@Helio09. Ale u mnie jest to samo. Mamy mała wspólnotę mieszkaniową, 3 lokale - każdy ma swoje piętro. Ja mieszkam najwyżej. Pode mną mieszka gówniarz lat 20 który mieszkanie ma po babci. Niczym się nie interesuje, nie płaci na wspólnotę bo "to nie jego on tu tylko mieszka". Babcie z troski wywiózł do domu opieki. Sam za to sprowadzał okoliczne lambadziary na grzmocenie. Ale teraz ma stałą panią i "remontują". Wywalają meble i rzeczy po babci i tak sobie żyją. Klatki nie posprząta, auto parkuje przy samych drzwiach, odśnieżac nie będzie, kosić trawy nie będzie, na wspólnotę nie płaci, a udziałów ma dużo.
Więc wszystko jest na mojej głowie bo mieszkanie na parterze stoi puste obecnie bo starsza pani udaru dostała i ja rodzina zabrała, ale tam przynajmniej płacą i się interesują.
I tak ja robię księgowość we wspólnocie, bank ogarniam, urzędy - ostatnio dla GUS wypełniałem raport ile to metrów żywopłotu mamy... Skarbowy to już do mnie na komórkę dzwoni jak coś potrzeba.
Do tego kosze trawę bo inaczej pies mi kleszcze przynosi do domu, odgarniam ulice, a teraz będę do sądu dymal sprawę im zakładać za 4 lata zaległości na rzecz wspólnoty (odsetki 3 razy przerosły dług).