Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu długości
basenu pełnego głodnych piranii!
Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście k*rwa (dożywotnio).
Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta k*rwa!?
- Gdzie ta k*rwa!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie k*rwa, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$, auto...
Facet:
- Gdzie ta k*rwa!? Gdzie ta k*rwa!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony??!! Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta k*rwa!?, Gdzie ta k*rwa!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi wygraną...
Facet:
- K*rwa! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta k*rwa?! Ta co mnie do wody wepchnęła!!!

#heheszki #codziennydowcip

Zaloguj się aby komentować