Zdjęcie w tle

Społeczność

kolekcje

21

takie #chwalęsię bez kategorii

Yoru no nai kuni 2 (Nights of Azure 2)
Kontynuując wczorajszy wpis o serii Nights of Azure od firmy Gust (lub teraz Koei, które ich wykupiło). Wersja kolekcjonerska części drugiej jest jeszcze bardziej rozbudowana. Poza Artbookiem, soundtrackiem, grą, kartą 3D i plakatem zawiera także dodatkowo karty postaci. I by było śmieszniej, gra jest z cyklu "cero c", czyli 12+, czego oczywiście nie sugeruje okładka gry i elementy dodatkowe
A gra jest typowym bieganym action RPGiem w gotyckim i troche katastroficznym settingu.
Reszta zdjęć jak zwykle w komentarzach
db55ef3b-75b9-4227-b6aa-182a161bf8ad
bc77aad0-cce6-4efe-908c-9d3273ef2ed9
40643092-fd82-4e57-9446-d942adb5793a
d3967a99-51eb-4636-8e08-f2d235218d77
eace5144-985f-4d39-813c-75a6d0777f05
lubieplackijohn

@Morrak Zacne! Nawet bardzo!


Może powinniśmy założyć tag, albo nawet społeczność "kącik konesera"?

Morrak

@lubieplackijohn o to to - tylko wtedy potrzebna jest mozliwosc migracji postow miedzy spolecznosciami

Zaloguj się aby komentować

Yoru no nai Kuni (Nights of Azure)
Japońskie wydania kolekcjonerskie na ogół są dość wypaśne i poza samą grą zawierają artbook, OST i górę innych dodatków. Na wydanie kolekcjonerskie dzisiejszej gry ostrzyłem sobie zęby parę lat, tak samo jak na wydanie europejskie do pogrania. Dzięki temu mam i wersję na PS4 (w wydaniu z okładką niemiecką :<) i wersję na PS VITA (wydanie japońskie).
W skład wersji kolekcjonerskiej wchodzą: gra (;-)), Artbook w twardej oprawie, OST, obrazek 3D i rozwijany plakat.
Ps. reszta obrazków w komentarzu ( @lubieplackijohn !)
2c1aaf2c-6a13-46b2-9d82-fd143664ede9
cc19300e-ce38-40a1-a21f-2ff3cb3b6209
91c9bb53-9c11-4c1c-9b3d-c452b79512b3
959be56d-3f38-4e59-84f0-22fdcae39c5f
5f09c67c-2752-42dc-a2c5-83e279232912
pescyn

Szanuje i zazdraszczam …. Kurdele piękne wydanie …… (a wersja na ps4 jak zawsze brzydal )

lubieplackijohn

@Morrak Odgrażał się, odgrażał, no i wrzucił

Zaloguj się aby komentować

#3 Seria Witch and the Hundred Knight
Po dużych sukcesach serii Disgaea, NiS zaczął tworzyć w nieco innych kierunkach gier RPG. W ostatnich czasach weszli bardzo dobrze w Dungeon Cravlery a wcześniej także w Action RPG. Przedstawicielem tego ostatniego jest dzisiejsza seria - czyli Witch and the Hundred Knight. Początkowo wydana na ps3, doczekała się remastera na ps4 i drugiej odsłony także na ps4.
W grze sterujemy właśnie tytułowym Hundred Knightem, potężnym chowańcem, który poddany jest wyborom wiedźmy.
@pescyn Tak wiem, że druga część to brzydki niemiec, ale ta gra na rynku nie istnieje praktycznie :<
PS. Gra ma piękne arty na odwrocie okładek, piękne jak na styl gier NISu.
Pozostałe zdjęcia jak zawsze w komentarzu!
3afa937c-a0e6-4f6b-a0b7-65b92c48bb5a
343c8650-19df-4817-998a-5094cd4078c2
58e0e41a-8a6f-4c9c-bd62-cb4d1b6f2cf7
b356569e-4c84-4642-8588-6f4768819b5d
9bb3df9c-0d1e-439a-bd23-32876891a15a
pescyn

@Morrak tak wiem, że nie istnieje - co nie zmienia faktu, ze brzydal

Morrak

@pescyn lepszy brzydal niż cyfrówka

pescyn

@Morrak tu pełna zgoda

Zaloguj się aby komentować

#2 Seria Utawarerumono
Seria Utawarerumono jest serią wywodzącą się z Eroge (wydaną przez Aquaplus na PC, jak ktoś chce wiedzieć więcej to polecam: https://www.jrkrpg.pl/gry/pc/utawar_j/ opis wraz z załącznikami graficznymi).
Na PS4 gra została wydana początkowo jako gra dwuczęściowa - Mask of Deception and Mask of Truth. Następnie wydano ugrzeczniony remejk wersji PCtowej - Prelude to the Fallen. Seria jest grą taktyczną, podobną do Final Fantasy Tactics, czyli nasi bohaterowie poruszają się po polu "szachowym" atakując wrogów atakami zwykłymi, umiejętnościami i atakami specjalnymi. Czwarta część ZAN jest grą typu musou, gdzie sieczemy z przyjemnością serki wrogów.
Fabuła obu głównych trzonów (Prelude i Mask of) opiera się na podobnym koncepcie - czyli nasz bezimienny bohater budzi się w nieznanym /?/ świecie, w którym nie ma ludzi, a ludziopodobne postacie ze zwierzęcymi uszami. Całą zaś grę próbujemy dociec, gdzie tak na prawdę jesteśmy, kim jesteśmy i co tak na prawdę się stało ze światem.
Pomimo ugrzecznienia, seria dalej jest utrzymana w humorystycznej konwencji ecchi.
Więcej zdjęć znów w komentarzach!
c16bbd80-5728-41d7-a7cd-1f9b574f4976
fcc652e8-3ee7-458d-80c6-215cac0c5739
f59cffa2-0504-41da-96fb-5d2b8184e7e2
2ddaff59-a422-4b76-b706-318a830c78e0
ad07282b-2dc2-49d8-9d73-1f21a5ea97f7
pescyn

Był chyba jeszcze animek rozbudowujący lore serii- wincyj takich wpisów! Masz przynajmniej pokompletowane serie


Edyta:


Fuj - brzydkie niemieckie wydanie

Morrak

@pescyn no niestety niemiecka, kwestia optymalizacji kosztowej, byly w promocji 3 w cenie 2

Zaloguj się aby komentować

Dziś na przykładzie jednej monety chciałbym przedstawić całą ich masę oraz wrzucić kilka ciekawostek - ot taki ambitny plan na sobotę, który oczywiście wypali
Dolar kanadyjski - a dokładniej srebrny dolar kanadyjski, w jedynym słusznym wariancie z Indianami w canoe to jedna z moich ulubionych monet z tamtej części świata. Pomijając piękny rewers o awanturniczo-przygodowej wymowie [a przynajmniej tak go rozumiał małoletni ja, dla którego była to jedna z pierwszych srebrnych monet w kolekcji] sama moneta niczym szczególnym się nie wyróżnia, ot kolejna moneta bita milionami, popularna i łatwo dostępna - choć dla Kanady jest stosunkowo ważnym krążkiem srebra.
Jak przystało na kraj kolonialny o aspiracjach równie wielkich jak powierzchnia, sytuacja gdzie jednocześnie w legalnym obiegu są monety brytyjskie, francuskie, hiszpańskie, amerykańskie oraz wydawane i bite przez przeróżne lokalne banki i instytucje dolary kanadyjskie jest kłopotliwa i na dłuższa metę niedopuszczalna, więc po wielu bojach i nie bez problemów przeprowadzono standaryzacje i reformę walutową by finalnie w 1934 powołać Bank of Canada. W roku 1935 z Królewskiej Kanadyjskiej Mennicy wychodzi cały na biało nasz bohater - jeszcze z Jerzym V na awersie, który po wielu zmianach wagi, kształtu, zastosowanych stopów i postaci, których profile umieszczano na awersach w obiegu zostanie do 1986 roku [co tylko udowadnia, że ten rok był wyjątkowo pechowy dla ludzkości] - na szczęście powracając od czasu do czasu w wydaniach okolicznościowych i jubileuszowych.
Dlaczego uważam, że „kanadyjki” są fajne i warto poświęcić im trochę uwagi oraz posiadać w swoich zbiorach? Mimo czasem pośredniej jakości zastosowanego stopu srebra to często wyjątkowo udane i piękne projekty bite przez jedną z ważniejszych i bardziej renomowanych mennic na świecie, cieszące oko i dostępne często z przystępnej cenie, a przez to, że kanadyjskie srebrne jednodolarówki były bite jako monety obiegowe, jubileuszowe czy typowo kolekcjonerskie są niemal idealne by zachęcić kogoś do numizmatyki.
P.S. Z premedytacją wrzucam fotę monety z młodą Elisabeth II na awersie, jako dowód, że nawet ona była kiedyś podlotkiem [chociaż ten profil zatwierdzono gdy miała twentysomething]
trochę więcej suchych danych o kanadyjkach niezmiennie z ucoin:

https://pl.ucoin.net/catalog/?country=canada&value=1.000&composition=189&currency=10
link do szerszego opisu wielu wariantów tej i innych kanadyjek [niektóre są naprawdę rzadkie i cenne]:
https://www.wikiwand.com/en/Canadian_silver_dollar#/google_vignette
602f26cc-957b-4a69-9d69-8cf5fcddcfb5

Zaloguj się aby komentować

Z decykacją dla @pescyn
Edit: Jako, że na wpis jest tylko 5 zdjęć, pozostałe 12 jest w komentarzach :<
#1 Seria Kimikiss, Amagami, LoveR, etc. - czyli dość popularne w Japonii serie Date Simów
Jest to jedna z serii, której posiadam wszystkie mnie interesujące części w obecnym miejscu zamieszkania. Czym jest Date Sim, raczej nie trzeba za długo rozwijać - jest to jeden z gatunków visual noveli, w której poznajemy szereg dziewczyn (lub wersji otome - chłopów) by ostatecznie skończyć z którąś (którymś) w stylu - i żyli długo i szczęśliwie. Choć tak na prawdę nie w każdej noveli jest to ograniczone do takich rozwiązań.
Seria którą przedstawiam jest moją ulubioną. W przypadku Amagami na PSVita, nawet ukończyłem ją w całości. Pomimo, że seria jest bardzo "kliszowa" - szkoła średnia, sześć (+ dwie ukryte) archetypowych bohaterek i bohater dynamiczny piwniczak, mam do niej duży sentyment. Na duży plus zasługuje, że dla każdej z bohaterek (poza ukrytymi) mamy 3 rodzaje zakończeń - bardzo dobre, dobre oraz złe, które zależą on naszych poczynań w grze. W pozostałe gry z serii - Kimikiss oraz LoveR jeszcze nie grałem - prosta przyczyna, nabyłem je na początku tego roku i jeszcze nie było czasu (konsoli) by je odpalić.
Kilka słów teraz o samych wydaniach. Pierwsze gry wyszły bazowo na konsole PS2, dalsze gry i reedycja (tak jak Amagami) wyszły na platformy nowsze czyli PS VIta oraz PS3/4. Tych pośrednich między Amagami oraz LoveR nie posiadam, gdyż nie podoba mi się styl w którym poszła seria (z 2D na brzydkie 3D :<).
Wydania PS2 w wersji podstawowej jak to w Japonii są bardzo bogate - posiadają zawsze grubą kolorową instrukcję z wprowadzeniem, opisem bohaterów oraz systemem. Załączam tu kilka zdjęć z pierwszych dwóch gier. Teraz by to się pewnie liczyło jako mini-artbook i kosztowało sporo drożej :<. Wersja z PS Vita posiada już tylko szczątkową instrukcję (<10 stron), co i tak jest wyczynem w tych czasach cyfrowych. Wersja z PS4 nie wiem, bo nie otwierałem jej jeszcze i trzymam w folii.
Jako bonus 2 openingi z Amagami SS
https://www.youtube.com/watch?v=cr3bbPmC5_w
https://www.youtube.com/watch?v=vfY_31EZ-q8
10cfcb7c-5912-4cbe-aa39-69899c61f084
eacbd0ab-1227-406c-b3f6-5bbd0886c8cd
0cf84ba2-6d87-4242-a318-895b980c7cd3
c15e4fe8-113d-4cd8-9619-b664c4dfaa9d
3e086f05-4d3b-47f0-909b-c2d116b6d510
pescyn

@Morrak nawet gry na PC-98 były zmozajkowane, więc cudów nie ma, natomiast wydania na switch, są pełniejsze w porównaniu do PS4/PS5 - natomiast jeżeli chodzi o temat VN Switch ma zacną bibliotekę - może nie poziom PS Vity, ale przynajmniej coraz częściej widzi się wydania niby japońskie, ale multilanguage

Morrak

@pescyn tylko mozaika wynika z prawa w japonii a nie cenzury jako takiej

Zaloguj się aby komentować

Przez trailer do Metal Slug Tactics na switcha jakoś się mi tak zrobiło wspominkowo i po raz enty zasiadłem do prawilnego MS, a że ta gra zawsze wprawia mnie w dobry nastrój, więc rzucę post w duchu #chwalesie, może @Morrak też wrzuci coś ze swoich zbiorów
Antologie Metal Slug oraz King of the Fighters pojawiły się już jakiś czas temu na PS2, nowsze generacje niestety nie otrzymały fizycznych wydań, a że nie jestem fanem cyfrówek .... i tu Limited Run Games wjeżdża cały na biało - podpisali z SNK jakąś umowę i co jakiś czas rzucają fizyczne reedycje ich gier na [prawie] współczesne konsole - grzech nie przytulić.
40bb1538-70c4-47bc-ae16-aa909bb331ce
pescyn

@Morrak wszyscy już pędzą by w internecie o eroge podyskutować

Morrak

@pescyn może tu więcej takich dżentelmenów jak my

pescyn

@Morrak Gentlemen’s and scholars unite!

Zaloguj się aby komentować

Jesteśmy już po ceremonii zamknięcia 32. igrzysk olimpijskich i wciąż będąc w olimpijskim nastroju chciałbym przedstawić monetę bitą z okazji zmagań olimpijskich - ale tak dla zmylenia niby z Tokio ale cofnijmy się do pierwszej olimpiady organizowanej prze Japonię z 1964 roku.
Podejść na budowę kolekcji monet jest tyle ile zbieraczy, więc nikogo nie powinno dziwić, że wsród tej całej różnorodności pomysłów na zbiory, kolekcjonowanie monet olimpijskich ma wierne grono oddanych fanów, z czego korzystają mennice z całego świata bijące co 4 lata mniej lub bardziej popularne wśród zbieraczy monety. W moim skromnym mniemaniu projekt monety 1000 yen z 1964 jest wyjątkowo udany i warty posiadania [ @Morrak nie bądź świnia, podziel się!]
trochę danych o samej monecie
https://pl.ucoin.net/coin/japan-1000-yen-1964/?tid=2508
dd4116de-16fc-4ef3-8c02-144052f53863
Morrak

@pescyn nie dam moja!

Zaloguj się aby komentować

Dziś trochę o tym, że moneta oprócz roli środka płatniczego, może pełnić też ważną funkcję propagandową, co postaram przedstawić na przykładzie monety bitej w burzliwych latach 20-tych ubiegłego wieku.
50 kopiejek, zwany też "poltinik" to niezwykle ważna moneta dla rodzącego się związku radzieckiego, który w czasie pierwszej emisji tej monety znajdował się w niewesołej sytuacji - głód, opłakana kondycja gospodarki, niepokoje po dopiero co zakończonej wojnie domowej z "Białymi" wszystko to sprawiało, że potrzebny był pokaz siły - coś co pokażę ludziom, że jedyna słuszna idea i kierunek który wskazuje partia jest jedyną drogą do dobrobytu. Nazwa i nominał nawiązuje do monet pół-rublowych ostatni raz bitych jeszcze za cara, awers przepełniony jest symboliką kultu pracy, rewers to laurka sloganów partii - całość stanowi jasny i czytelny nawet dla niepiśmiennych przekaz na potrzeby wewnętrzne, ale też silny sygnał na zewnątrz.
[co jest trochę ironiczne, gdyż mennice radzieckie nie były w stanie ogarnąć wielomilionowego rządowego zamówienia i ten symbol siły państwa i parti bity był w mennicach brytyjskich]
Dlaczego warto mieć tą monetę w swoich zbiorach? Aspekt historyczno-socjologiczny na pewno jest mocnym argumentem, choć ciekawe też są wszystkie "urban legends", które narosły wokół tej monety czy to w czasach gdy była w obiegu jak i długo po nich - podobno był wariant platynowy, podobno nie do końca wiadomo ile ich w danym roku wybito, gdyż normy normami a wszyscy kradli, podobno była przeklęta gdyż do jej produkcji wykorzystywano znacjonalizowane [rozkradzione] srebra [sztućce, biżuterie, inne monety] cara i szlachty, a nawet jak nie przetapiano staroci, srebro było krwawe z kopalni gdzie w nieludzkich warunkach pracowali więźniowie polityczni - tak czy siak moneta pełna zła
trochę o monecie [automatyczne tłumaczenie, proszę brać na to poprawki]:
https://pl.sodiummedia.com/4276127-fifty-1924-silver-coin-of-the-proletariat
https://en.ucoin.net/coin/ussr-1-poltinnik-1924-1927/?tid=8699
06d59383-eb6f-4b67-8ddd-3175794778d1

Zaloguj się aby komentować

Na Kubie "się dzieje" ostatnimi czasy, więc wrzucam dziś 1 Peso z Republiki Kuby - z czasów zanim rewolucja rozmontowała ten kraj na dobre.
Srebrna moneta obiegowa, urokliwa, a jednak bita latami i to w milionach [ostatnia emisja w 1934], więc wołam @Bipalium_kewense
Dlaczego w ogóle warto mieć tą monetę w swoich zbiorach? Pomijając tak oczywisty fakt, że to całkiem ładnie uformowany kawałek srebra, to odkąd pamiętam, dużą dozą sympatii darzyłem monety i numizmaty z krajów, których z różnych powodów już nie ma na mapie, lub jak w przypadku Kuby niby są ale z powodów politycznych lub demograficznych "to już nie samo"
więcej suchych danych o samej monecie np tu:
https://pl.ucoin.net/coin/cuba-1-peso-1915-1934/?tid=46127
więcej informacji o monetach z Kuby na przestrzeni dziejów np tu:
https://worldcoinsinfo.com/world/cuba-coins.html
https://en.ucoin.net/catalog/?country=cuba&page=2
acd101d3-0f29-4a05-bcbd-3d509c30a9bb
Bipalium_kewense

@pescyn Takie właśnie monety są dla mnie najciekawsze; dobrze, że wołałeś.

dziki

@pescyn będzie więcej takich wpisów? Jeśli tak to może dodawaj jakiś tag do wpisów Ech, zawsze chciałem pojechać na Kubę...

pescyn

@dziki no jest plan na więcej wpisów o takiej właśnie tematyce, trochę z czasem ostatnio na bakier, ale będzie Pan zadowolony , a tag to niezmiennie #monetanadzis

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem czy numizmatyka wśród użytkowników tego portalu cieszy się sympatią [w dobie wzrostu inflacji ceny monet zwariowały z lekka, ale to też doskonały powód, żeby się tematem zainteresować], ale co jakiś czas pod tagiem #monetanadzis będę wrzucał zdjęcia lub informację monetach, które uważam za ciekawe, pięknie zaprojektowane i/lub na tyle dziwne, że fakt ich istnienia trzeba nagłośnić.
Dziś na tapecię chyba najpiękniejszy numizmatyczny projekt ery PRL, rzetelnie opisany na katalogmonet z okazji wydania złotej repliki - zachęcam do czytania i weryfikacji domowych zakamarków, może ktoś jest szczęśliwym lecz jeszcze nieświadomym tego posiadaczem tej monety
https://www.katalogmonet.pl/Mennica-Polska/100-zł-Mieszko-i-Dąbrówka-–-historia-najpiękniejszej-monety-okresu-PRL-dp7
2d1ad2b1-c9b5-4baa-92df-42efa7e87243
pescyn

@Bipalium_kewense Mieszko i Dąbrówka zdarzały się w obiegu, wiec ta moneta jak najbardziej pasuje do Twojego podejścia, ja z kolei zachęcam do zerknięcia na projekty srebrnych monet „trzech cesarzy” z okresu pierwszej wojny i trochę przed. Monety obiegowe, pięknie wykonane i bitę w dużych ilościach, wiec nietrudno dorwać ładnie zachowane okazy w przyzwoitych cenach. Jeżeli greckie euro się podobało coś znajdę w tym tagu co się może spodobać

Bipalium_kewense

@pescyn Dla uściślenia powiem tylko, że chodziło mi o "regularny" obieg, czyli o monety zaprojektowane do bicia przez długi czas ("na stałe"), a nie w pojedynczych, okolicznościowych seriach. Co nie zmienia oczywiście faktu, że moneta z Mieszkiem i Dąbrówką jest bardzo ładna - po prostu sam z siebie bym jej nie wyszukał. Dodam Twój tag do obserwowanych.

pescyn

@Bipalium_kewense Moneta kolekcjonerska to rzeczywiście dość świeży koncept, a jej faktyczna wartość jest inna niż ta na niej wybita, ale zaręczam Cię, ze jest od groma monet bitych setkami tysięcy lub nawet mymłonami, które jakością wykonania biją niejedną obecną kolekcjonerkę a które krążyły w obiegu aż rewers i awers wytarły się do zaniku czytelności - obserwuj, obserwuj - „będzie Pan zadowolony”

Zaloguj się aby komentować

Czołem Tomki i Tomki(nie) dziś rzucę fotką czegoś nietypowego ale mam nadzieje ciekawego - analogowy zegarek „dwudziestoczterogodzinny” typu „where is your god now” z wewnętrznym bezelem (bezlem, czy jak się to wymawia) drugiej strefy czasowej produkcji zasługującej na szacunek radzieckich zakładów Rakieta (anegdotycznie produkujących najszybsze zegarki na świecie)
Niby zegarek jak zegarek, nihil novi sub sole, lecz wnikliwe oko dopatrzy się większej ilości cyferek na tarczy i trochę kłócącym się z nabytymi nawykami sposobem odczytu czasu.
„A na co to babciu wszystko?” A potemu, ze zegarki te były tworzone z myślą o obsłudze stacji arktycznych, marynarzach (podwodniakach) czy mieszkańcach terenów, których położenie na globusie skreśla słońce jako wyznacznik czegokolwiek związanego z czasem.
Dlaczego tego typu zegarki są fajne? Na pewno poprzez swoją inność lecz muszę się przyznać ze po przyzwyczajeniu się ten format podawania godziny stał się dla mnie najbardziej naturalnym i preferowanym. Plus bywa bardzo pomocny w ogarnianiu/wizualizacji/planowania dnia, w którym dużo się dzieje
2c203ae1-173a-4187-98f6-de3baac8571a
marzenabak

@pescyn wyglada mega, innosc w cenie;)

pescyn

@marzenabak to sobie wmawiam patrząc w jutro

tomek

tu Tomek, siema ;f niezły rarytas na allegro wisi jak wyszukasz "nietypowa kieszonkowa rakieta"

Zaloguj się aby komentować

Dziś się chwalnę zegarkiem marki, którą kiedyś bardzo hejtowałem, sądząc [w zasadzie to nawet słusznie], że ten zlepek wad i kompromisów sprzedawany jako zagarek jest przereklamowanym tworem, za który płaci się dużo więcej złotówków niż się powinno i w zasadzie nadal tak sądzę, co wcale a wcale nie przeszkadza mi posiadać kilka Swatchy i poszukiwać kilku kolejnych [każdy sezon to inne modele, raz wypuszczone nie wracają do reedycji - współczuję tym co zbierają te zegarki] by je posiadać, nosić i cieszyć się z tego
trzeba też oddać cześć i chwałę, bo to co daję konkretne goldy swiss mejdowemu przemysłowi zegarmistrzowskiemu to nie żadne tam patki czy inne rolexy tylko właśnie te specyficzne, bateryjne dziwolągi o dyskusyjnej, zunifikowanej urodzie.
ten konkretny zegarek to chyba najbliższa rodowodowo namiastka Omegi Speedmastera, która nie dziurawi portfela i mieści się w moim budżecie na rzeczy niepotrzebne - Swatch [Irony Chrono] YVS401G "Blackie"
Polecam te zegarki, na rynku wtórnym kosztują niewiele, a radości z noszenia co niemiara
d7adf923-e34e-4c08-950f-43a316518f75
pescyn

@PanDemia zeppeliny są na liście, ale w dalszym ciągu nie jestem ani piękny ani bogaty, natomiast projekt zeppelinów bardzo do mnie mówi, tak samo jak niemieckie warianty projekty bauhausu

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia