Zaraz bojówka spandeksiarska zacznie gnić że to pierwszy ultra maraton poniżej 100km jaki widzieli, ale nabranie szpeju w trasę to był dzisiaj dobry wybór. Nie dość że się przebierałem dwa razy bo postój w Obornikach i zakupy mięsa w Malinie - zapocony człek to i zmarzł, to jeszcze wybuchło przednie koło na szutrze między Wilczynem a Mienicami. I nie, nie jeżdżę na mleku tylko tak już jest ta droga wyjezdzona autami że kamulcy w c⁎⁎j i jak na zjeździe przyładowalem w jakąś cegłę to autentycznie myślałem że obręcz się poszła j⁎⁎ać. A jeszcze piąte zero za kierownicą omijał nas wymieniających dętkę na leśnej drodze z prędkością nie mniejszą niż 60.
No i w końcu chłodna trasa w której mi nie było zimno w ręce, ale tego oczekiwałem od wysokogórskich rękawic. Za⁎⁎⁎⁎ste są, nie żałuję.
#gravel #rower



