Zdzisław Beksiński to jeden z tych malarzy/fotografów/artystów, którego twórczość albo się kocha albo nienawidzi. Nie sposób jednak przejść obojętnie. Co ciekawe, Beksiński nie nadawał tytułów swoim pracom. Gdyby sugerować się wypowiedziami samego autora należałoby poprzestać na dosłownym znaczeniu tego, co namalowane jest na obrazie. Człowiek to człowiek, kamień to kamień....nic poza tym.
A może po prostu interpretację zostawił odbiorcom swoich obrazów..? Osobiście mam wrażenie, że każdy znajduje na płótnach Beksińskiego coś innego.
232687ad-430a-450c-8ae8-eaa483a17e68
ad3fb58f-882a-4aba-94c6-a1474a5c21f0
cee18bcb-e184-47ee-8e6d-7ae097952584
1fcfbce7-cfd0-4998-99e1-af333909374f
62f0a6fe-b222-41a3-acba-5626ee888e09
pescyn

Brak tytułów utrudnia wyszukiwanie - plus miesza w głowach ludziom z anglojęzycznego internetu. W moim prywatnym rankingu jest wysoko. Muzeum w Sanoku wypada odwiedzić - wiele obrazów posiada niezliczoną ilość detali i smaczków, których nie widać w reprodukcjach i na ekranach

Zaloguj się aby komentować