Zdarzało mi się, że podczas oglądania filmu, czy też serialu, natrafiłem na motyw, który polegał na tym, że w opuszczonym budynku jest światło i działa prąd.
To dla mnie trochę nielogiczne i abstrakcyjne. Czy takie coś ma w ogóle jakiekolwiek prawo bytu? Zazwyczaj takie obiekty zdarzają się nie w dzikim lesie, a centrum miasta.
Główny bohater włamuję się do takiego miejsca, a następnie wykonuje czynności, które miał na celu zrobić.
To jest tylko na potrzebę filmu, czy w rzeczywistości można się z czymś takim spotkać?
Elektrownia raczej nie zapomni od tak wyłączyć prąd. Co myślicie o tym?
Zdjęcie nie moje, z neta - jakieś randomowe.
