, nawet się nie kryjąc że chce poderwać panienkę "na zespół". Nam pasowało, bo salka prób znajdowała się na początku w garażu jego ojca, a później została przeniesiona na strych. I tu i tu było ciepło, przytulnie, i nikt za bardzo z dupy nie strzelał.
Za moją namową dołączył do nas mój kumpel - jako perkusista. I, że tak to ujmę, nie był on najepszym perkusistą na świecie. Nie był on nawet najlepszym perkusistą w naszym zespole. Ale szybko się uczył i był ambitny.
Graliśmy coś co można by określić czymś pomiędzy progresywnym rockiem a progresywnym metalem. Na rocka było za ciężkie, na metal - za lekkie. Ja wraz z naszym klawiszowcem komponowaliśmy utwory, nasz perkusista je kaleczył ale z próby na próbę był widoczny progres, a drugi gitarzysta i zarazem założyciel zespołu nie dość że stał w miejscu, to jeszcze coraz bardziej pokazywał nam że ma to wszystko co raz bardziej w dupie. Ożywiał się gdy grupka dziewcząt, w tym jego wybranka, zaszczycały nas swoją obecnością, jak ich nie było to coś tam brzdąkał wyraźnie znudzony. Nie zapowiadało się kolorowo. Swoją drogą - z całej tej grupki dziewcząt rzeczony założyciel wybrał taką która nie była ani najładniejsza, ani najbardziej inteligentna... była za to pusta jak portfel studenta po dwudziestym, chamska, prostacka, i wulgarna.
Przenieśliśmy się na strych jego domu, a raczej domu jego rodziców, i tam jakby mi i klawiszowcowi weny przyrosło, założyciel zespołu też się na kilka prób ożywił, a perkusista potrafił już utrzymać rytm przez cały utwór. Naszym szczytowym osiągnięciem było zagranie prawie piętnastominutowego coveru Porcupine Tree - "Piano Lessons", gdzie po "oficjalnej" solówce zacząłem odlatywać i dostałem takiego solowego szału że improwizowałem przez bite 8 minut, co zwieńczyliśmy dwuminutowym outrem na klawiszach i gitarze (perkusista zdążył opaść z sił).
Niestety założycielowi zespołu z tą panną dla której założył zespół - krótko mówiąc - nie wyszło. Co śmieszniejsze - wśród tych dziewcząt była jedna urocza, przesympatyczna dziewczyna która na niego leciała. Ale on miał ją w poważaniu, jak się później okazało nie tylko dlatego że był po prostu zakochany w tamtej. Wg niego ta o której napisałem wyżej była... za gruba xD Według niego oczywiście. W rzeczywistości była bardzo ładną dziewczyną, która po prostu nie wyglądała jak kości na które została naciągnięta skóra, a takie były jego preferencje. Pozytyw dla mnie z tego był taki że jak sobie go odpuściła to zainteresowała się mną. Ale ja nie o tym.
Gdy pogodził się z tym że jego miłość go olała zespół zakończył działalność. Tak o, po prostu. Zagraliśmy jeszcze kilka prób bez niego, a potem zaczęły się jakieś wykręty że jego ojciec ma robić na strychu jakiś swój warsztat. I tak oto skończyła się historia zespołu w którym ja i klawiszowiec widzieliśmy jakieś perspektywy na dłuższe granie, perkusista niewiele widział poza perkusją i pałeczkami bo tak był skupiony na utrzymywaniu rytmu, a sam założyciel nie widział nic poza dupą i cyckami.
https://www.youtube.com/watch?v=3CpAlN5qAhs
dziki

@PeBe ano grałem

ANDRZ_JzKMICIC

"Moja największa muzyczna porażka? Już opowiadam."

@dziki nikt nie pytał ( ͡° ͜ʖ ͡°) (╭☞σ ͜ʖσ)

lubieplackijohn

@dziki O kurde, zacna historia! I zacnie machasz pałeczkami! To co, może jakieś spontaniczne #hejtosession? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Kolejny kawałek który rozwałkował mnie na miazgę. Polecam z resztą całe wydawnictwo "The Helm Of Sorrow" czyli Thou i Emma Ruth Rundle
https://www.youtube.com/watch?v=f9tiT3sgT-A
CzechGangbang

@dziki Sory za spam odpowiedziami ale porobiłeś mi dzień. Tutaj od 6:50 jest IMO coś pięknego.

https://youtu.be/ImMHsDDV_YA?t=410

dziki

@CzechGangbang bardzo się cieszę że zrobiłem Ci dzień Zaraz wleci jeszcze jeden sztosik, ale od innej kapeli

Rastablasta

@dziki rewelacja! Dzięki!

Zaloguj się aby komentować

Wypadałoby dać coś w końcu od siebie.
Mrok, niewiadoma, odrobina magii. Uwielbiam takie klimaty. Nie szukam specjalnie takich dźwięków. One same do mnie przychodzą
Neoceltyckie brzmienie powstałe w 2004 roku z połączenia sił Niemieckich, Norweskich oraz Duńskich.
Nie umiem pisać, ale za to uwielbiam słuchać (podobno robię to dobrze)
Zachęcam do słuchania
Wersja koncertowa:
https://www.youtube.com/watch?v=iJvcN41H3Is
Uważam, że jest świetna!
gacek

@PeBe aż mnie naszło na Władcę Pierścieni

PeBe

@gacek wbrew pozorom, poruszająca twórczość.

lubieplackijohn

@PeBe Tak trzymać! Zdecydowanie za mało jest na hejto takiej muzyki!

Zaloguj się aby komentować

No to czas na mój autorski tag xD Zapraszam do obserwowania: #dzikamuzyka
Dopiero dzisiaj się zorientowałem że niecały miesiąc temu wjechał nowy King Weed. I jest dobrze, wręcz bardzo dobrze. Płyta to jeden wielki potężny RIFFAŻ. Nie jest ten riffaż tak doskonały jak na ostatniej płycie Camel Driver, ale i tak słucha się tego bardzo przednio. Chciałbym ich posłuchać na żywo w trakcie zachodu słońca na Mountain Jam Generator Party... https://www.youtube.com/watch?v=O-MIQRr_jrw

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia