#cope

0
9

Obrzydliwe, antynaukowe szury, redpillaki! Przestańcie zaśmiecać swoimi antynaukowymi wysryrwami tag #blackpill. Dostałem srogiego raka od tego wpisu, takiej ilości bzdur, redpillowej zarazy dawno nie widziałem, od czasów zniknięcia pendzleja_11 i jego reinkarnacji w Oskarka_STS.


Zacznijmy od początku - redpill nigdy nie działał. Pua nigdy nie działało. To od zawsze był czysty marketing, biznes. Ulubiony argument redpillowca - wyjdź z domu. Wychodziłem i widziałem. Byłem przez pewienh okres życia ślepo zaślepiony w magiczne sztuczki i skuteczność PUA. Chodziłem do klubów i obserwowałem - niski lub średniego wzrostu facet, zadbany, wyperfumowany, średnia morda. Dobra gadka, bajera, rama trzymana sztywniutko. Efekt? Odrzucenie za odrzuceniem. Stawiane drinki. Najpierw startowali do dziuń, laseczek, płodnych julek, po kilku godzinach były już średniaki i ulańce xD Robiło mi to niezłe zwisy w mózgu, bo na forum pisali inaczej. Że przecież rama, negi, budowanie rapportu, attraction, generowanie EMOCJI, ESKALOWANIE DOTYKU, zakładanie kotwic NLP to wystarczy ze średnim wyglądem. A z innej beczki wychodzi koleś wysoki, średnio wysportowany. Słaba gadka, o ramie nigdy nie słyszał. Zbyt miły, zbyt nachalny. A tańczy z topowymi laseczkami w klubie. 


Już wtedy zacząłem kminić, że coś tutaj pi⁎⁎⁎⁎lą głupoty z tym redpillem i PUA, ale wtedy blackpill jeszcze nie istniał. 


I stąd właśnie wychodzi antynaukowość PUA i redpillu, bo to zwykłe szury które nie zestawiają swoich obserwacji z twardą nauką, statystyką tylko z "chłopskim rozumowaniem". Otóż jak powstało PUA i potem redpill? Kilku gośći zaobserwowało, że pewne typy są: aroganckie, narcystyczne, cocky & funny, trzymają ramę, zachowują się jak ALFA i idzie im z laskami! Wysnuli więc wniosek - "kurde, no to wystarczy naśladować ich zachowanie i mamy dostęp do najlepszych cipek". Ale ci goście popełnili błąd - bo oni nie obserowali średnich typów, tylko GENETYCZNĄ CZOŁÓWKĘ. Gości wysokich, przystojnych, z wyraźnie zarysowaną szczęką, odpowiednim FWRH ratio itd. Obserwowali ich w: klubach, pubach, domówkach. Czyli miejscu, gdzie jest nadreprezentacja różnych ekstrawertyków i dynamiczniaków. Natomiast gdy się uważnie zaobserwuje rzeczywostość, są również goście: wysocy, przystojni, modele ale z różnymi mentalcelizmami. I uwaga - ci goście mimo nieśmiałości, cipowatości, niemęskiego zachowania - ru⁎⁎⁎ją więcej niż średni z wyglądu PUAs/redpillowiec. Kobiety same ich zagadują, proponują randki, niezobowiązujące relacje.


Tak jak się domyślacie, redpillowcy i PUAsi to nigdy nie byli ludzie nauki, więc zaobserwowali nieprezentatywny zbiór osób - facetów, którzy wyglądają i mają jednocześnie chamski, arogancki charakter, pomiatają laskami. Ale dlaczego ci faceci tacy są? Właśnie dlatego, że mogą sobie na takie zachowanie pozwolić, bo laski same od lat im się pchały na siuraka. Widzieli dużo puszczalstwa lasek, to o czym piszemy na tagach, na własne oczy - z tego powodu stracili do nich szacunek i przestali je szanować. Ale redpillowcy pomylili przyczynę ze skutkiem. Źródłem powodzenia od zawsze był WYGLĄD i GENY, a charakter miał marginalne znaczenie. Po prostu zaobserwowali grupę czadów, która ma wygląd, geny i jednocześnie charakter bad-boya, ale od zawsze istaniała też grupa chadów z wyglądem, ale ultra cipowatych i oni tez mają powodzenie!


Skąd więc wystrzał "powodzenia" u różnych redpillowców? Głównie za sprawą... statystyki. Redpillowiec zanim poznał redpill nie miał zbyt dużej styczności z kobietami, poznał z 10 kobiet w szkole, był w jakimś związku i tyle. Nagle usłyszał, że są magiczne sztuczki zwane redpillem i PUA i ZAGADAł do 100 kobiet i ku jego zdziwieniu 2-3 z tych kobiet były nimi zainteresowane! No kurde redpill i PUA działa! Znowu błędnie wysnuty wniosek! Bo po prostu wcześniej żaden z tych facetów przed poznaniem redpilla nie zagadał do 100 kobiet, a gdyby zagadał do 100 lasek to wynik byłby podobny. Topowi PUAsi szczycili się skutecznością rzędu 5%, co oznacza mniej wiecej tyle - zagadanych 100 lasek i 5 pójdzie do łóżka. Początkujący mogli liczyć na 1-2 zaliczenia na 100 podejść. Tyle samo co zwykły facet nieznający redpillu ani PUA gdy po prostu zagada do 100 lasek. 


Kolejna sprawa - to to że redpillowe pierdolenie jest na dłuższą metę szkodliwe. Jakieś wmawianie sobie, że odrzucenie nie boli i porażka nie istnieje. Zagadujesz do laski, ona mówi ci nie i ty wmawiasz sobie, że nie możesz czuć się źle, to tylko doświadczenie. Tylko że ona następnego dnia ma 10 propozycji randek i możę nawet seks z chadem, a ty walisz pamięciówkę do jej zdjęć. Taka jest rzeczywostość. Ale wmawiaj sobie, że porażka nie istnieje xD Takie zamiatanie problemów pod dywan kończy się potem tym, że faceci nagle dostają depresji i myśli samobójczych. Kobiety o problemach rozmawiają z psiapsiółkami, emocje odrzucenia przez chada konfrontują przy koleżance, kocie i 3 godzinnych plotkach. A facet? My nie mamy opcji często pogadania z kimś o kiepskich doświadczeniach. Jedyne co możesz i powinieneś zrobić to być szczerym ze sobą. Odrzuciła cię laska i cię boli to? To powinno cię boleć! Przegrałeś, zostałeś odrzucony. Chciałeś coś od laski i ona powiedziała ci nie to nie okłamuj sam siebie, że TO ONA STRACIŁA, bo ona ma już 10 nowych adoratorów a ty walisz pamięciówe do jej zdjęć i desperacko zagadujesz inne laski. Zdajecie sobie sprawę jakie to jest żałosne zachowanie?


Inny redpillowy #cope - masz być kuhhwa robotem i nieokazywać słabości, bo ona się puści z chadem. Maniakalne wmawianie sobie, że redpillowiec nad wszystkim ma kontrolę, wystarczy trzymać ramę całe życie. Jeden twój błąd i ona się puści z chadem - twoja wina xD. Kolejne oszukiwanie psychiki i zamiatanie problemów pod dywan, żeby po paru latach wszystkie ukryte emocje spowodowały depresję. Taki redpillowiec wypiera ciągle swoje emocje i tworzy nawyk, po jakimś czasie robi tak nawykowo i nie ropoznaje żadnych emocji u siebie. Wszystko wypiera, a potem płacz, skąd depresja, skąd myśli samobójcze, skąd tyle traum i nieropoznanych emocji? A własnie to wynik wmawiania sobie, że porażka nie istnieje i odrzucenie nie boli oraz niebyciem szczerym i udawaniem terminotara, który nie ma słabości.


Wiecie jaka jest prawda? Że lepiej okazać przy kobiecie słabość, ale być SZCZERYM sam ze sobą niż udawać że nic się nie dzieje. Kobieta kopnie was w d⁎⁎ę to trudno, ale stawiacie siebie na pierwszym miejscu. Ale nie, redpillowiec zawsze na piedestał stawia kobiętę i próbuje oszukiwać, ramować, ch00ye muje dzikie węże. 


Prawda jest prosta, istnieją odcienie szarości, ale świat generalnie jest czarno-biały. Albo się lasce podobasz, albo nie. Jeśli lasce się podobasz to możesz pokazać słabości i będzie git. Jeśli się lasce nie podobasz - możesz trzymać ramę idealnie 2-3 lata, a potem jeden błąd i laska ucieka. Ale to właśnie wynik waszej gry i próbowania poderwania laski, która od zawsze wasze geny miała w d⁎⁎ie. A była z wami dla waszego: statusu, braku chada na horyzoncie, strachu przed samotnością.


To jest właśnie największy problem redpillowców i PUA - od zawsze szukanie sposobu na zainteresowanie laski, która nie jest zainteresowana waszami genami. I tak - za pomocą sztuczek da się wyrwać taką laskę. Tylko potem taki zwiazek to nie jest radość, tylko orka. Bo narzuciliście sobie maskę idealnego samca alfa, ale wy tacy nie jesteście. Musicie aktorzyć żeby laska się nie dowiedziała. A wystarczyło po prostu ... celować w laskę której wasze geny pasują. Wtedy nie trzeba odwalać redpillowego szajsu. 


Kolejna sprawa - to jak działąją redpillowi guru. Pod pozorem nauki dla was jak narzucać ramę na kobietyę, oni pierwsi narzucają wam ramę i nakłądają na was kotwicę. Żerują na waszym niskim poczuciu wartośći i 100% treści redpillowca GURU brzmi mniej więcej tak: SAM SOBIE NIE DASZ RADY ALE HEJ, STWORZYŁEM DLA CIEBIE KURS SAMIEC ALFA 2.0 JEDYNE 5000 ZŁ ZAPISZ SIĘ TERAZ, ALE PRZEDTEM PRZECZYTAJ 3 TOMY MOJEJ KSIĄZKI - IDEALNY REDPRODUKTOR JASKINIOWIEC REDPILLOWIEC 1000 ZŁ. Redpillowcy zawsze narzucają facetom, że są niewystarczający, a wy to kupujecie jak pelikany. 


Macie za słabą pewność siebie


Macie za słabe ciuchy


Macie za słabą sylwektę


Macie za słąbą ramę


Sami nie dacie sobie rady


Ale hej - wszystko jest w tym drogim poradniku, ja ci powiem jak żyć! Kupuj, Kupuj.


A prawda jest taka, że jesteście wystarczający. Bo podryw nie jest skompliokowany. Albo się podobasz i nie ważne co zrobisz - możesz być p⁎⁎dą, pewnym siebie, aroganckim, nieśmiałym - ruchasz, wchodzisz w zwiazek. Albo się nie podobasz i nie ważne co zrobił, piruety na penisie, 3 salta na skakance i oblrzymia rama tak ciężka, że aż trzymana na dźwigu - nic z tego nie będzie. Albo jakimś cudem za pomocą sztuczek redpillu/PUA się uda, ale trzeba być idealnym aktorem przez 100% czasu i pilnować ramy. Nie, to nie chodzi o to że okazanie słabości powoduje, że laska ucieka. Problem jest taki, że od początku ona nie była zainteresowana waszymi genami, ale dała wam chwilową szansę dla korzyści, bo jak wiadomo redpillowcy mają pierdolca na punkcie kasy, statusu i siłki, więc można z takiego frajera korzystać do woli, redpillowiec = beciak 2.0. Ona uciekła bo już korzyści jakie chciała takie z was wyciągneła, ale po prostu nigdy nie byliście jej pierwszym wyborem, tylko chwilową opcją.


I potem taki redpillowiec stęka "ale ale redpill mówi mi jak mam żyć, a co daje blackpill? BLACKPILL NIE MÓWI JAK MAM ŻYĆ" - to jest właśnie wasz problem. Z jednej strony chcecie być alfa, ale z drugiej strony panicznie potrzebujecie guru który dokładnie wam powie jak macie żyć, co robić, jakie mieć pasje (TYLKO TAKIE ATRAKCYJNE DLA BAB, NO RZUĆ TO BIEGANIE i IDŹ NA SIŁOWNIĘ!!!). Taki alfa co słucha innego alfy i alfą jedynie jest przed kobietą, a przed innymi facetami jest uległym beciakiem, co nie potrafi sam myśleć bez pomocy guru. Wasza psychika jest na poziomie naiwnych babci, której cwaniacy wciskają zestaw garnków i pościeli za 10000 zł. Zrozum, że jako facet nie potrzebujesz żadnego guru ani kogoś kto ci będzie mówił jak żyć. Jako facet masz własny rozum, masz intuicję, masz rachunek zysków i strat to korzystaj. Nie potrzebujesz guru tylko racjonalnego myślenia. Blackpill daje ci tylko informacje - z dobrymi genami możesz się bawić w kobiety, ze słabymi genami musisz włożyć niesprawiedliwie 100x więcej wysiłku a i tak może się okazać, że jedyna kobieta jaka na ciebie spojrzy to samotna matka po 30. Blackpill celowo nie mówi jak trzeba żyć bo sam sobie możesz to ocenić, co warto a co nie. A redpillowcy? Potrzebują guru i prowadzenia za rączkę i czepiają się, że blackpill nie daje żadnego rozwiązania. 


Redpillowi guru:


- roman wrocławski, który zamiast korzystac z PEAKU SMV traci czas na komentowanie jakichś feministek co mają po 5000 wyświetleń na tik-toku. Taplanie się w błocie. Ambitne zajęcie rozwijającego się redpillowca, nie ma co.


- trzecia strona medalu - koleś który tak bardzo przyjął do siebie definicję trzymania ramy, że nawet gdy kobieta prosi go o potrzymanie torebki przez 5 sekund uważa, że to zaburzy jego postać samca alfy i kobieta pewnie przestanie go szanować. Albo jakieś gadanie o drapieżnikach na elektrycznych hulajnogach


https://www.cda.pl/video/637502bc


- andrew tate - człowiek już chyba mem, wielki alfa zaorany przez autystyczną gretę na twiterze. Chłop który z własnym bratem pisał do beciaków, którzy spermili do jego dziewczyn na kamerkach i wyciągał od nich hajs. 


- jordan peterson - pod względem inteligencji i dorobku przynajmniej coś sobą reprezentuje, ale jego rady są spóźnione o jakieś 50 lat. Zresztą, duża gadania o posprzątaniu pokoju i o tym, że jako facet jestes niewystarczający, że musisz więcej zarabiać, więcej rozwoju i w ogóle, a sam miał problemy z córką i uzależnieniem od leków.


- rollo copeasi - wymyślił jakiś wykres SMV ale w praktyce to jakiś wysryw, który jest w stanie obalić pierwszy lepszy podręcznik do biologii z podstawówki. Facet ma swój biologiczny peak SMV (maksymalny poziom teścia) w okolicach 27 roku życia, a potem delikatnie spada, a od 40 roku życia spada już gigantycznie. Mityczny PEAK SMV zwiazany jest z kasą i zasobami, ale większość badań blackpillowych dowodzi, że kobiety głownie jara: wygląd, wzrost, widoczne kości policzkowe i silna szczęką, a nie kasa. 


Np takie badanie:


https://incels.wiki/w/Scientific_Blackpill#A_man_having_the_.22correct.22_race.2C_height.2C_and_face_is_worth_millions_of_dollars_to_women


The Monetary Value of a Man's Height to a Woman:


The amount of money a man must earn beyond a baseline of $62,500 USD to be equally desirable as a man who is 5'11.5" tall.


Man's Height Additional Income Needed From Man


5'0" $317,000


5'2" $269,000


5'4" $221,000


5'6" $175,000


5'8" $138,000


5'10" $24,000


6'0" -$8,000


6'2" -$30,000


6'4" -$51,000


6'6" -$63,000


6'10" -$63,000


Z badań wyniku wprost: żeby być odbieranym na takim samym poziomie co facet 182cm jeśli np masz 170cm to musisz zarabiać o 175k $ więcej rocznie co daje prawie 875 000 zł rocznie! Żeby wyrównać stratę 12cm musisz rocznie prawie zarabiać milion xD Ilu redpillowców rozwojowców zarabia w ogóle więcej niż 20k miesięcznie? 0,01%? 0,001%? Mniej?


A weźcie pod uwage, że to badanie było robione w czasie gdy wzrost 182cm to był wysoki wzrost, obecnie to facet odbierany jako przeciętny, a wysoki to minimum 190cm... 


No i na koniec wisienka na torcie, czyli toksyczność czerwonej pigułki. Mianowicie - czerwona zaraza życzy kobietom "ściany". Dobrze przeczytaliście, jest to myślenie życzeniowe, związane z fenomenem sprawiedliwego świata. 


Fenomen sprawiedliwego świata albo hipoteza sprawiedliwego świata – błąd poznawczy polegający na tendencji do wierzenia, że świat jest w jakiś sposób „sprawiedliwy” i w związku z tym ludzie mieliby zasługiwać na nieszczęścia lub szczęścia, które ich spotykają.


Typowy redpillowiec w wyniku wielokrotnego odrzucenia, które oczywiście "wyparł" cierpi i chce pewnego poczucia sprawiedliwości. Żeby on na starość był szczęśliwy a kobieta cierpiała za swoje grzechy - że wybrala innych facetów, a nie akurat jego! Że odrzuciła, uciekła, zdradziła. To ma być pewna forma sprawiedliwości. Gdy spojrzycie na to chłodnym okiem szybko dostrzeżecie, że jest to myślenie disneyowskie, komiksowe. Dobro "redpill" zwycięża nad złem "kobietami i hipergamią", redpillowiec umiera stary i szczęśliwy, otoczony ślicznymi julkami, 20-25 latkami 8/10, a obrzydliwe kobiety w jego wieku 35-40 latki piją winą, płaczą i wyciarają łzy dziesiątkami kotów, załują za swoje grzechy i za to, że 10 lat temu wybrały chada zamiast redpillowca hahahah. To jest tak śmieszne, że pisząc to nie mogę powstrzymać się od śmiechu.


Prawda jest taka, że ściana nigdy nie istniała dla kobiet. Jest to conajwyżej "ścianka". Kobieta w wieku 18-30 lat żyła PEŁNIĄ ŻYCIA. Miała możliwość bycia w 100% sobą, bo nikt niczego od niej nie wymagał. Jak była ładna to miała dziesiątki ONS/FWB z chadami, jak przeciętna to zaledwie kilka. Ale to są dla niej wspomnienia na całe życie. 12 lat intensywnego szczęścia, podróży, miłosnych uniesień. Gdy kończy 30 lat i jej uroda powoli przemija - po prostu zmniejsza się liczba adoratorów. Znikają chady z horyzontu, pojawia się więcej przeciętniaków. Nigdy nie jest samotna, zawsze ktoś adoruje, co prawda głównie są to spermiarze, ale są. Są również inne przyjaciółki, koty, wino. Zawsze jest z kim pogadać. Nawet jak ma 2-3 dzieci zawsze jakiś beciak się znajdzie. Kobieta może chwilowo być nieszczęśliwa po 30, ale jej życie to dalej sielanka nawet do 50 roku życia. Brak dostępu do czada na pewno smuci, ale nie powoduje niewiadomo jakiej depresji.


Prawdziwa ściana to ściana dla faceta i może ona być już nawet w wieku 0 lat, 20 lat, 25, 30 lat. W zależności od tego jaki jest wzrost, morda i jak szybko pojawią się zakola, łysienie. Facet jeśli był redpillowcem to jego życie w wieku 18-30 lat to był GRIND. Zmuszanie się do różnych rzeczy, przeważnie jest to nauka gry, randkowania, siłownia, barbery. Rywalizacja, własna firma, korpo, nadgodziny. Zawał-rate maxxing, wylew-rate maxxing, udar-rate maxxing. Długotrwały stres, wyczerpanie organizmu a potem zdziwko, że zdrowie przed 40 się sypie. Nie każdy facet lubi rywalizację, bycię liderem czy siłownie lub inne pasje alfa typu sztuki walki. 90% z was się do tego zmusza, ale oczywiście nauczyliście się wypierać własne emocje i tego nie widziecie. Kobiety były w 100% sobą przez swoją młodość, a wy musicie realizować redpillowy skrypt, bo wiadomo, jakbyścoe mieli jakieś pasje beta typu planszówki, lego, wędkowanie to jaka laska poleci w końcu redpillowiec robi wszystko dla siebie, ale tylko gdy jest TO ZACHOWANIE ALFA i kobieta na to leci, bo kobieta jest na piedestale. Więc najlepsze lata - mało wspomnien, zmuszanie się do bycia alfą, a potem niespodziewanie pojawiają się zakola, łysina, zmarszczki, siwizna, problemy ze stawami, kręgosłupem, sercem, zatory w żyłach i tętnicach. Wszystko to wynik długofalowego stresu zwiaznaego z grindem na siłowni, sterydami, nadgodzinami w korpo, ryzykowanymi biznesami, pogonią za statusem, żeby wyciągnąć te 15-20k/miesiąc. I potem zdziwko, bo te młode laski jednak wolą tego wysokiego rówieśnika 190cm z vifonem na głowie, a nie staruszka 35 lat łysego/siwego, przepracowanego, który młodość spędził na grindzie i nawet nie ma ciekawych wspomnień tylko wyuczone rutyny PUA.


I to niby blackpill jest toksyczny? Nikt w blackpillu nie życzy kobiecie mitycznych ścian i cierpienia. Robią głupio spotykając się z czadami, bad boyami, zostają samotnymi matkami, więc toczymy z nich bekę, ale nie gadamy ciągle o sprawiedliwości w postaci ściany xD To jest wasze urojone myślenie, obrzydliwe, toksyczne.


Dziwnym trafem PEAK SMV (35-40lat) zbiega się z kilkoma faktami:


- w polsce samobójstwa popełnia 5-7 razy częściej facet niż kobieta


- niski facet popełnia samobója 2 razy częściej niż wysoki


- najczęściej samobójstwa popełniają faceci w wieku ok 40 lat


Nie może stać się inaczej. Blackpillowiec połknie brutalną prawdę, zaakceptuje swój los, frustrację z powodu braku wyładuje w sieci i będzie sobie żył. Redpillowiec będzie latami wierzył w skuteczność samorozwoju, poświęci życie na udawanie samca alfa, szlifowanie gry, robienie nadgodzin w korpo i try-hardowanie na siłowni, a po 10 latach rozwoju i bycia kimś innym, gdy wybije 35 rok życia, peak SMV i dalej nie będzie obiecanych 10-15 lat młodszych siks - wpadnie w szał. Poczuje się oszukany, że stracił tyle czasu na coś, co nigdy nie miało prawa działać - i w wyniku frustracji popełni samobójstwo, albo jak redpillowiec Eliot Rodger - zacznie mścić się, strzelać do kobiet w wyniku frustracji redpill rage.


#redpill #blackpill #przegryw @szmaragdowy_koral @TRPEnjoyer @GotyckaPrzemoc

DeadRabbit

Jako ktoś kto mogę zaświadczyć byłem przegrywem jak miałem 15-20 lat z potężnym Social Anxiety. To poszedłem tą drogą ojj strasznego samo rozwoju z czego takie NLP to pseudonauka akurat jednak medytacja dużo mi pomogła w opanowaniu emocji. Posiadanie i rozwijanie pasji, hobby, jakiegoś ogarnięcia społęcznego wiele pomaga.


Teraz mam te 30+. Dziewczynę co ma 19. Czuję się na tyle pewnie, że wiem, że gdyby mnie zostawiła czy cokolwiek. To w tydzień mogę mieć nową dziewczynę. I myślę, że gdybym te parenaście lat temu czytał takie rzeczy i w nie wierzył to poddał bym się i nic nie robił. Większość z tych ludzi żyje skrajnościami. Albo ktoś ma pełno dziewczyn albo wogóle . Jednak tak świat nie działa.

Blackmore

@DeadRabbit Jeśli masz 30 lat i na serio w tydzień możesz mieć nową dziewczynę, to istnieją dwie możliwości:

  • miałeś i masz dobry wygląd, a twoim problemy w młodości leżały w psychice.

  • wiele osób ma tak, że w wieku nastoletnim wyglądają średnio, ale proces dojrzewania mocno poprawia ich wygląd (i na odwrót, ktoś może dobrze wyglądać w wieku np. 18 lat, a potem w wieku 25 lat już nieco gorzej).


Popełniasz prawdopodobnie błąd poznawczy polegający na tym, że ludzie przyczyn porażek szukają w przyczynach zewnętrznych, ale już przyczyn sukcesów w sobie i swoim zachowaniu. Tobie się po prostu wydaje, że coś zrobiłeś i dzięki temu odniosłeś sukces, tymczasem nie bierzesz pod uwagę tego że może być zupełnie inaczej.

Chlewnia_z_choroszczy

@pozytywny_gosc1 Jak zawsze podana brutalna prawda, szacunek, że Ci się chce.

Zaloguj się aby komentować

Kobieta mówi:


> chce po prostu wysokiego faceta 190cm+, taki 7/10 z ryja żeby mi się podobal, wysoki, brunet, dobrze zbudowany


Kołpiarze:


> kobieta jedno mówi, drugie robi. Gdy mówi że chce wysokiego 190cm przystojniaka 7/10+ z ryja to tak naprawdę ma na myśli karła, zakolaka, redpillowca 175cm ryj 5/10 z silną ramą


Kobieta:


> wybiera wzrostaka vifona 190cm ryj 7/10


Kołpiarze


> a a ale jak to???? Przecież kobieta jedno robi, a drugie mówi?


#blackpill #przegryw #pua #redpil #cope

7180cd4f-239f-481c-a20f-2764a5890a14
dext3

@PochlaniaczChleba sam się pilnuj nędzny walikoniu. Sperma ci do łba uderza.

dogpilled

@dext3 no chej misiaczku, jakie seriale z disnej plus jeszcze nam polecisz?

Zaloguj się aby komentować

Kobieta mówi:


> chce po prostu wysokiego faceta 190cm+, taki 7/10 z ryja żeby mi się podobal, wysoki, brunet, dobrze zbudowany


Kołpiarze:


> kobieta jedno mówi, drugie robi. Gdy mówi że chce wysokiego 190cm przystojniaka 7/10+ z ryja to tak naprawdę ma na myśli karła, zakolaka, redpillowca 175cm ryj 5/10 z silną ramą


Kobieta:


> wybiera wzrostaka vifona 190cm ryj 7/10


Kołpiarze


> a a ale jak to???? Przecież kobieta jedno robi, a drugie mówi?


#blackpill #przegryw #pua #redpil #cope

c12fcf8e-4593-40d0-bf0c-0f898fc2edc6

Zaloguj się aby komentować

Walka z redpillową czerwoną zarazą, część 10 - ostatnia póki co:


Nic mnie nie bawi bardziej niż banda inceli/normików na wyparciu zwanych owieczkami tudzież redpillami czy #redpill owcy.


Nazywają blackpillowców najbardziej toksyczną częscią manosfery. Okej, my sobie czasem żartujemy z puszczalstwa #p0lka ale jednocześnie prawdziwy blackpillowiec wie, że to nie świadomy wybór kobiety tylko NATURA, podświadome programy genetycznego gadziego hive-mind mózgu nakazują #p0lka wybranie na partnera wysokiego 190cm vifona, zdradzającego, przemocowego, alkoholika, narkomana, często gołudupca. Byle geny się zgadzały. Tak działa hipergamia i natura, ktora jest bezlitosna. Kobieta jest po prostu nieświadomym NPC który wykonuje zapisany kod w DNA "zapewnij przetrwanie gatunku - olej manleta, daj d00py wzrostakowi, niech dziecko urodzi się zdrowe i silne"


Prawdziwy blackpillowiec to oaza spokoju i spokojnie koegzystujemy z p0lkami, natomiast redpillowcy to często skrzywdzeni mali chłopcy. Którzy zostali kilka razy odrzuceni, zdradzeni i całą winę zrzucają oczywiśćie na bluepill i kobiety. Ale na tym się nie kończy. Ego redpillowca jest tak kruche, że życzy polkom jakichś ścian, bycia samotnym i nieszczęśliwym. Próbuje wszystkim wmówić, że kobieta bez dzieci będzie cierpieć i każdego dnia po ukonczoneniu 30 roku życia będzie żałować, że odrzuciła manleta <175cm/zakolaka redpillowca i nie chciała z nim być w związku xD


Otóż to nie jest rzeczywistość, to jest #cope, sposób na uzdrowienie zranionego ego redpillowca. Wymyślili sobie jakąś bajkę o ścianach, cierpieniu kobiet za grzechy (ukrzyżuj, ukrzyżuj!!) i o tym, że facet co do 35 roku sobie nie radizł z kobietami NAGLE MAGICZNIE po latach grindu w wieku 35 lat ma PEAK SMV. Kobiety w jego wieku płaczą, że go odrzuciły 8 lat temu, a ten redpillowiec r⁎⁎ha sobie 22 letnią studentkę 8/10 i cieszy się życiem.


Oczywiście nic takiego nigdy się nie stanie. Rzeczywistość jest bardziej brutalna:


- faceci popłeniają samobója 5 razy częsciej niż baby


- najwięcej samobójców ma 35-45 lat


- niższy facet popłenia samobójstwo 2-3 razy częściej niż wysoki (wzrost nie ma znaczenia!!!o1!!"


- atrakcyjna kobieta w wieku 20-25 zawsze wybierze 3-5 lat starszego Oskarka z vifonem 190cm zamiast redpillowca zakolaka karła <175cm z SMV


- kobieta 30+ nie będzie aż tak bardzo cierpieć jak tego PRAGNĄ i ŻYCZĄ jej redpillowcy, a nawet jeśli to jej cierpienie szybko minie - wspomnienie 30-50 ONS/FWB z chadami, 20+ podróży, dobra kasa z korpo, koleżanki, koty, wino, 100 spermiarzy na zawołanie


- kobieta 30+ swoje życie 20-30 czyli dekadę przeżyła na 100% - ma masę wspomnień, robiła dokładnie to co lubiła, nie zastanawiała się co jest "ALFA" i co spodoba się facetom tylko żyła jak chciała.


- redpillowiec grindujący od 20 do 35 czekający na swój peak SMV tak naprawdę stracił wszystko. Żył według przykazań swojego guru, ignorował cechy charakteru, własne marzenia żeby stać się kolejnym klonem siłownianego redpillowca-barberowca. Grindował kasę w korpo, ryzykował zakładanie różnych firm, nadgodziny, ryzyko zawału, udaru, wylewu, zatoru od stresu i przepracowania. Spełaniał marzenia guru a nie swoje, bo guru mu nazakał "bądź alfa czyli rób to co lubią kobiety, a niekoniecznie lubisz ty. Bądź alfa i przypodobaj się tak kobietom!!! Nie ważne że nie lubisz #!$%@?ć i nie lubisz zdobywać, bo nie każdy lubi. Masz zdobywać i ch00y z tobą" A na sam koniec zauważy, że jego rówieśniczki kobiety 35+ wcale nie płączą, bo dalej mają atencję - tylko mniejszą i zamiast facetów 7-8/10 mają w gotowości samych 5-6/10. Taki redpillowiec dostaje masowe olewki od studentek 20-25 i jedyne zainteresowane nim kobiety to te 30+ które są łase na zgromadzone przez niego zasoby, które chcą odebrać redpillowcowi i dać bombelkowi


#blackpill #redpill #pua #przegryw

d0b7275e-0180-4f7a-bebd-22742bdc72e6

Zaloguj się aby komentować

Walka z redpillową czerwoną zarazą, część 9:


Nie ma czegoś takiego jak ściana u kobiet.


Ogarnijcie się i nie siejcie dezinformacji!


Ściana u kobiet to wymysł skrzywdzony, masowo odrzuconych redpillowców po rozwodach czy innych failed-normie 5/10, którzy założyli tindera i poszli na 10+ randek i każda zakończona niepowodzeniem.


Fakty są takie, że kobieta 30+ będzie się czuć za⁎⁎⁎⁎ście po setkach przygód, będzie mieć masę wspomnień, koty, wino, tysiące zasponsorowanych imprez/randek, przyjaciółki i pełną orbitę przeciętniaków. Nawet jak kobieta nie jest szczęśliwa to ma na tyle neutralne życie, że nie wali samobója. A zobaczcie sobie ile samobójów walą faceci. To są FAKTY. To samotni faceci 30+ cierpią za⁎⁎⁎⁎ście, depresyjnie, cierpią ŚMIERTELNIE-SAMOBÓJCZO. Fakty są takie, że polska jest w czołówce samobójstw + 5-6 razy więcej facetów robi samobója + najwięcej samobójów pada w okresie 35-45 rok życia. Więc jeszcze raz pytam, jaka ściana??? Kobieta cierpi też, ale lekko, przyziemnie, nie powoduje to u nich depresji czy myśli samobójczych. Kobiece cierpienie to chwilowy płacz i rozpacz, którą utopią w winie, kocie, czy przelotnym seksie na tinderze. Cierpienie faceta to już ciężka depresja, bezsens, brak motywacji do zmian i myśli jak odejść z tego świata! To jest coś z czego się wychodzi kilka lat albo i nigdy!


Taki repdillowiec żyje w swoich urojeniach i bardzo cierpi, więc wmawia sobie że na świecie istnieje poczucie sprawiedliwości. Robią wszystko, żeby sobie poprawić humor. Stosują najsilniejszy #cope Próbują wmówić sobie, że istnieje jakaś sprawiedliwość, że cipcie będą "cierpieć za swoje grzechy" tak cierpią redpillowcy po rozwodzie czy failed normie bez powodzenia na tinderze. Zrozumcie, że to tylko wasz mechanizm obronny cierpiącego facecika, przedstawiłem FAKTY. Oni za wszelką cenę będą próbowali wam sprzedać bajki "sprawiedliwości matrymonialnej" - takiej bajkowej, utopijnej, zupełnie jak w filmach czy ksiązkach.


"Faceci nie mają powodzenia do 30 i cierpią, ale po 30 MAGICZNA PIGUŁA i nagle z zakolami i bebzonem jesteś krulem świata, a kobieta 30+ będzie żałować do końca swoich dni, że mając 22 lata odrzuciła zakolaka/karła/redpillowca i mogła mieć dziecko z odpadem genetycznym". To jest jawne zaprzeczenie HIPERGAMII, czyli faktom. Urojenia, marzenia, patriarchalna utopia, typowe dla redpillowców. Prawda jest taka, że karma nie wraca. Kobiety 30+ nie będą cierpieć za swoje grzechy. Będą czuć się do końca życia za⁎⁎⁎⁎ście i będą mieć spełnione większość potrzeb. To my, faceci spoza 10-20% czyli 80-90% męskiej populacji mamy przewalone i będziemy cierpieć do końca swoich dni, a kobiety będą mieć sielankę przez życie, okazyjne seksy z chadami WSPOMNIENIA NA CAŁE ŻYCIE, związki z przeciętniakami i okazyjnie smutek w wieku 30+ że już skonczył się dostęp do chadów i trzeba wybrać jednego ze 125 przeciętniaków 5/10


Dorosłe chłopy nie wierzą w yeti, świętego mikołaja i płaską ziemię, ale wierzą w bajki pt: kobieta ma ściane w wieku 30+ I PŁACZE po setkach za⁎⁎⁎⁎⁎tych przygód, które będzie wspominać do końca życia, a facet który do 30 ciężko #!$%@?ł w w korpo, na siłowniach, życie pełne wyrzeczeń i odrzuceń nagle po 30 będzie szczęśliwym królem życia, któremu laski będą padać do stóp, buhahaah


=======================================================


PODSUMOWUJĄC


Ściana = u faceta w wieku 24+ jeśli nie znajdzie cipci na studiach (lub po rozwodzie ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)) EPIDEMIA SAMOTNOŚCI


Ścianka = u kobiet w wieku 30+, liczba adoratorów delikatnie się zmniejsza i tak jak mogła liczyć na seks z chadem 8-9/10 w wieku 18-25 tak w wieku 30+ zwykłe babsko ma dostęp tylko do przeciętniaków i normików 6/10 i z tego powodu jest smutna. Nie jest nigdy SAMOTNA


#blackpill #redpill #pua #przegryw

310d768d-de4c-41f1-9320-828abed167ab

Zaloguj się aby komentować

Walka z redpillową czerwoną zarazą, część 8:


Widzę, że mimo tłumaczeń ludzie dalej nie rozumieją co jest esencją #blackpill i nieustanie porównują #blackpill do HA TFU szkodliwej ideologii, kalki feminizmu dla facetów zwanej #redpill


Redpill owszem, daje ci "łatwe" rozwiązania do wprowadzenia już dziś. To trochę takie myślenie życzeniowe. Po prostu zmusisz się do siłowni, sztuk walki, trzymania diety. Wymienisz tanią garderobę na drogie i modne ciuchy. Zamiast do grażynki fryzjerki pójdziesz do BARBERA za 200zł/h i napijesz się whiskey. Zamiast byle jakiej pracy będziesz robił karierę w korpo, pójdziesz w jakiś handel, na prawnika, lekarza, stomatologa, developera mieszkań czy programistę. Kupisz mieszkanie, na które cię nie stać. Samochód w leasingu, na który cię nie stać. Drogie wakacje i hobby na które cię nie stać, musisz pokazać babom, że masz STATUS I POZYCJĘ. Swoją naturę cichego, nieśmiałego introwertyka zamienisz na FACETA ALFA TURBO DYNAMICZNEGO KLUBOWEGO EKSTRAWERTYKA (Jak? Nie wiadomo, po prostu "fake it till you make it") Będziesz czytał ksiażki o grze, PUA, trzymaniu ramy i zagadywał do 1000 kobiet na ulicy niszcząc sobie godność, samoocenę i poczucie własnej wartości.


I tak cierpliwie czekaj do 35-40 roku życia, gdy będziesz miał problemy zdrowotne, starą m0rdę, zmarszczki, zakola, łysinę, siwiznę, brzuchol, problemy z kręgosłupem, stawami, sercem. Wtedy naiwnie musisz wierzyć w to, że twoje ostatnie 10-15 lat pracy nad sobą przyciągnie ci NAJLEPSZE CIPCIE takie 7-8/10 studentki w wieku 20-25 lat. One magicznie oleją swoich wysokich rówieśników 190-200 z ryjem 7-9/10 i viffonem na głowie, którzy dostają 5k netto miesięcznie kieszonkowego od rodziców, dostali na 18 urodziny własne mieszkanie i mustanga! Oleją swoich rówieśników i wybierą redpillowca, karła, zakolaka udającego alfę, który dorobił się 10k w IT, Dacii Logan z salonu w leasingu i 50m2 w Warszawie na 30 lat kredytu.


Oczywiście - myślimy życzeniowo, przecież takie problemy jak: starzenie się i FAKT, że kobiety w 95% preferują rówieśników/facetów starszych o 3-5 lat starszych, a 10-15 lat starsi goście to dla nich OBRZDLIWE STARE DZIARY i nie czują do nich pociągu seksualnego, który oparty jest na wyglądzie, a nie na statusie, kasie, ramie, udawaniu alfa i zakolach (redpill owszem, działa, ale dla facetów Z TOPKI GENETYCZNEJ max 5-10% wszystkich facetów na świecie, którzy w wieku 40 lat wyglądają na 25-30 lat, wolno się starzeją. Tu nie wystarcza sama zdrowa dieta i siłownia, tu trzeba mieć idealne geny, coś co się otrzymuje w wyniku losowania. Popatrzcie na ulice - 90% facetów w wieku 30-40 lat mimo dbania o siebie wygląda po prostu TRA GI CZNIE. I nie gadajcie bzdur, że faceci o siebie nie dbają, bo wasze ulubione argumenty "ad wyjdź na ulicum" - statystyczny p0lak jest 3x bardziej zadbany niż #p0lka - więcej facetów dba o wygląd, fryzure, sylwetkę, ciuchy niż kobiety, w ciągu ostatniej dekady faceci zaczęli za⁎⁎⁎⁎ście dbać o siebie, ćwiczyć, chodzić do kosmetyczek, stylistek i barberów)


------


Czemu jako zdrowy, świadomy facet potrzebujesz jakiegoś GURU który mówi ci jak masz żyć? Właśnie przez to dajesz się omamić różnym religiom, psychologom, sektom, redpillarzom itd. Bo potrzebujesz kogoś, kto będzie cię prowadził przez życie za rączkę. Jeśli szukasz kogoś, kto będzie cię prowadził przez życie za rączkę, to jesteś idealnym materiałem do manipulowania i pomiatania, bo sam dajesz przyzwolenie innym na takie zachowanie. Będziesz dojony z hajsu i nigdy niczego się nie dorobisz, bo swoje zasoby oddasz GURU którzy powiedzą ci jak masz wypełnić swoją dobę.


Ciągle pada pytanie - "A LE A LE REDPILL DAJE ROZWIĄZANIA, A BLACKPILL NIE DAJE NIC!!! CO MAM ROBIĆ? CO MAM ROBIĆ?" Zastanów się - jeśli potrzebujesz jakiegoś GURU czy KOŁCZA - czym różnisz się od naiwnej starej babci, która kupuje komplet pościeli 15w1 za 10000 złotych? Czym różnisz się od ludzi, którzy biorą kredyt na kupno termomixa za 8k? Jesteś tak samo naiwny jak te osoby. Nie wstyd ci?


Blackpill daje ci prostą INFORMACJĘ. Blackpill to nie jest ideologia, tylko zbiór informacji o świecie. Co warto, czego nie warto. Nikogo nie potrzebujesz do życia oprócz samego siebie. Nikt nigdy nie pozna samego siebie tak jak ty znasz, bo to ty jesteś w 100% czasu same ze sobą. Więc nikt nie powie ci dokładnie - co masz robić, co w twoim przypadku warto, czego nie warto. SAM MUSISZ DOJŚĆ DO TEGO! Nie potrzebujesz autorytetu i guru, bo każdy ma WADY i nikt nie zna idealnej ścieżki. Masz wszystko w sobie co ci potrzebne, do wyznaczania własnej ścieżki w życiu. Użyj instynktu i rozumu i nie podążaj ślepo za różnymi GURU i KOŁCZAMi, bo ich interesuje TWÓJ HAJS, ZASOBY, a nie twoje szczęście. Taki jest cel wszelkich kursów i książek GURU - wyciągnąć hajs. Nie wiem, może nie wiecie, ale jak przeczytacie książkę "jak zostać miliarderem" napisaną przez miliardera i zastosujecie te rady w 100% to nie zostaniecie miliarderami. Bo ten miliarder zarobił miliard na tym, że sprzedał 100 000 000 egzemplarzy książek za 10$ i w ten sposób zarobił 1 000 000 000 ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)





Blackpill daje ci jedynie prostą informację. Jako facet <5/10 z ryja i <175cm wzrostu OWSZEM, możesz zdobyć kobietę. Cały tag przegryw może przestać istnieć i jest to bardzo możliwe i proste do zrobienia. Blackpill jedynie daje ci informację, że WYSIŁEK NIE JEST WARTY SWOJEJ CENY! Tylko tyle i aż tyle.


Skoro jeden facet, który w wyniku losowania GEOGRAFICZNO GENETYCZNEGO może mieć bez problemu kobietę 8/10 z wyglądu na pstryknięcie palca, a inny facet musi poświęcić najlepsze lata życia, 10-15 lat pracy, rozwoju po godzinach, zmuszania się do terapii, siłownii, barberów, kosmetyczek żeby zdobyć kobietę 30+ 4/10 z wyglądu i często z bombelkami - to gra nie jest warta świeczki i trzeba się skupić na czymś innym. I to jest esencja blackpill.


A na czym dana osoba ma się skupić? Nikt nie zna każdej osoby, bo rużne som #pdk i każdy lubi co innego. Więc powiem tylko tyle - szczęśliwa relacja, rodzina, dzieci nie jest dla wszystkich, tylko dla wybrańców genetycznych. Więc pozostali niech skupią się na tym, co lubią robić, co daje im frajdę, poczucie spełnienia na tym świecie. Jeśli tego nie znacie - to szukajcie, aż znajdziecie. Znajdźcie swój #cope jeśli wasze geny są słaby i nie umożliwiają wam założenia rodziny. Życie to nie koncert życzeń i niestety od lat setki milionów facetów nie przekazują swoich genów dalej - to fakt historyczny, a natura jest okrutna. O tym nie mówi się głośno, żeby nie wybuchła rewolucja. Ale ile ksiązek historycznych nie przeczytacie - gwarantuje wam, w żadnej nie znajdziecie potwierdzenia, że 100% facetów miało potomstwo, 100% kobiet tak, zawsze i wszędzie uprawiało seks i było w związkach, a z facetami różnie, może 50%, może 70%, może 90% ale zawsze jest ten % odpadów ze słabymi genami, o których świat zapomni. NATURA.


Więc blackpill mówi - masz słabe geny, więc przestań walczyć z naturą i szukać szczęścia wśród kobiet! Twój przystojny kolega w wyniku losowania może znaleźć sobie 10 kobiet na pstryknięcie palcem w TYDZIEŃ. Ty żeby mieć jedną potrzebujesz WIELU LAT NIESPRAWIEDLIWEJ PRACY nad sobą. Więc może gra nie jest warto świeczki, tak po prostu.


Jednemu jest przeznaczone życie rodzinne, innemu realizacja w pracy, trzeciemu realizacja siebie w hobby. Świat wmówił wam MIT, że każdemu należy się miłość, szczęście, bycie kochanym, niestety tak nie jest. Prawda jest bardziej brutalna. W idealnym świecie by tak było, a my żyjemy w PIEKLE i każdy z nas ma inne problemy.

Zaloguj się aby komentować

Walka z redpillową czerwoną zarazą, część 6:


Apropo charakteru to widzę, że to wyjaśnić kolejny raz, bo dalej nie rozumieją.


Weźmy sobie dwie grupy - wygranych i przegranych


W skład wygranych wchodzą


1. normik (175-180cm wzrostu, ryj 5-6/10)


2. high tier normik (180-190cm wzrostu, ryj 7/10)


3. chad/oski viffoniarz (190-200cm wzrostu, ryj 8-9/10)


4. chad celebryta/aktor/model/piłkarz (wzrost 190cm+, ryj 9+/10, status milionera)


W skład przegranych wchodzą


1. True przegryw (niski <175cm i ryj <5/10)


2. Half przegryw - wzrostak (wzrost 180-200, ale ryj <5/10)


3. Half przegryw - mordiarz (wzrost karłowaty <175cm, ale ryj 5+/10)


Charakter jest LINIOWO lub WYKADNICZO skorelowany wraz z jakością genów. Kobiety podświadomie oczekują, że im bardziej przystojniejszy/wyższy facet tym bardziej pewny siebie, wręcz arogancki i narcystyczny (dla kobiet arogancja i narcyzm to cechy POZYTYWNY mimo iż będą gadać inaczej), aczkolwiek kobiety są w stanie wybaczyć wiele - i z tego powodu kobieta oczekuje że osoba ze składu wygranych będzie pewna siebie (/run orgazm.exe), ale gdyby okazała się niepewna/nieśmiała to zareaguje w stylu "O JAKIE TO UROCZE, /run orgazm.exe"


A co w przypadku osoby ze składu przegranych? Otóż kobieta oczekuje, że taka osoba ze względu na swoją SŁABĄ JAKOŚĆ GENTYCZNĄ będzie - niepewna siebie, nieśmiała, będzie jej się plątać język, czerwienić, zacinać i tak dalej. I teraz uważajcie - normictwo będzie wam wciskać kit, że nawet jak jestescie niscy/brzydcy to macie być pewni siebie, charyzmatyczni, odważni i ta PEWNOŚĆ SIEBIE zrobi wrażenie na kobietach. Otóż to jest katastrofalny błąd.


Gdy do kobiety podchodzi niski zakolak, ale pewny siebie to kobieta to jako coś przeciwnego do komplementu - jako obrazę! Pierwsza jej myśl to "taki niski/brzydki facet ze słabą jakością genetyczną uznaje mnie za równą sobię? Jak on w ogóle śmie, ja zasługuje na wysokiego/przystojnego, co za cham" - kobieta będzie więc nastawiona wręcz agresywnie do takiego gościa, bo to tak jakby podszedł wysoki chad i powiedział "ale jesteś brzydka locha" - czyli OBELGA. Kobieta wręcz oczekuje, że niski/brzydki facet będzie niepewny siebie, nieśmiały, niezbyt gadatliwy, ponieważ taką role wyznaczyły mu GENY, taka jest jego słaba wartość genetyczna.


Dla kobiety od zawsze - pewność siebie, charyzma, odwaga faceta jest związana z ilością zaliczonych kobiet (w przypadku śmiałego faceta) lub z MOŻLIWOŚCIĄ zaliczenia wielu kobiet (w przypadku przystojniaka ładniaka, który dopiero zaczyna) - dlatego nieśmiałość jest wybaczona oraz urocza. Nie trzeba być żadnym samcem sralfa, alfa, kobiety mają RADAR który nieustannie testuje i sprawdza pewność siebie faceta.


Kobieta nie jest głupia i jeśli jesteś niski/brzydki - to nie ważne ile odbędziesz: sesji terapii, hipnozy, egzorcyzmów, kursów demonicznej pewności siebie - to kobieta zawsze odkryje to jako FASADĘ. Jedynie twoja pewność siebie zaakceptowana jeśli np: mimo wzrostu karła 170cm masz ryj 9/10 i zaliczyłeś 20-30 kobiet, wtedy pewność siebie jest UZASADNIONA mimo połowicznie słabych/silnych genów. Natomiast nie w przypadku gdy jesteś wykopkiem, czyli masz <175cm i jednocześnie mniej niż 5/10 z ryja, wtedy twoje próba bycia pewnym siebie to KARYKATURA. Kobieta prześwietli twoje zachowanie i będzie dla ciebie bardziej agresywna, defensywna, sfrustrowana, niemiła, niż gdybyś miał te <175cm ryj <5/10 i był zgodnie ze swoimi GENAMI - nieśmiały, cichy, niepewny


A więc druga kwesia - skąd bierze się ten CHARAKTER? Charakter jest niebezpośrednio skorelowany z wyglądem. Mianowicie sam charakter to po prostu kwestia RATIO sukcesy/odrzucenia. Osoba z fajnym charakterem wcale nie ma 100 czy 1000 "prób" z kobietami - pewność siebie, odwaga i charyzma chada bierze się z myślenia - podchodzi/zagada do powiedziemy 50-100 kobiet (z czego połowa sama zagada PIERWSZA lub nawet zaproponuje seks) w życiu i odniesie z tego odpowiednio 30-70 sukcesów, będzie miał skuteczność na poziomie 50-75% - to z tego powodu będzie pewny siebie. Co ma więc o sobie myśleć, skoro może mieć prawie każdą? "Jestem za⁎⁎⁎⁎sty, pewny siebie, nie ważne co zrobie każda moja" - oczywiście przewaznie taka osoba jest nieświadoma, że to chodzi o wygląd i daje brzydalom rady w stylu "bądź jak ja, czyli bądź sobom ziom, na luzie podchodź one kochają być zagadywane" - potem brzydki kumpel dostaje same odrzucenia kopiując zachowania chada, a chad nie potrafi zrozumieć czemu brzydkiemu kumplowi nie wychodzi, daje mu więc rady żeby lepiej dobrał pasek do butów albo poszedł na kurs tańca, mimo iż sam nosi złe kolory i nie umie tańczyć, bo wyrywa na mordę i wzrost.


Na pewność siebie największy wpływ ma właśnie powodzenie u płci przeciwnej. Możecie próbować przeczyć biologii, że praca, pasje czy inne terapie, przeczytane książki mają ważniejszy wpływ na pewność siebie i poczucie wartości, ale to mit. Biologia wyznacza pewność/niepewność siebie. Przypomnijcie sobie - najbardziej pewni siebie w podstawówce, gdzie nie masz jeszcze sukcesów, pasji, kasy - kto był? Czy nie ten najsilniejszy w klasie, któremu każda dziewczyna dawała karteczki i był każdej "walentynką". A kto był najbardziej nieśmiały? Czy nie ten, którego ŻADNA nie chciała? No właśnie.


Nawet zakładająć, że masz <5/10 ryj i <175cm wzrostu i chcesz być pewny siebie - jedyny sposób żeby ta pewność siebie była autentyczna to stanie się drugim MESSIM czy innym RONALDO - powodzenia w stawaniu się top 0,00001% czołówki świata, przecież to takie proste. Zwłaszcza w kraju gdzie masz konkurencję miliona innych facetów karłów 160-175cm i kazdy ma takie same słabe geny - wyścig szczurów. Bycie programistą nawet 20k to nie powód do bycia pewnym siebie, bo dalej takich gości są dziesiątki tysiecy.


Przegryw, failed normie, redpillowiec zagada do 3000 kobiet w życiu (w ciągu dekady 20-30 roku życia) i odniesie 10-20 sukcesów. Oczywiście pua-redpillowi szamani wymyślili sobie #cope "porażka nie istnieje" "to ja jestem nagrodą" "to ona straciła!!!" ale to jest świadome #!$%@? i kłamstwo.


Fakty:


- porażka istnieje i kumuluje się w twojej PODŚWIADOŚCI a nie świadomości. Sam fakt, że musisz poznać 100 kobiet żeby ci wyszło z JEDNĄ nie świadczy o twojej wartości, tylko że jesteś odpadem - i taki sygnał wypłynie z twojej podświadomości. Porażka istnieje i nie ty o tym decydujesz co jest porażką, tylko podświadomość


- sam fakt że musisz ZAGADAĆ, inicjować, pajacować świadczy o twojej niskiej wartości, nie jesteś żądną nagrodą, co najwyżej nagrodą pocieszenia, opcją D lub E dla samotnej matki, gdy opcja A, B, C da jej kosza. Zaakceptuj wreszcie brutalną prawdę, że faceci są ZAGADYWANI, ZAPRASZANI, BAJEROWANI z inicjatywy kobiety i to nie jest rzadki przypadek, w ch00y częsty. Po prostu nie obraczasz się w gronie viffoniarzy 190cm+


- ona nic nie straciła. Ty musisz czekać kolejny miesiąc lub latapo olaniu, żeby poznać kolejną. Ona następnej nocy może być już obracana przez CHADA. Ona będzie mieć wspomnienia, realizować prawdziwe pasje, podróże i inne pierdoły, mieć faceta którego chce (gdy jest młoda i ma 18-25 lat), ty będziesz robił redpillowe pasje, których zapewne nawet nie lubisz, stawał się osobą, którą nie jesteś żeby tylko zostać zaakceptopwanym, klasyczne redpillowe stawianie kobiety na piedestał i centrum swojego życia - to TY straciłeś po jej odrzuceniu.


Dlatego bycie niepewnym siebie, nieśmiałym jest twoim naturalnym stanem i przestań udawać pewnego siebie, bo żadna kobieta nie uwierzy w twojej "fejk it till ju mejk it" - świat to nie koncert życzeń, myślenie życzeniowe i syndrom sprawiedliwego nie działa, za to działa efekt aureoli - przystojnym wybaczone jest więcej, jako brzydal musisz być w ch00y idealny. Staranie się o kobiete będąc odpadem nie ma więc sensu, tylko nabawisz się frustracji z powodu setek skumulowanych odrzuceń i zaczniesz strzelać do kobiet tak jak ex-redpillowiec failed normik - Eliot Rodger - taki właśnie jest wynik redpill rage gdy po latach odrzuceń i okłamywania siebie, że "porażka nie istnieje" nagle twoje ukryte emocje wybuchną.


Zaakceptuj #blackpill, ochłon, zrozum że #p0lka jest nie warta dziesiątek lat katorżniczej pracy nad sobą i zmuszania się do redpillowych pasji sprzecznych z twoim charakterem. Jesteś nieśmiałym introwertykiem to directy i klubowa gra nie jest dla ciebie, nigdy nie będziesz nawet w 20% tak dynamiczny jak ekstrawertyk. Skup się na swoich ulubionych pasjach, które od zawsze lubiłeś - czy to było grzybobranie, wędkowanie, planszówki. Znajdź cokolwiek co lubisz robić, choćby to były gry komputerowe i nie patrz na pasje przez pryzmat tego, czy to jest "alfa" czy "beta" czy zapewni dostęp do kobiet. W wyniku LOSOWANIA GEOGRAFICZNO-GENETYCZNEGO masz 500 razy ciężej niż przystojna osoba. Zdobycie kobiety jest możliwe nawet dla <5/10 i <175cm wzrostu ale to efekt niewarty wysiłku, bo dla chada jest to julka 8/10 20 lat na pstryknięcie palca, a dla ciebie to 10-15 lat pracy nad sobą, żeby mieć samotną matkę 30+, 2 dzieci i 4/10 z wyglądu.


#blackpill #redpill #pua #przegryw

DragonLord

@pozytywny_gosc1 już się bałem że wróciłeś na orlenowski serwis

Zaloguj się aby komentować

Walka z redpillową czerwoną zarazą, część 2:


Kiedy mam gorszy humor to przypominam sobie, że istnieją chady/high tier normiki, którzy nie musza nic robić, żeby zainteresować sobą kobietę, wejść z nią w związek czy wyr00chać. Kobiety same do nich zagadują, inicjują, proponują spotkania, wycieczki, naciskają na związek, ślub, dzieci, seks.


A oprócz ich istnieje również banda normików i redpillowców, która nie ma totalnie powodzenia u kobiet. I z tego powodu rezygnują ze swoich pasji, które dają im masę radości - typu gry komputerowe, planszówki z ziomkami czy jakieś wędkarstwo, grzybobranie, samotne spierdotripy po 200km na rowerze. Zamiast tego szukają pasji, dzięki którym najbardziej przypodobają się kobietom, oczywiście te pasje są - jakże nie inaczej - w ch00y drogie. Zmuszają się więc do pracy, której nienawidzą z ludźmi, których nie lubią i którzy również ich nienawidzą (oskarki z bogatych domów zawsze będą patrzyły krzywo na zwykłego normika z biedy, który postanowił się dorobić), żeby podnieść swój status, którego nigdy nie pragnęli żeby zdobyć kobiety, które nigdy by na nich nie popatrzyły/spluneły gdyby byli w 100% sobą i żyli zgodnie ze swoim charakterem. Zamiast tego wmawiają sobie, że tacy jacy są to są "niewystarczający" i muszą być kimś innym, koniecznie siłownia, barber, kosmetyczki, pędzle, loczki, tańce - te fizyczne i godowe. Wmawiają sobie, że tak trzeba, że jako facet musisz robić rzeczy których nie lubisz, zmuszać się do bycia samcem alfa, nawet jeśli bycie jakimś sigma im pasowało i nie czuli się z tego powodu źle. Że jako facet musisz wiecznie zdobywać, #!$%@?ć, budować zasoby i status (żeby być beciakiem 2.0 dla samotnej madki po 30 roku życia), masz nie patrzeć na swoje indywidualne cechy charakteru, tylko trakować je jak wady, wstydzić się ich i próbować je zmienić na "zalety" które wymienił jakiś randomy kołcz w internecie.


Psycha takiego redpillowca krzyczy: "to nie jest zgodne z naszym charakterem, przestań pajacować dla kobiet, one nie są tego warte, żeby stawać się kimś o 180 stopni innym, nie lubisz swojego nowego stylu życia pseudo-alfy na pokaz" ale taki redpillowiec ciągle zagłusza własne sumienie i myśli, bo przecież prawdziwy alfa ma w d⁎⁎ie własne potrzeby, jeśli są one niezgode z definicją alfy, którą zapodał jakiś randomowy redpillowy kołcz.


Na poziomie myśli - taki redpillowiec "wygrywa" sam ze sobą, jest w stanie wmówić sobie, że to co robi jest dla niego dobre, ale to całe gówno - życie wbrew sobie, na pokaz, żeby po wielu latach zdobyć kobietę, którą inni mieli będąc w 100% autentycznym sobą - wychodzi w emocjach i podświadomości. Taki redpillowiec pała niesamowitą zazdrością gdy widzi, jak jakaś osoba po prostu jest sobą i do niczego się nie zmusza, cieszy się życiem i ma kobiety. A redpillowiec musiał zrezygnować z pasji "beta" typu planszówki, grzybobranie, wędkarstwo", które dawało mu mase radości i wmówić sobie, że od zawsze chciał jeździć na motocyklu, skakać ze spadochronu i ryzykować bycie kalekom... dla kobiet, które naturalnie mają go w d00pie xD


Żeby utrzymać ten potężny stan #cope redpillowcy muszą wzajemnie utrzymywać się w poczuciu słuszności, więc z tego powodu zamiast odpalić kolejny kurs NFT/krypto/inwestycji w celu zwiększenia swojej pozycji i statusu (dla 30+ letniej samotnej madki, która czeka na kasę i majątek redpillowca, żeby bombelek miał fajne życie) wchodzą na wykop dając sobie rady, albo robią codziennie 2-godzine podcasty, gdzie śmieją się z feministek, blackpillowców i przegrywów


Nic mnie bardziej nie bawi, niż samo-okłamujący się redpillowiec, który nienawidzi udawanego życia samca-alfa niezgodnego z jego charakterem i próbuje sam siebie utwierdzić w przekonaniu że robi dobrze, wylewając swoją frustracją na przegrywach na wykopie.


Najlepszy sposób na ztriggerowanie redpillowca to właśnie pokazanie mu, że można żyć bez stawiania kobiet na piedestale, bez gonienia za kasą i karierą i durnymi, drogami pasjami na pokaz, bez wydawania tysięcy złotych na maxxowanie zakoli i paska do spodni, tylko życie w zgodzie z sobą i pasjami, które NAM się podobają, a kobietom niekoniecznie. (Nie mylić z przegrywizmem i użalaniem się nad sobą, bardziej chodzi o MGTTD - man going to their DIVAS) Nic nie triggeruje bardziej redpillowca gdy widzi, że po prostu starasz cieszyć się życiem nie biorąc udziału w wyścigu szczurów w bluepillowym matriksie (robienie kariery, nadgodziny, ryzykowanie wylewu, zawału, udaru przed 40 w wyniku złej diety i małej ilości ruchu byle mieć status i kase)


#blackpill #redpill #pua #przegryw


https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_1668518760DvuRhOweTWHJNr6sVSsmej.jpg

JohnSpierdon

@pozytywny_gosc1 jak zwykle w punkt

MichailBialkov

A oprócz ich istnieje również banda normików i redpillowców, która nie ma totalnie powodzenia u kobiet.


Czytam drugi twój tekst i widzę, że metoda ta sama - pomieszać fakty i dopasować do tezy. Chady - ruchajo, reszta - nie ruchajo. Czy ty kiedykolwiek wyszedłeś z domu? Wiesz ilu na świecie jest normików i redpillowców, a także najróżniejszych innych grup, którzy mają szczęśliwe rodziny? Nie wiesz, bo nie ma tego w statystykach, trzebaby wyjść wcześniej z grzybobrania i obrazić się na świat.


/r/theredpill i pokrewne mają setki tysięcy postów. Wśródni nich znajdziesz mnóstwo, setki tysięcy historii, które mówią to samo: wyciągnąłem się z przegrywu dzięki zasadom redpilla. Ale ty nie i masz focha. Może naprawde masz kiepskie geny i nic nie da się zrobić - w takim razie bardzo mi przykro, to niestety się zdarza (to jest to zdanie do którego możesz się przyjebać w odpowiedzi a reszte olać). Ale rzesza #przegryw jest o krok od zmiany, ale ty im tę nadzieję na lepsze jutro za wszelką cenę chcesz odebrać.

MichailBialkov

Na poziomie myśli - taki redpillowiec "wygrywa" sam ze sobą, jest w stanie wmówić sobie, że to co robi jest dla niego dobre, ale to całe gówno - życie wbrew sobie, na pokaz, żeby po wielu latach zdobyć kobietę, którą inni mieli będąc w 100% autentycznym sobą - wychodzi w emocjach i podświadomości. Taki redpillowiec pała niesamowitą zazdrością gdy widzi, jak jakaś osoba po prostu jest sobą i do niczego się nie zmusza, cieszy się życiem i ma kobiety. A redpillowiec musiał zrezygnować z pasji "beta" typu planszówki, grzybobranie, wędkarstwo", które dawało mu mase radości i wmówić sobie, że od zawsze chciał jeździć na motocyklu, skakać ze spadochronu i ryzykować bycie kalekom... dla kobiet, które naturalnie mają go w d00pie xD


Choć raz się zgadzam, tu wcale nie chodzi o życie na pokaz, a o wyciągnięcie więcej ze swojego życia, idąc świadomie śladami tych, którzy wyszli z przegrywu, zamiast bezmyślnie małpować. Jeśli życie przegrywa odpowiadałoby przegrywom, to nie powstałby tag #przegryw i tysiące gorzkich żali tam wylanych.

Zaloguj się aby komentować

Walka z redpillową czerwoną zarazą, część 1:


Prawilnie przypomnę wszystkim redpillo-pua-bluepillowym kołpiarzom (wszystkie 3 do jednej kategorii wrzucamy nie bez powodu, pamiętajcie) kilka brutalnych faktów:


1. Według wielu psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów - charakter w 90% kształtuje i cementuje się w wieku 0-20 lat. Na pozostałe 10% możemy wpływać w dorosłym wieku różnymi terapiami, hipnozami, medytacjami, opętaniami czy egzorcyzmami. To prawda, terapia działa !!!one!1 - ale przestańmy negować FAKTy, że dzięki "pracy nad sobą" możemy zrobić z turbo-introwertyka -> ekstrawertyka. Nie. Terapia poprawia sfery kosmetyczne, mało znaczące kwestie twojego charakteru.


Dlatego właśnie terapia i praca nad sobą nie poprawi twojego życia o 180 stopni tylko 10-20 stopni, bo głównie terapia pozwala ci zaakceptować #cope że np: masz 30 lat i 0 doświadczeń z kobietami - realna zmiana, która by ci pomogła to cofnięcie się w czasie o 10 lat i ruchanie w wieku 20 lat jak to robią inni, ale tak się nie da. Więc co ci powie terapueta? Że musisz zaakceptować fakt bycia 30 letnim prawikiem i brak posiadania 15 lat doświadczenia seksualnego względem innych ludzi. Chwilowo ci to poprawi nastrój, ale na dłuższą metę nie zmienią się fakty - jesteś w plecy, its over.


I teraz co możesz zrobić? Czy uda ci się nadrobić 15 lat w rok? Wątpię.


2. W wieku 0-20 (gdzie kształtowane jest 90% charakteru) jesteś w głównej mierze zależny od losowania GEOGRAFICZNO-GENETYCZNEGO - jest to jeden z najbardziej brutalnych mechanizmów, którego istnienia żaden redpillowiec nie jest w stanie obalić. Nie masz bowiem wpływu na to czy:


- urodzisz się w USA, w Polsce, w Afryce


- urodzisz się w rodzinie bogatej, normalnej - czy patologicznej, biednej, alkoholików


- nie masz wpływu czy masz geny do ładnej mordy i 200cm wzrostu czy brzydkiej mordy i karłowatości 175


- nie masz wpływu na to, czy w szkołach spotkasz normalnych rówieśników czy patusów-gnębicieli


- jesteś w 100% zależny finansowo od swoich starych (do pierwszej roboty możesz iśc w wieku 15 lat dorabiać sobie weekendowo, ale też nie masz wpływu na to, czy jak zarobisz 200zł w weekend czy pijany stary ci tej kasy nie ukradnie)


Brutalne? Prawdziwe. Sami widzicie, że na wasz charakter w dużej mierze ma wpływ LOSOWOŚĆ. To są główne czynniki, które kształtują wasz charakter i są one w pełni losowe. Urodzisz się w polsce C, rodzice alkoholicy, manlet 165, szkoła z patusiarzami-gnębicielami, którzy wybiorą cię na kozła ofiarnego


- postawisz się sam vs 3 patusów? - nie masz do tego warunków fizycznych


- skąd weźmiesz kasę na normalne życie, ciuchy, samochód, randki, pasje? - jesteś zdany na łaskę rodziców


3. Czym jest więc ten mityczny charakter? Jest to zwykła funkcja liniowa - twoja morda/wzrost (geny) + warunki społeczne [wynik losowania geograficzno-genetycznego] jest wprost proporcjonalna do ilości pozytywnych/negatywnych doświadczeń w życiu (czas)


Charakter = (morda/wzrost/geny + warunki społeczne) * (ilość sytuacji pozytywnych w życiu/ilość sytuacji negatywnych)


W dużym skrócie:


1 .jeżeli masz dobrą postawę fizyczną, dobre warunki społeczne i miałeś dużą ilość sukcesów, małą ilość porażek = normicki "fajny" charakter - normik, chad


2. jeżeli masz słabą postawę fizyczną, słabe warunki społeczne i miałeś dużą ilość porażek, małą ilość sukcesów = przegrywowy "niefajny" charakter - przegryw/incel


Np w kontekście kobiet: CHAD to nie jest osoba, która miała wiele interakcji z kobietami. Chad ma stosunkowo niewielką interakcje z kobietami, ale chodzi o proporcję: CHAD zagaduje do 10 kobiet (lub nawet kobiety do niego) i na 10 kobiet - 8 z nich jest na TAK - 2 od razu idą do łóżką, 2 chcą związku, 2 udają niedostępne, żeby potem dać na 2 randce, 2 go stalkują pod domem. Chad dostaje zaledwie 2 odrzucenia na 10 kobiet - stąd ta tak zwana mityczna PEWNOŚĆ SIEBIE - cecha charakteru.


Pewność siebie to mała ilość porażek/odrzuceń w życiu - po prostu


Zwykły normik czy przegryw ma znacznie większą ilość interakcji z kobietami niz chad - wynika to z faktu, ze jak chad poznaje kobiete to przewaznie taka 1 znajomość to są dni/miesiące/lata. Gdy normik/przegryw poznaje kobietę to ta znajomość przeważnie, czysto statystycznie trwa 5 minut i kończy się odrzuceniem = niska pewność siebie. Normicy i przegrywy musza zagadać do kilkadziesiąt razy wiecej kobiet, typowy normik pewnie zagada do 100 kobiet i tylko 5 będzie na TAK i to takie TAK na zasadzie "wykaż się, pajacuj, to może się łaskie zgodzę", podczas gdy u przegrwa to raczej 2-3 kobiety na 1000.


4. Rozstrzygnijmy więc to raz na zawsze - kto ma "lepszy charakter"?


A. Weźmy typowego przegrywa - Maciusia. Maciuś urodził sie w patologicznej rodzinie, ojciec pijak, rodzice biedacy. Nie ma swojego pokoju i wstydzi się zaprosić znajomych - pierwsza poważna trauma i upadek pod krzyżem. Maciuś idzie do szkoły, jest najsłabszy fizycznie, cichy, nieśmiały bo się wstydzi rodziców - równieśnicy go gnębią - druga poważna trauma, upadek pod krzyżem. Wszyscy jego koledzy dostają walentynki i liściki miłośne, grają z kobietami w butelkę (dla niewtajemniczonych przegrywów - siedziała sobie grupka normicka dziewczynki-faceci i kręciła plastikową butelką, wylosowana para musiała się pocałować), spotykają się poza szkołą, integrują - maciusa nikt nie zaprasza, bo chodzi w starych, śmierdzących ciuchach (a ma 10 lat i nie stac go na na nowe - to znowu nie jego wybór) trzecia trauma i kolejny upadek pod krzyżem. Okres dorastania - Macius jest już kilka lat w plecy jeśli chodzi o skill społeczny po totalnej izolacji od najmlodszych lat. Jego rówieśnicy już integrują się w pełni z kobietami - pierwszy SEGZ w wieku 13-15 lat to już standard. Maciuś jeszcze nigdy nie gadał z zainteresowaną nią kobietą - czwarta trauma.


Liczbaza, nowe grono znajomych? Te same problemy


18 lat - rówieśnicy dostają od rodziców samochody na urodziny, chodzą na imprezy, studniówki, 18, wszędzie z partnerkami. Maciusia dalej nigdzie nie zapraszają - albo go celowo ignorują/gnoją za słaby status, albo uważają że jest dziwny i dlatego go nie zapraszają - a jest dziwny nie z własnego wyboru, tylko ciężkiej historii i X lat izolacji. Albo nawet jeśli go zapraszają to Maciuś dalej ma biednych rodziców i go nie stać.


Maciuś kończy liczbazę i póki co ma same problemy:


- problemy z nauką, kiepskie wykształcenie


- problemy z brakiem skilli społecznych i wykluczenie


- bieda z domu, brak kasy na prawo jazdy, samochód, ciuchy, podstawowa elektronika i egzystencja


- konieczność wyprowadzki od rodziców i podjęcia drogiej TE RA PII


Prawdopodobna przyszłość Maciusia: maciuś skończył 20 lat - poszedł do januszeksu produkcyjnejgo pracować na 3 zmiany za 2500 zł netto. Wynajął pokój w dużym mieście wojewódzkim w mieszkaniu 6-osobowym. Niestety dalej braki w socjalizacji spowodwały wykluczenie. Przez najbliższe 5 lat chodził do terapuety gdzie oddawał miesięcznie 1/3 swojej wypłaty za 1 godzinę gadaniny tygodniowo. Oszczędzał również na prawko i samochód i w wieku 23 lat udało mu się kupić samochód. Uczył się też po godzinach i poprawił wyniki matur, poszedł na studia zaoczne i w wieku 25 lat udało mu się znaleźć pracę biurową za 5000 netto. Wyprowadził się wtedy do kawalerki. Wtedy też terapia zaczeła przynośić pierwsze skutki i w wieku 25 lat poznał pierwszych znajomych, poszedł na pierwsze imprezy, zmienił dietę i zapisał się na siłownie, zaczął chodzić do barbera. Niestety dalej pozostał pravikiem


B. Weźmy typowego normika - Kamila. Kamil urodził się w normalnej rodzinie w klasie średniej. Miał swój fajny wielki pokój i sprowadzał wielu znajomych. W szkole był średni fizycznie, ale razem z patusami gnębił przegrywów przez co miał kolegów. Dostawał liściki miłosne, walentynki, dziewczynki go podrywały, chciały z nim chodzić, całować się, dawały się dotykać po całym ciele. Gdy tylko skończył 15 lat przeżył wielokrotnie swój pierwszy raz. Dzięki kasie rodziców miał zawsze dobry telefon, świetnie ciuchy, chodził na zajęcia dodatkowe z języków, pływania, sztuki walki. Poszedł do liceum i od razu miał setki znajomych, był lubiany, podziwiany, zaliczał czasem laski, czasem chodził z Julkami. Wszędzie zapraszany, na kazdej imprezie musi być. Na 18 dostał od ojca samochód używany za 20k, nowy telefon, laptop, skuter i setki innych gadżetów


Kamil kończy liczbazę i póki co ma same problemy:


- jego samochód to głupie 1.6 z 80 km, a chciałby 2.0 ze 120 km do szpanu przed kumplami


- ma mnóstwo znajomych i nie ma dla wszystkich czasu


- spotyka się tylko z Zuzkami i Majkami 6/10 a pragnie Juleczek 7-8/10


- konieczność wyprowadzki od rodziców do kawalerki na okres studiów, ktorą opłacą mu przez najbliższe 5 lat rodzice


- konieczność cotygodniowego robienia melanży na kawalerce i sprzątania żygów i zużytych prezerwatyw po weekendowym melanżu


- problem z zapamiętywaniem imion poznanych lasek


Prawdopodobna przyszłość Kamila - Kamil skończył 20 lat. Czeka go 5 lat bezstresowago życia pełnego imprez, melanży, seksu, alkoholu, narkotyków. Zero problemów ze skillami społecznymi, kolegami, dziewczynami. Gdy skończy 25 lat przejmie skromny biznes rodzinny z dochodem 20k miesięcznie po rodzicach, albo rodzice załatwią mu prace po znajomości za 5k na start szybki awans po latach do 10k. Weźmie ślub, kupi mieszkanie, zrobi dzieci.


Na sam koniec założy konto na wykopie i będzie pisał wszystkim przegrywom, że to ich wina, siedząc w wynajętej kawalerce opłacanych przez jego rodziców, pracując w ich firmie czy jeżdżąc samochodem, który dostał za darmo na 18 urodziny.


Oczywiście kto ma lepszy charakter? Kamil? Kamil, który szedł przez życie i używał tylko słowa "TAK", obce mu są takie słowa jak "praca", "trauma", "przeszkody", który leci przez życie na automacie i nie musi nad niczym pracować ani nic zmieniać? Czy może jednak Maciuś, który przeszedł przez piekło i musiał pokonywać kolejne wyzwania, a zwycięstwa i tak doprowadziło go na wykop.pl, bo nie da się wszystkiego nadrobić, straconego czasu? Ilu takich bezstresowo-wychowanych Kamilów, którzy dostali najnowszego iPhona za 10k na urodziny siedzi teraz na wykopie i wyzywa Maciusiów, którzy mają 10 letni komputer kupiony na promocji za 2k za pracę w januszeksie na 3 zmiany? Odpowiedzcie sobie sami.


Przegryw ma statystycznie lepszy charakter od normictwa, change my mind!


#redpill #blackpill #pua #przegryw

konmad

@pozytywny_gosc1 >Na pozostałe 10% możemy wpływać w dorosłym wieku różnymi terapiami, hipnozami, medytacjami, opętaniami czy egzorcyzmami.


Na egzorcyzmach skończyłem czytać

JohnSpierdon

@pozytywny_gosc1 sama prawda

MichailBialkov

Według wielu psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów


Których konkretnie? Ilu to jest wielu?


Fenomenalnie mieszasz fakty tak, żeby pasowały ci do tezy. Grasz na uczuciu beznadziei jakie mają mężczyźni z problemami, z patologicznych rodzin czy po traumatycznych przejściach. Utrzymujesz ich w przekonaniu, że nie warto próbować, że wszystko stracone. Obrzydliwe.

Zaloguj się aby komentować