Życie obozowe Rzymian


W każdym obozie wojskowym Rzymian budowano latryny, zasilane bieżącą wodą z pobliskich strumieni. Analiza zawartości szamba, wypłukiwanego z tych sanitariatów, pozwoliła archeologom zrekonstruować dietę rzymskich żołnierzy (okazuje się, że nie tylko kopanie w ziemi, ale także w... ekskrementach może być niezwykle korzystne dla nauki). Rzecz w tym, że zachowały się tam resztki przetrawionych nasion. Oto w zimnej Brytanii, na linii umocnień zwanej murem Hadriana, często jadano takie produkty, jak: oliwki, figi i daktyle, choć nie gardzono także jabłkami. 

Większość owych owoców egzotycznych musiano sprowadzać znad Morza Śródziemnego znacznym nakładem sił i środków. Zapiski na tabliczkach z kory brzozowej, znalezionych w forcie w Vindolanda (dziś Chesterholm w północnej Anglii) wspominają także o piwie, boczku, kwaśnym winie i… owsiance. Z kolei analiza śmietnisk, na których zalegały sterty wyrzuconych kości, mówi o preferencjach dotyczących mięsa. Najchętniej jadano wieprzowinę, choć nie gardzono też baraniną i wołowiną. W niektórych rzymskich obozach znajdujemy również ślady, świadczące o konsumowaniu wielbłądów i psów. Z kolei w innych miejscach wyraźnie unikano koniny, prawdopodobnie ze względu na sentyment do własnych wierzchowców.


https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/zycie-obozowe-rzymian/


#imperiumromanum #ciekawostki #historia #gruparatowaniapoziomu

-----------------------------------------------------------------------------

Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

e218a53f-9cd7-473d-b720-e09884b30382

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować