Zbieranie owoców #trenujzhejto czyli wyjazd na #wspinaczka .
Podsumowanie będzie krótkie, żeby nikogo nie zanudzić. Około sześciu dni akcji właściwej plus odrobina restu na szlakach i ferratach. Spektakularnych sportowych sukcesów nie było, ale zarówno trenowanie na hali, jak i podciąganko-pompowanki w poprzek Ziemi dały efekt. Na spokojnie prowadzę dowolne 6a+ (i niżej), na spokojnie poprowadziłbym większość 6b/+ (tutaj ograniczyłem się do TR, bo nie jestem fanem latania na połogach) i wwędkowałem się w pierwszej próbie na 6c+.
W porównaniu z początkami powrotu, gdzie ledwo robiłem 5c - mamy postęp o kilka klas. Wszystkie drogi które poprowadziłem - robiłem na spokojnie, z dużym zapasem.
Teraz trzeba uczciwie doładować, żeby na +/- spokojnie wstawiać się w 6c+
Zaniedbałem pompowanie, ale to efekt oszczedzania energii, zaniepokojonemu moją przerwą @CzosnkowySmok już jawnie wyjaśniam, że wrócę do pompowania. Jak odpocznę.
